TEMAT: Rady dla Salmo

To już ostatnie dni mojego bicia piany na forum, bo muszę rzucić się w wir pracy:woohoo: Więc może na koniec kadencji pisania kilkunastu postów na tydzień, ktoś wypowie się na temat woblera Frisky:



Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

To czego mi brakuje w ofercie salmo to.... obrotówki )))))
macie przecież siec dystrybucji zupełnie niezłą , marka już światowa , znak firmy na całym swiecie znany, czemu tylko ograniczacie sie do woblerów???

oczami wyobrażni widze w sklepach nie tylko tablice z woblerami ale i obok tablice z blaszkami )))

żałuje że nie istnieje już taka firma brofish robili fajne obrotówki
mieli autorskie rozwiazanie strzemiaczek. Mjałem przyjemnosc jechac z wytwórcą owych obrotówek w bodajże 93 roku pociagiem ( tym słynnym wagonem który pełen miłośników troci był po dojechaniu do słupska odstawiany na bocznice ) . Robili naprawde super obrotówki

Pomyślcie naprawde o rozszerzeniu działalnosci o cos wiecej niż woblery)))

troche porównałbym waszą sytuacje do firmy " tymbark " tej od soków
mają swietną marke na rynku, ale na razie robja tylko soki a wiem że mają w planach
wejscie na rynek z lodami ze znaczkiem tymbark i pewnie to będzie strzał w 10

sorki że odbiegłem od tematu

Wiem doskonale jak ciezko jest zrobic udane woblerki z formy
kiedys sie w to bawiłem zawodowo z kumplem przez 2 lata ( 1996-1998 ) formy z stopu drukarskiego , metodą odlewania tego stopu, a model był wycinany z aluminium ręcznie))))
tradycyjna forma wtryskowa do sterów z poliwęglanu pamietam że kosztowała nas wtedy 6000 zł
co było dla nas astronomiczną sumą ))) pjanke braliśmy z zachemu z bydgoszczy i okazało sie że nie byliśmy jedyna firmą która brała od nich pjanke na woblery )))
mam troche zdjęc z tego okresu, form modeli z aluminium, prostych ale bardzo dobrych i dających duuuża powtarzalnosc wymiarów drucików giętarek do tychże drucików, form do odlewania obciążenia na tych drucikach itp. itd.
Pamiętam ten niebotyczny smrodek lakieru poliuretanowego( lakierowało się 2000 szt na raz przez 2 tygodnie codziennie ). musieliśmy zmienic lokalizacje lakierni bo sąsiedzi zaczynali naprawde dokuczac)))))

posegreguje te foty i zamieszcze

Pozdrawiam i czekam na obrotówki sygnowane znaczkiem "salmo"

Witam,

generalnie obrotówek nie będziemy robić ale dzięki za radę.
Powód - zupełnie inna branża i park maszyn. Poza tym bardzo trudno przebić Chińczyków również w tej kwestii. Poza tym mamy sporo (aż za dużo) pomysłów na nowe woblery.
Ale niespodzianka - w sezonie 2011 wprowadzimy jednak coś w tym rodzaju. Nie sądzę żeby te produkty sprzedały się w Polsce. Będą to obrotówki w rozmiarach XXXL (coś w rodzaju CowGirl) na zamówienie klienta szwedzkiego. Pewnie trochę sprzeda się też w Holandii i Niemczech.

Dmychu - fajny film! Jeszcze lepsza muza. A co to za kapela?

Pozdrawiam,
PP

Witaj Pepe ...skoro nie macie maszyn to kto te wirowy bedzie krecil ?

Dobre pytanie, oj dobre
No właśnie kto je będzie kręcił?

jerry hzs napisał:
Pewnie "krętacz" Nie mniej ja tam chciałbym się załapć na taką dużą sztukę.

Zrobią Hand Made i cena od razu skoczy.
Myślcie, przecież na ich terenach zdrowych, silnych dziewuch z PGRów na pęczki

Jeśli miałbym wrzucić swoje 3 grosze to zasugerowałbym zmianę położenia uszek w niektórych modelach np. frysky czy hornety bo się kotwice zczepiają strasznie, ewentualnie można dać kotwice z krótkim trzonkiem. Ciekawe, ze nikt tego nie podnosi, chyba że przeoczyłem w poprzednich wypowiedziach. a swoja ddrogą jak to możliwe ze solidna firma z fachowym zapleczem i fachowym kierownictwem wypuszcza woblery z notorycznie zczepiającymi się kotwicami

Miałem o tym pisać, ale zapomniałem. Sczepiające sie kotwice to straszna bolączka w woblerach Frisky To dobry model do łowienia np. letnich troci, ale jak tu wymienić kotwice na większe (konieczne),jeśli już nawet oryginalne się sczepiają (a są to kotwice z krótkim trzonkiem)...?