Widzę że jakaś epidemia w tym roku ,Powiedz mi stary doświadczony łowco troci jak to widzisz .I ile w tamtym roku wypuszczonych troci zaliczyłeś .
Widzę, że w tym roku mamy jakąś epidemię tych, co nie rozumieją słowa pisanego. Ja mówię o zmianie okresów ochronnych troci wzorem cywilizowanych krajów, a Ty o wypuszczaniu złowionych troci. Co ma piernik do wiatraka?
Napiszę jeszcze raz, postaram się możliwie prosto, podając za przykład Danię: tam w rzekach łososiowo-trociowych sezon wędkarski rozpoczyna się gdzieś w kwietniu (różnie w różnych latach, czasem na początku kwietnia, czasem w połowie), żeby kelty mogły spokojnie spłynąć do morza i tam nabrać sił po tarle. Wcześniej się nie łowi w tych rzekach. Więc skoro nie wolno łowić, nie ma problemu z wypuszczaniem złowionych ryb. Prezes zauważył kilka postów wstecz, że u nas jest diametralnie inaczej, nie wiedzieć czemu. Czyli, że największa presja wędkarska przypada w czasie, gdy na przykład w Danii ryby są objęte ochroną. Już prościej nie potrafię...