TEMAT: "Przyłowy" ;-)

Najciekawszy przyłów jaki wyłowiłem, to tablica informacyjna o treści: Zakaz połowu ryb na odcinku:........ . Wróciła do wody. Innym razem wyjąłem z wody puszkę po kukurydzy, zaczepioną za rant. Na brzegu próbowałem ją podhaczyć jeszcze raz, nie udało się. A najwięcej emocji dała mi miednica podhaczona w nurcie, Coś niesamowitego - lepiej walczy niż butelka pet przecięta w połowie.

Mi się przyfarciło wyjąć na Łebie kręgosłup jakiegoś zwierzęcia, chyba świni. Na Redzie woblera woblerem za krętlik, skarpetę, głowę lalki, martwego tęczaka i dwa razy kotwicę do zaczepów (raz z linką raz bez).

Na spławik złapałem kiedyś buciora, OSKROBANEGO WYPATROSZONEGO I Z OBCIĘTĄ GŁOWĄ CIERNIKA!!!!
Na sumowy spining przy Wiślanej burcie całe nadkole od samochodu. Kolega mało nie popuścił z emocji myślac ze mam suma.

Oto mój przyłów z 2009r a dokładnie wyciągnąłem to z wody żeby nie gniło...

Nie tegoroczny i nie z wypraw pstrągowych ale w kleje bo jak by nie patrzyć przyłów to przyłów )

A ja kilka lat temu byłem na nocce nad jeziorem DOBRA.Siedzę sobie sam-kolega byl miejscówkę dalej-,ciemno jak w d.... tylko świetliki widać.Nagle branie...zacinam-zero oporu więc zwijam zestaw a w trakcie tego zwijania cos wynurza się z wody i k...rwa człapie w moja strone! to był nurek! Pływał z rurką i akurat na mojej plażyczce musiał wyjść.Chyba nie muszę mówić ,że mało się nie osrałem:woohoo: Aaa, nurek na szczęście nie był zaciety.to by dopiero było-on panika ,ja panika....

Witam,

Moje przyłowy to kilka mew zaplątanych w żyłkę w Norwegi. Kilka worków i reklamówek z Regi. Z cztery sznur kłusownicze z jezior. Prawy błotnik o warszawy. Najbardziej bezcenny był tapczan jednoosobowy z Regi. Wymagał podebrania dwoma kotwicami i trzech osób. Przynęt wbitych w niego było dokładnie 72 sztuki.

Kiedys z Redy wyjalem taki oto zestaw:

Uploaded with ImageShack.us

szkoda, że browar był już skonsumowany

misiekmisiek napisał:
To wóda nie browar

A woblerki klasyka na trocie.