Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Wędkarstwo muchowe na Mazowszu

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/20 00:31 #61162

  • S. Cios
  • S. Cios Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 230
  • Podziękowań: 149
w egzekwowanie limitów, nie wierzę (i chyba nikt rozsądny).
A ja tak. Może nie w Anno Domini 2011, ale w perspektywie kilku lat - na pewno będzie takich osób coraz więcej. Od czegoś trzeba zacząć. Ważny jest kierunek działań i sygnał dla innych wędkarzy.

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/20 00:37 #61163

  • S. Cios
  • S. Cios Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 230
  • Podziękowań: 149
rybom nie zrobi krzywdy
A ja tylko dodam, że nie tylko, że nie zrobi krzywdy, ale może nawet pomóc schorowanym rybom. Jurek jest lekarzem (ale nie ichtiopatologiem), lecz takim normalnym, jakiego raczej my potrzebujemy.B)

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/20 00:50 #61164

prezes napisał:
Pozdrów rzekę

Pozdrowiłem ... przywitałem się z moją Rzeką Dwóch Serc w nowym sezonie ...

Przed laty pierwszy raz dotarłem nad Nią pieszo, jak Nick, ze stacji kolejowej w Uhercach, dźwigając cały dobytek i zapasy na ponad tygodniowy biwak przy Pierwszej Wyspie poniżej elektrowni ... w zupełnej głuszy, kiedy nie łowił tam prawie nikt, a przez dziesięć dni odcinek od elektrowni do Średniej Wsi dzieliliśmy między siebie z kolegą, z którym wówczas jeździłem na pstrągi (lipieni jeszcze nie było) ... a to tylko jakieś trzydzieści pięc lat temu ... ;-)

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/20 00:59 #61165

S. Cios napisał:
Jurku,

To co ty piszesz nie stanowi dla mnie problemu. Pomijasz jedną podstawową kwestię:
Pytanie jest - czy Swider ma być łowiskiem szczupakowym i jaziowym, czy ryb łososiowatych?

Staszku,

Pomijam, bo te rozważania są wtórne do decyzji podjętej w sprawie sposobu zagospodarowania tych wód. Chociaż w dużym stopniu są niezależne od takiej decyzji, bo dotyczą zarówno sytuacji zagospodarowywania łowiska pstrągowego jak szczupakowego czy jaziowego ... zawsze trzeba kalkulować "przychody i rozchody", czyli odtwarzanie zasobów oraz ich elksploatowanie i do tego dostosowywac regulacje i metody gospodarcze ...

Zakładam jednak, że dyskusje zmierzają w tym kierunku, żeby znaleźć rozwiązania dla podjęcia decyzji o pstrągowym zagospodarowaniu Świdra i innych rzek, o których mowa ... takie założenia planowanych rozwiązań są przecież konieczne, żeby nie podejmować decyzji "w ciemno", tak "po polsku", na zasadzie uchwalenia czegoś, "a potem się zobaczy" ... Warto zawsze wczesniej zastanowić się dogłebnie czy jest szansa realizacji pomysłów, i na jakich warunkach ... To jak założenie firmy na podstawie wcześniej opracowanego dobrze "business plan'u" ... jeśli nie opracuje się go dobrze to okaże się nagle w trakcie realizacji, że istotne rzeczy nie zostały przewidziane i zamiast sukcesu jest bankructwo ... i frustracja albo poczucie krzywdy, że wymagania są większe niż się wydawało ... i szukanie "winnych" ... ;-)

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/20 00:59 #61166

  • prezes
  • prezes Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1248
  • Podziękowań: 243
Masakra jakaś
Ja tak wspominam swoją pierwsza wyprawę nad dorzecze Gwdy.Wtedy razem ze Stasiem pojechaliśmy do Jastrowia z bambusowymi wędkami w rezerwie.
...........1978 rok, Staszek pamiętasz?

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/20 01:05 #61167

  • prezes
  • prezes Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1248
  • Podziękowań: 243
Jurek
2001 rok, Szwecja.....Loksele.Moja pierwsza wyprawa z KRAKUSEM......Krzyskiem Kaletą
spotkaliśmy się tam po wieloletniej przerwie.....wsiąkłem . Od tamtej pory spędzam na północy Szwecji 3 - 4 tygodnie rocznie.

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/20 01:10 #61168

prezes napisał:
Będziemy na tym wątku rozmawiać o konkretach ......nie filozofiach.Przepraszam jeżeli kogoś to razi.Każdy może założyć wątek w temacie .....kaleczyć dla przyjemności czy łowić dla mięsa.Warto poszperać po FORS-sie .......wszędzie to wyłazi.My szukamy możliwości stworzenia na Mazowszu łowisk ryb łososiowatych.....nie wojny nam potrzebne , a zwarcie szeregów.Powiem najprościej jak można.......możliwość zabrania ryby nie oznacza KONIECZNOŚCI takiego zachowania.

Tadziu,

O konkretach, jak najbardziej ... ale dlatego właśnie już na wstępie konieczne jest okreslenie czy taka MOŻLIWOŚĆ w ogóle istnieje, a jesli tak, to w jakim zakresie ... To trzeba policzyć, biorąc pod uwagę wielkosc zasobów i rozmiary eksploatacji, uwzględniając prognozowanie rozwoju jednego i drugiego, oraz choćby taką prawidłowość jak Zasada Pareto, którą Staszek jako ekonomista pewnie dobrze opisałby w odniesieniu do łowisk (ona działa bardzo widocznie)...
Do tych kalkulacji można dostosować regulacje i zasady gospodarowania i finansowania ...

Z powierzchownego oszacowania proporcji zasobów, ich odnawiania, oraz potencjalnej wielkości eksploatacji wydaje się wynikać, że nie ma warunków dla stworzenia takiej możliwości (jeśli oczywiście łowiska mają istnieć jako łowiska)... ;-)

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/20 01:14 #61169

prezes napisał:
Jurek
2001 rok, Szwecja.....Loksele.Moja pierwsza wyprawa z KRAKUSEM......Krzyskiem Kaletą
spotkaliśmy się tam po wieloletniej przerwie.....wsiąkłem . Od tamtej pory spędzam na północy Szwecji 3 - 4 tygodnie rocznie.

Tadziu,

Porozmawiaj tam z ludźmi, którzy zajmują się zagospodarowaniem ... Było tam jezioro z gigantycznymi lipieniami ... dzika populacja ... Po kilku latach legalnego eksploatowania ryby są znacznie mniejsze ... każdy przyczynił się "tylko odrobinkę" ... ;-)

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/20 01:15 #61170

  • prezes
  • prezes Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1248
  • Podziękowań: 243
Do zobaczenia!

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/20 01:35 #61172

farti napisał:
Wody z sensownymi przepisami są w stanie zadowolić jednych i drugich. I dają szansę na łowienie dla jednych i drugich. Natomiast wody no kill-owe zamykają dostęp dla tych , dla których łowienie stricte no kill jest sprzeczne z etyką. Tworzą jakieś ,,getta" dzieląc środowisku na naszych i tamtych, co niczemu dobremu nie służy.

Przyznam się, że nie rozumiem.

Nie lubię określenia "no kill", bo ono oznacza zazwyczaj tylko to, że nie zabija się ryby złowionej, tylko wypuszcza się ją do wody. Określa powstrzymanie się od zabicia, co nie implikuje całej reszty opisywanej w rozwijanym wędkowaniu C&R - wyposażenia, sposobu łowienia, sposobu postępowania z rybą po złowieniu, procedury uwalniania ...

Łowiska C&R mają rzeczywiście taki wpływ na zachowania wędkarzy, że niektórzy z nich nie łowią w nich, bo nie mieści się im w głowie łowienie bez pozbawienia życia ofiary ... w ten sposób spełniają zwiększoną funkcję ochronną, ograniczając presję esploatacyjną. Natomiast łowiska C&R są dostępne dla wszystkich, którzy spełniają warunki dla uzyskania zezwolenia na połów i wypełniają regulacje obowiązujące w łowisku. Wprowadzenie tak rozszerzonej ochrony ryb, przez określenie sposobu ich łowienia i wypuszczania oraz rozciągnięcie nakazu uwalniania nawet na ryby wszystkich rozmiarów wynika z konieczności, a nie jest jakąś fanaberią czy "dyskryminacją" ... Są łowiska, w których zakres C&R rozszerza się poza najbardziej podstawowy, jakim jest uwalnianie ryb "niewymiarowych" (to umowne określenie gospodarcze, a wymaga też dobrego postępowania z uwalnianymi rybami) z pozostawieniem ograniczonych mozliwości eksploatowania ryb poza zakresem ochrony ... Oczywiście, istnieją też łowiska i sposoby zagospodarowania łowisk, które wprowadzają zakaz uwolnienia jakiejkolwiek złowionej ryby ... ;-)

Natomiast zupełnie nie rozumiem na jakiej zasadzie łowienie "stricte no kill" miałoby być "sprzeczne z etyką". Moim zdaniem jest niebywale etyczne, jeśli takie są warunki, bo świadczy o wzajemnym poszanowaniu praw wędkarzy do korzystania z tych samych zasobów w sposób zrózwnoważony, w dodatku z poszanowaniem praw przyszłych korzystających z tych zasobów ... Byłbym wdzięczny za wyjasnienie na czym miałaby polegać "sprzeczność z etyką łowienia stricte no kill"? Wszyscy praktykujemy łowienie "stricte no kill" w odniesieniu do ryb, co do których umówiliśmy się, ze są niewymiarowe. Czy w tym jest cokolwiek nieetycznego? Jeśli nie, to co nieetycznego jest w umówieniu się na wypuszczanie ryb o innych rozmiarach, jesli jest taka potrzeba?

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.102 seconds