farti napisał:Wody z sensownymi przepisami są w stanie zadowolić jednych i drugich. I dają szansę na łowienie dla jednych i drugich. Natomiast wody no kill-owe zamykają dostęp dla tych , dla których łowienie stricte no kill jest sprzeczne z etyką. Tworzą jakieś ,,getta" dzieląc środowisku na naszych i tamtych, co niczemu dobremu nie służy.
Przyznam się, że nie rozumiem.
Nie lubię określenia "no kill", bo ono oznacza zazwyczaj tylko to, że nie zabija się ryby złowionej, tylko wypuszcza się ją do wody. Określa powstrzymanie się od zabicia, co nie implikuje całej reszty opisywanej w rozwijanym wędkowaniu C&R - wyposażenia, sposobu łowienia, sposobu postępowania z rybą po złowieniu, procedury uwalniania ...
Łowiska C&R mają rzeczywiście taki wpływ na zachowania wędkarzy, że niektórzy z nich nie łowią w nich, bo nie mieści się im w głowie łowienie bez pozbawienia życia ofiary ... w ten sposób spełniają zwiększoną funkcję ochronną, ograniczając presję esploatacyjną. Natomiast łowiska C&R są dostępne dla wszystkich, którzy spełniają warunki dla uzyskania zezwolenia na połów i wypełniają regulacje obowiązujące w łowisku. Wprowadzenie tak rozszerzonej ochrony ryb, przez określenie sposobu ich łowienia i wypuszczania oraz rozciągnięcie nakazu uwalniania nawet na ryby wszystkich rozmiarów wynika z konieczności, a nie jest jakąś fanaberią czy "dyskryminacją" ... Są łowiska, w których zakres C&R rozszerza się poza najbardziej podstawowy, jakim jest uwalnianie ryb "niewymiarowych" (to umowne określenie gospodarcze, a wymaga też dobrego postępowania z uwalnianymi rybami) z pozostawieniem ograniczonych mozliwości eksploatowania ryb poza zakresem ochrony ... Oczywiście, istnieją też łowiska i sposoby zagospodarowania łowisk, które wprowadzają zakaz uwolnienia jakiejkolwiek złowionej ryby ...
Natomiast zupełnie nie rozumiem na jakiej zasadzie łowienie "stricte no kill" miałoby być "sprzeczne z etyką". Moim zdaniem jest niebywale etyczne, jeśli takie są warunki, bo świadczy o wzajemnym poszanowaniu praw wędkarzy do korzystania z tych samych zasobów w sposób zrózwnoważony, w dodatku z poszanowaniem praw przyszłych korzystających z tych zasobów ... Byłbym wdzięczny za wyjasnienie na czym miałaby polegać "sprzeczność z etyką łowienia stricte no kill"? Wszyscy praktykujemy łowienie "stricte no kill" w odniesieniu do ryb, co do których umówiliśmy się, ze są niewymiarowe. Czy w tym jest cokolwiek nieetycznego? Jeśli nie, to co nieetycznego jest w umówieniu się na wypuszczanie ryb o innych rozmiarach, jesli jest taka potrzeba?
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski