Krótka historia pewnej rzeczki.
Była sobie pewna rzeka na zamojszczyżnie o nazwie Por.Bez przesady, przez krótki okres chyba najlepsza rzeka pstrągowa w Polsce.Łowili wszyscy,na każdym moście po kilka samochogdów,na rzece ludzi gęsto prawie jak w Słupsku 1 stycznia,wiekszość rejestracji Warszawa, a nawet dalej.Jednego roku w ciągu miesiąca padło(znaczy dostało w łeb) ponad 100 pstrągów powyżej 50-tki(wg wpisów w rejest).Nie mówiąc już o mniejszych.To był cios dla rzeki ale i tak można było sobie po tym niezle połowić.. Wprowadzono wtedy zakaz zabierania ryb.Ludzi nad rzeką zero!!!!!!!!!!!!!,ani jednego samochodu( tu widac po co przyjezdzali nad wode).Rzadko jeżdziłem nad ta rzeczke ale bywały dni że w ciągu kilku godzin w samo południe miałem 3 ryby 50-6ocm na kiju.Po prostu bajka.
Póżniej zniesiono tzw ,,No Kill" ,wprowadzono wymiar widełkowy,czyli mozna było brac pstragi od 40 do 50cm. Ryby w tym wymiarze(większe też) znikały z wody w mgnieniu oka,tak że bardzo trudno było złapać rybę w tych rozmiarach.Słyszałem kiedyś taki tekst ,,Eee brały tylko same niewymiarowe 35,38,53,56cm''
Ale w Polsce wszystko co dobre długo nie może trwać.
Obecnie jest wymiar 35cm i 2 szt.Tu podziękowania dla PZW Zamość
Samochodów nad rzeką jak i pstragów już nie widać.Co się stało z większymi rybami nie trudno sie domyśleć.
Łowiłem teraz kilka dni na tej rzece ,jedno branie ,jedno wyjście ok 40cm i w sumie nic nie wyjąłem,być może nie umiem łowić
To wszystko nie działo się w jakichś prehistorycznych czasach ,tylko dosłownie kilka lat temu.Szkoda.
Wnioski proszę wyciągnąć samemu.