Panowie dajcie już spokój z etyką wobec ryby, bo nie ma czegoś takiego. Jak ktoś pisze, że "ryby to moi przyjaciele, a ja nie zabijam przyjaciół"- to mimo szczerych chęci niezła hipokryzja z tego wychodzi.
Natomiast kierujmy się etyką wobec drugiego wędkarza: jak ja wezmę pstrąga ktoś nie będzie mógł go więcej złowić, jak ktoś weżmie pstrąga napewno nie złowię go ja-tyle
Dość już o tych biednych rybkach.
Ryby jest cholernie mało i przy presji obecnej na pstrągi i lipienie (jeżeli chodzi o troć zgadzam się z przedmówcami), którą de facto podkręca każde forum typu fors(coś za coś)i obecnych żadnych karach za kłusownictwo jak będziemy wpieprzać ryby to poprostu ich nie bedzie- nie będzie co łowić (delikatnie rzecz ujmując).
Dlatego jak ktoś ma nieustanne ssanie na kwasy omega 3 co jest ok niech uzupełnia niedobór leszczem płocią, karpiem, węgorzem, karasiem- tak robie ja i żyję