Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Ale RZEŹNIA !!!!

Odp: Ale RZEŹNIA !!!! 2012/01/21 10:34 #81533

  • mkfly
  • mkfly Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • SKAGIT MASTER
  • Posty: 2750
  • Podziękowań: 1385
Szkoda czasu.

Odp: Ale RZEŹNIA !!!! 2012/01/21 10:35 #81534

  • thymalus
  • thymalus Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 395
  • Podziękowań: 55
forell napisał:
[quote="thymalus" post=81522: Sadyzm XXI wieku - no kill objawem sadyzmu. Zabijanie ryb - objawem miłości.

Thymalus piszesz te słowa z sarkazmem ,chociasz Twoje stwierdzenie jest czystą prawda.
Ryba jest taką sama zywa istota jak inne ,weź porusz swoja wyobraźnię co by sie stało jakby np.wsród mysliwych pojawiła sie grupa osobników ,ktora nie mialaby zamiaru zabijac dzików czy jeleni a np.strzelac do nich z gumowych, usypiajacych czy innych pociskow ,ktre nie sa smiertelne?[/quote]

Ależ zapewniam cię, że takie grupy istnieją, tyle, że nie używają gumowych czy usypiających kulek, a fotokarabinów. Skoro jednak poruszyłeś temat łowiectwa. Jak zwolennik kill propagujesz atawistyczną (pierwotną) wersję wędkarstwa. Są również myśliwi, którzy uważają, że współczesna broń nie daje zwierzynie szans, że polowanie musi dostarczać więcej adrenaliny i bardziej zbliżyć się do tego jak polowali nasi przodkowie. Jest to bardziej humanitarne ich zdaniem... Więc polują przy pomocy łuków, kuszy, dzid, pik, rohatyn i czego tam jeszcze dusza nie wymyśli. Owszem, współczesny łuk pozwala na celne i skuteczne trafienie z odległości przekraczającej 100 metrów. Współczesna kusza wyposażona w celownik optyczny zasięgiem nie ustępuje sztucerowi. Oczywiście nie maksymalnemu zasięgowi ale temu na jaki się przeważnie strzela. Widziałeś takie polowanie? Zapewniam cię, że robi szokujące wrażenie. Strzały posiadające kanaliki odprowadzające krew, energia strzału nie pozwalająca na szybki zabicie zwierzęcia, które faktycznie się wykrwawia. To jest właśnie powrót do atawizmów. Niestety czy nam się to podoba czy nie, to wędkarstwo jako hobby jest okupione cierpieniem ryb. I nie można do tego dorabiać filozofii kto jest większym sadystą, czy zabijający rybę czy też ją puszczający. Do chwili kiedy ryba ląduje w naszym ręku czy podbieraku zadajemy dokładnie takie samo cierpienie. Jedyną różnicą jest albo walnięcie ryby w głowę albo wypuszczenie jej do wody.

Odp: Ale RZEŹNIA !!!! 2012/01/21 10:46 #81535

  • thymalus
  • thymalus Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 395
  • Podziękowań: 55
prezes napisał:
Zaczyna się wyszukiwanie w tej dyskusji coraz bardziej skomplikowanych argumentów. Sprawa jest jednak dużo prostsza i jak pokazuje doświadczenie z innych wątków nie do rozstrzygnięcia.
Niezależnie od obcji chodzi o to aby w łowisku było wystarczająco dużo ryby dającej satysfakcje wędkarzom. Dla jednych aby mogli trofeum sobie zabrać dla innych aby mogli sobie rybkę złapać i wypuścić.
Czy można stworzyć łowisko gdzie można to pogodzić? - to jest zasadniczy problem.
Są takie próby na łowisku Mała Wisła. System jest skomplikowany , ale istnieje bardzo ograniczona możliwość zabicia i zabrania pstrąga.
Prezes.

W jednym ze wcześniejszych postów pisałeś Tadziu, że w pewnych sytuacjach i na pewnych łowiskach jesteś za całkowitym no kill. Rozumiem, że traktujesz to jako formę ochrony ryb. Podaj mi Tadziu jedną rzekę w Polsce, która ma tak pokaźne stado pstrąga potokowego, że nie wymaga takowej ochrony. Tadziu no kill na dłuższą metę jest również szkodliwe. Nadmierna populacja oczywiście prowadzi do przeróżnych patologii: chorób, karłowacenia itd. Widać to zresztą na górskich, mniej żyznych małych potokach. I mnie się marzy taka sytuacja, żeby kontrolowane zabieranie ryb stało się koniecznością regulowania ich ogromnego pogłowia. Tyle, że aby do tego doprowadzić należy najpierw wprowadzić restrykcyjne przepisy. Owszem, można całkowicie zamknąć wody, ale tu lepszym wydaje mi się jednak no kill.

Odp: Ale RZEŹNIA !!!! 2012/01/21 10:59 #81538

  • thymalus
  • thymalus Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 395
  • Podziękowań: 55
Żeby jednak nie było, że nie staram się zrozumieć również drugiej strony czyli kill'owców. Oto tekścik znaleziony w internecie:

"W kwietniu br. sąd w miejscowości Bad Oeynhausen skazal wedkarza (specjalistę karpiowego) na grzywnę w wysokości 800 DM za złamanie prawa dotyczącego ochrony zwierząt. Na nic zdały się wielokrotne odwoływania do jednostek nadrzędnych - dnia 13.06.01 wyrokiem Sądu Najwyższego wyrok został uprawomocniony.

Oskarżenie skierowane było nie przeciwko wędkarzom stosującym kulki proteinowe, aby złowić jak największego karpia na patelnię, lecz przeciwko tym wędkarzom, którzy łapią na wzór angielski (Catch and release). Konkretnie chodzi tu o specjalistów, którzy zajmują się połowem kapitalnych egzemplarzy, tylko po to, by swoje albumy zapełnić nowymi zdjęciami. Sad orzekł, co następuje:

Wędkarz który łowi wyłącznie dla uznania (sławy), a nie w celach kulinarnych i po zmierzeniu, zważeniu, i po sesji zdjęciowej wypuszcza rybę, łamie prawo dotyczące ochrony zwierząt. Sąd Najwyższy wykazał czarno na białym wszystkim wędkarzom uganiającym się za rekordowymi karpiami, że będzie zwracał na nich szczególną uwagę.

Wróćmy jednak do tego nieszczęśnika, który został skazany. Specjalista ten złowił w roku 1998 na kulkę proteinową w Wezerze wspaniałego karpia o masie 44 funtów. Jak twierdzi sąd - wędkarz od razu wiedział ze karp tej wielkości nie nadaje się do spożycia i mimo to nie wypuścił go od razu do wody do czego zobowiązuje prawo w Niemczech.

Wędkarz, po wyjęciu haka, zmierzył i zważył rybę, a następnie za pomocą samowyzwalacza, statywu i swojego aparatu fotograficznego, uwiecznił siebie razem ze wspaniałym karpiem na zdjęciu, po czym wypuścił karpia z powrotem do wody.

Zdjęcie to ukazało się w czasopiśmie wędkarskim, naturalnie z odpowiednim opisem, który to zapewne spowodował, że Urząd Ochrony Zwierząt w tym regionie oskarżył szczęśliwego łowcę o znęcanie się nad zwierzętami. Wędkarz oświadczył przed sądem - w głębokim przekonaniu, że jest to coś najnormalniejszego w świecie - że zanim się taki okaz zwróci wodzie, ryba jest wcześniej mierzona, ważona, no i robi się, naturalnie, zdjęcie pamiątkowe. Wędkarz powołał się przy tym na angielskich specjalistów.

W uzasadnieniu wyroku sąd, między innymi stwierdził, że złowiona ryba, zanim trafi na brzeg, doznaje strasznego szoku już przy zacięciu, w czasie holu narażona jest na straszliwy ból. Lądowanie i odhaczanie, to następne cierpienia. Dlatego też - zgodnie z nimieckimi przepisami o ochronie zwierząt - złowiona ryba, jeżeli przeznaczona jest do konsumpcji, musi być natychmiast zabita. Jeżeli zaś ryba nie nadaje się do spożycia, musi być natychmiast wypuszczona do wody. Natomiast sądzony wędkarz, chociaż od razu wiedział, że ryba nie nadaje się do zjedzenia, przedłużał jej ból i cierpienie w czasie, gdy wykonywał wspomniane już czynności, zamiast rybie od razu zwrócić wolność. Zdaniem sądu, wysłanie przez wędkarza zdjęć do czasopisma wędkarskiego było celem nadrzędnym, i wędkarzowi chodziło tylko i wyłącznie o zademonstrowanie swoich umiejętności wędkarskich, o pokazanie swojej osoby jako superwędkarza łowiącego kapitalne egzemplarze. Mimo iż zdawał sobie sprawę, że ryba doznaje strasznego szoku, cierpi z bólu po odhaczeniu, oraz dusi się bez dostępu do wody.

Za Horstem Stolzenburgiem - Karpiarz"

Czy sąd głupi i prawo do d... Twarde prawo ale prawo. Co nie znaczy, że czasem nie warto się zastanowić nad tym aby może jednak zrezygnować z fotki?

Odp: Ale RZEŹNIA !!!! 2012/01/21 11:02 #81539

  • prezes
  • prezes Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1248
  • Podziękowań: 243
Cześć Rafał.
Jak to mówią : Mam swoje poglądy i czasami się z nimi zgadzam.Rozumiem konieczność wprowadzania zasady no-kill na rzekach czy odcinkach rzek gdy celem jest zbudowanie odpowiedniego stada ryb.Jestem jednak przeciwnikiem robienia z tego religii i narzucania swojej wiary innym. Nie ma takiego podziału wśród wędkarzy w Polsce - nie biorę nic lub biorę ile się da.
Dlatego z uporem maniaka będę preferował rozsądek i wolność wyboru.
Pozdrawiam .
Tadek.

Odp: Ale RZEŹNIA !!!! 2012/01/21 11:11 #81540

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
Thymallus - ten karpiarz nie postępował zgodnie z zasadami "C&R", chociaż zastosował "no-kill".

Tak trochę z przerażeniem czytam ten wątek z jeszcze jednego powodu - w większości przypadków ludzie nie rozróżniają no-kill od C&R. A różnica jest ogromna. Można poczytać o tym tutaj:

www.namuche.pl/uwolnij.php?mode=show&id=43&start=1

Już chyba 10 raz wklejam ten link na FORS-ie. Ale dobrego nigdy za wiele :)
prezes napisał:
Jestem jednak przeciwnikiem robienia z tego religii i narzucania swojej wiary innym.

Dość symptomatyczne jest to, że przeciwnicy ZiW używają praktycznie wyłącznie argumentów etycznych, właśnie takich "religijnych". Nie odpowiadają natomiast na argumenty dotyczące C&R jako elementu gospodarowania wodami...
Ostatnio zmieniany: 2012/01/21 11:16 przez paszczak.

Odp: Ale RZEŹNIA !!!! 2012/01/21 11:13 #81541

  • thymalus
  • thymalus Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 395
  • Podziękowań: 55
prezes napisał:
Cześć Rafał.
Jak to mówią : Mam swoje poglądy i czasami się z nimi zgadzam.Rozumiem konieczność wprowadzania zasady no-kill na rzekach czy odcinkach rzek gdy celem jest zbudowanie odpowiedniego stada ryb.Jestem jednak przeciwnikiem robienia z tego religii i narzucania swojej wiary innym. Nie ma takiego podziału wśród wędkarzy w Polsce - nie biorę nic lub biorę ile się da.
Dlatego z uporem maniaka będę preferował rozsądek i wolność wyboru.
Pozdrawiam .
Tadek.

Tadziu o rozsądek to można było apelować w czasach kiedy my zaczynaliśmy łowić bo jakie takie ryby wówczas pływały :) W tej chwili jest już za późno na apele o rozsądek, teraz jest czas na konkretne i radykalne rozwiązania. No kill nie jest i nie będzie dla mnie żadną religią. Szczerze mówiąc sam chciałbym aby było tak jak kiedyś, masz ochotę na rybę to bierzesz nie masz to puszczasz. Ale tak się niestety już nie da. A to, że pisze się i mówi o no kill nie traktuję w kategoriach przekonania fartiego, forella czy Igo (choć on jednym swoim stwierdzeniem zaskoczył mnie niezwykle tyle, że niestety bardzo negatywnie). Tu bardziej chodzi o edukowanie młodych ludzi. Oni czytając nie muszą od razu być no killowcami. Ale wiedząc co się dzieje być może zastanowią się nad tym, czy warto temu potoczkowi dać w łeb czy może lepiej go puścić. Tu właśnie jest ten umiar, o który chodzi najbardziej w sytuacji kiedy przepisy prawne pozwalają na łowienie właściwie bez umiaru.

Odp: Ale RZEŹNIA !!!! 2012/01/21 11:15 #81542

  • prezes
  • prezes Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1248
  • Podziękowań: 243
Czy sąd głupi i prawo do d... Twarde prawo ale prawo. Co nie znaczy, że czasem nie warto się zastanowić nad tym aby może jednak zrezygnować z fotki?[/quote]

Coś w tym jest , ale moim zdaniem jest problem ważniejszy i trudny do obejścia.Dotyczy on wszystkich wędkarzy. - ZBROJENIE PRZYNĘT.
Sztuczna mucha jest łatwiejsza do uregulowania bo już większość wędkarzy łowi na haki bez zadziora.Co jednak zrobić ze spiningiem i kotwicami?Samo likwidowanie zadziorów na kotwicach nie rozwiązuje problemu. Bardzo dużo pstrągów złowiłem na spining i wiem co się dzieje z rybą złowioną na woblera , jak trudno często uwolnić go z kotwic wbitych w różne miejsca.
Prezes.

Odp: Ale RZEŹNIA !!!! 2012/01/21 11:18 #81543

  • prezes
  • prezes Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1248
  • Podziękowań: 243
Paszczak !
Ja nie jestem przeciwnikiem metody!!!!!!!!!!!!!!!!!
Prezes.

Odp: Ale RZEŹNIA !!!! 2012/01/21 11:22 #81544

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
prezes napisał:
Paszczak !
Ja nie jestem przeciwnikiem metody!!!!!!!!!!!!!!!!!
Prezes.

Ależ ja wcale tak nie twierdzę w żadnym miejscu. Po prostu zwróciłem uwagę na to, co już wcześniej pisałem - że zwolennicy C&R używają zarówno argumentów związanych z gospodarowaniem wodami (słusznie), oraz argumentów etycznych (niesłusznie). Natomiast przeciwnicy C&R odnoszą się praktycznie wyłącznie do argumentów etycznych. I kto tu bardziej robi z tego "religię"?
Ostatnio zmieniany: 2012/01/21 11:23 przez paszczak.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.090 seconds