Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Ochrona rzek przed kłusolami

Odp:Ochrona rzek przed kłusolami 2011/10/17 23:35 #75383

  • wlodi264
  • wlodi264 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 56
  • Podziękowań: 3
Ja popieram Pana Artura wypowiedż w 100%-tylko nie którym te procenty zaszkodziły ...

Odp:Ochrona rzek przed kłusolami 2011/10/17 23:45 #75387

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
piotr napisał:
Jakie są zasady użycia broni??? Czy aby czasem nie odparcie zamachu na życie??? Czy kłusownik kłusujący ryby zagraża bezpośrednio życiu ludzi??? Kto ma odwagę strzelić w łeb kłusolowi???? Więc po co broń??? Kłusol prawdopodobnie strzeli Tobie między oczy i nie mrugnie przy tym okiem. Ty jak strzelisz to będziesz siedział w pierdlu, rodzina się ciebie wyrzeknie i zostaniesz sam bo się okaże że to biedak który nie miał co jeść a w domu czeka na mięsko 5 głodnych dzieci, a żona jeszcze w ciąży.

Piotr broni uzywa się m. innymi w przypadku odparcia bezprawnego bezpośredniego zamachu na siebie bądź inna osobę.
Jesli gość idzie do Ciebie z kijem bejsbolowym to w normalnym kraju masz prawo postrzelić go np w nogę w celu udaremnienia takiego czynu. Dodatkowo masz prawo użyć broni jeśli osoba mająca niebezpieczne narzędzie i wezwana do jego porzucenia nie zastosuje się do wezwania a jej zamiar wskazuje na bezpośredni zamiar użycia tego narzędzia.
Niestety w Polsce najczęsciej prokurator zakłada "przekroczenie warunków obrony koniecznej" co chyba sprowadza się do tego że powinienem nosić taki kij tez ze sobą i się z nim zacząc napieprzać na jego warunkach...
Tyle że wtedy Ci przyloży udział w bójce...
Kumpel za zatrzymanie włamywacza i przytrzymanie go do przyjazdu policji (czekali ponad godzinę chyba od zgłoszenia) bujał się po sądach za "bezprawne pozbawienie wolności" i niby w końcu sprawę warunkowo umorzono ale nie został uniewinniony!!!
Polska to kraj faworyzujący przestępsców....
Marian Stępniewski
MuChOśWiR

Odp:Ochrona rzek przed kłusolami 2011/10/17 23:59 #75389

  • piotr
  • piotr Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 859
  • Podziękowań: 113
no właśnie, sam widzisz jak jest i jak się to może skończyć

Odp:Ochrona rzek przed kłusolami 2011/10/18 10:59 #75398

Przykre to zdarzenie, ale całkiem łatwe do przewidzenia i wręcz spodziewane. Dziwne, ze dopiero teraz nastąpiło ... choć przejawy agresji kłusowników wobec strażników "ochotniczych" (i nie tylko) nie są nowym zjawiskiem ... Dlatego podejmowanie poczynań ochotniczych, spontanicznych, jest obarczone dużym ryzykiem ...

Bardziej kosztowne rozwiązania, w postaci zawodowej SSR, wydają się bardziej bezpieczne, a przy tym pozwalające chronić pracowników w większym stopniu niż ochotników. O tym pisałem więcej w innej dyskusji.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Odp:Ochrona rzek przed kłusolami 2011/10/18 11:03 #75399

Cezar napisał:
Bardzo łatwo mówi się i pisze o zatrudnieniu "zawodowych" strażników przez Okręgi, czy ktoś z Was koledzy pokusił się o symulację kosztów? Nie jestem biegły w tym temacie ale wydaje mi się, że będzie to dosyć drogie (koledzy zatrudniający pracowników poprawcie).
Jeden "zawodowy" strażnik = pobory 3 tyś miesięcznie, chyba drugie tyle pochodne tj, podatki, ubezpieczenia itp. czyli razem około 6 tyś. miesięcznie. Okręg liczący 6 tyś. członków dla ułatwienia liczenia zwyżka składki o 1 zł. miesięcznie czyli 12 zł rocznie od każdego aby mieć jednego strażnika. 12 zł x min 10-ciu strażników = 120 zł rocznie od każdego. Nie wliczyłem tutaj oczywiście kosztów pozapłacowych dotyczących wyposażenia, eksploatacyjnych itp.

Takie koszty są znane i zaówno szacowane jak i wyliczane tam, gdzie strażnicy sa zatrudniani. Trzeba przyjąc koszt utrzymania takiego stanowiska pracy na ok. 50 000 zł rocznie (w sprzyjających warunkach można go obniżyć do 35-40 tys. zł rocznie). Dla 12 000 wędkarzy (tylu liczy przeciętnie okręg PZW w Polsce) to koszt ok. 4 zł rocznie na zatrudnienie jednego strażnika, ok. 40 zł rocznie na zatrudnienie dziesięciu. Takie zwięzenie składki zalezy wyłacznie od decyzji okręgu, czyli wędkarzy w nim zrzeszonych. Zamiast naciskać "żeby było taniej" moze warto nakłonić Zo do podjęcia decyzji o tym, "żeby było drożej" z przeznaczeniem tych środków na SSR.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Odp:Ochrona rzek przed kłusolami 2011/10/18 11:07 #75400

Cezar napisał:
Jest jeszcze jedno rozwiązanie które mogłoby się sprawdzić. Zamiast tworzyć własnych "zawodowych" strażników bardzo kosztownych można by "wykupić" dodatkowe patrole u policji ( u niektórych piszących na innych wątkach zauważyłem bardzo "niepokojące" zwroty i pomówienia rzucane w kierunku policji - nie zrażajcie ich do siebie bo to nie pomaga sprawie). Dodatkowe patrole wykupują niektóre miasta celem poprawienia bezpieczeństwa na swoim terenie.

O tym "rozwiązaniu" była już mowa w sąsiedniej dyskusji. Żeby nie powtarzać - w połowie strony tutaj:
www.fors.com.pl/ogolne-dyskusje-na-temat...ia/Page-3.html#74769


Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Odp:Ochrona rzek przed kłusolami 2011/10/18 11:10 #75401

Artur Furdyna napisał:
U nas wszystko jest skomplikowane...

To tylko pozory i takie wrażenie ... Jeśli chce się rozwiązywac sprawy "tak jak jest napisane", bez wymyślania "nowatorskich koncecpji", prowadzących niejednokrotnie do "wyważania otwartych drzwi", to po zapoznaniu się z dostępnymi możliwościami wiele z tego, co wydawało się "skomplikowane" okazuje się całkiem proste ... ;-) choć czasem wymaga nakładów i wysiłku, które dobrze nakierowane są warte poniesienia ... ;-)

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Odp:Ochrona rzek przed kłusolami 2011/10/18 11:48 #75406

Artur Furdyna napisał:
(...) Kolega Dmychu zarzuca pewnej grupie, że odpuścili. (...)
To co piszesz to jest nieprawda.

Zarzucam nie jednej grupie a wielu grupom i ich liderom (w tym również Tobie), brak precyzyjnych planów dot. ochrony naszych wód. Bez takich planów ja się na tarlisku jako społecznik nie pojawię ani razu, chyba że na spacerze przyrodniczym. Mnie działanie dla działania nie interesuje. Ani łatanie starych spodni nową łatą. Spodnie trzeba zmienić... innymi słowy wysokość licencji musi zależeć od ilości pracy społecznej. Kto nie pracuje w łowisku, płaci jak na OS-ie.

Nie musisz się wysilać. Na trocie i tak za rok pojadę do Danii i Szwecji. Dopóki nie zmieni się myślenia z partyzanckiego na systemowe, to nad Iną mogę sobie pobiegać z Azorkiem i pooglądać żurawie przez lornetkę.

P.S. O "moje" jelce nikt nie musi walczyć, te ryby najlepiej się mają na rzekach bez użytkownika rybackiego.
Ostatnio zmieniany: 2011/10/18 12:18 przez Krzysztof Dmyszewicz.

Odp:Ochrona rzek przed kłusolami 2011/10/18 13:15 #75407

  • miko
  • miko Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 574
  • Podziękowań: 948
Krzysiu a powiedz co jest lepsze: Działania, choć (Twoim zdaniem) bez "precyzyjnych planów" tak jak piszesz m.in. o TPRIIG, czy też brak jakichkolwiek działań i snucie dalekosiężnych, górnolotnych koncepcji na forach internetowych tak jak robisz to Ty?

Odp:Ochrona rzek przed kłusolami 2011/10/18 14:10 #75410

Mikołaj,
Wszystko już co chciałem Ci powiedzieć, to Ci powiedziałem :P
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.132 seconds