fredi4477 napisał:Cześć Dmychu napisz lepiej jakie masz plany na ten sezon,bedziesz w Wałczu w tym roku ?ja oczywiście Gwda i dopływy . pozdrawiam
Dam cynk jak się wszystko ułoży...
Mkfly napisał:Dajcie na luz, czy w wędkarstwie liczy się tylko wymiar, waga?
Dla mnie nie tylko... robienie czegoś nie implikuje faktu zainteresowania tylko tym aspektem. Tak samo z faktu - i tą krytykę kieruję pod swoim adresem - że ktoś mówi o sprzęcie, nie wynika, że ktoś nie docenia dzikiej przyrody. Za tak pochopne wnioski ze swej strony przepraszam.
W sumie większość ryb które łowię uwalniam dokonując tylko wzrokowej oceny długości.
Bo czy to ważne czy lipień miał 42 czy 44 cm?
Ja też, ale lipienia tej wielkości to bym już zmierzył. I dla mnie to jest ważne. Nie tylko dla mnie, ale dla wielu innych wędkarzy, którzy nie piszą na foach.
Ostatnie dwie trocie które złowiłem wypuściłem bez mierzenia.
Czy to powód żeby mnie zlinczować? Chyba nie..
Linczować? Nie popadaj w paranoję. Nikt Ci nie każe mierzyć ryb. Mi tylko byłoby fajniej na mojej wędkarskiej duszy, gdybym spotykając Cię nad wodą usłyszał "Przed chwilą złowiłem trotkę 63 cm." a nie "Przed chwilą złowiłem taką koło sześćdziesięciu." Dla mnie w wędkarstwie istnieje aspekt sportowej rywazlizacji, a gdyby w sporcie ktoś mi powiedział, że skoczył w dal na oko 5 metrów, to tak trochę głupio.
Jeden w wędkarstwie ma kilkanaście wątków, które uważa za kultowe dla siebie, inny ma tych rzeczy mniej. Spokojnie. Możemy się różnić i tolerować. Gorzej, że są tutaj na forum tacy, którzy mają pretensje do ludzi publikujących zdjęcia sfotografowanych ryb, że najlepiej jakby wszystkie zdjęcia były robione z rybą pod wodą. To raczej na forum dla płetwonurków trzeba uderzać. Oczywiście jak ktoś pakuje rybie łapę pod skrzela lub zdusza brzuch a później wypuszcza, to coś jest nie tak. Ale jak na chwilę człowiek sobie rybkę do wypuszczenia zważy i zrobi zdjęcie, to mieści się to jeszcze w normie.
Na całym świecie ludzie robią zdjęcia z żywymi rybami. Polski wękarz często jest odbierany tam jako pazerny mięsiarz, niejeden nasz rodak nam zepsuł renomę na zachodnich łowiskach. Ale to właśnie tu w Polsce, w ostoi pazernych na ryby ludzi, właśnie tu zrodziło się "C&R świętsze od papieża"...
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
