jarmaj napisał:
Chyba lepiej nie można przedstawić tematu.
Pozdrawiam!
Jarku, uwierz mi, że bardzo się staram przedstawić niektórym pieniaczom cały ten problem, jak krowie na rowie
PS. Trzeba się kiedyś znowu wybrać na łów i zrobić jakieś "błoto"
Zielony napisał:
Stremerowi wkradło się kilka błędów. Otóż na kilogram wchodzą trzy a nie cztery pstrągi po około 35cm a cena tychże to nie 10zł tylko 25 zł. Należy też doliczyć koszty transportu i ochronę wód. Roczny etat dla dwóch strażników to około 50tys zł.Natomiast z całą resztą , którą opisał zgadzam się całkowicie
Zielony, podałem te cyfry tylko dla tego, żeby było łatwiej mi liczyć i czytającym ten post łatwiej zrozumieć
. Piotrek, lepiej nie pisz ile faktycznie pstrągów wchodzi na kilogram i ile ten kilogram kosztuje, bo tu niektórzy widzę zawału dostają.
prezes napisał:
Zmiana priorytetów i przerzucenie większych sił na te rzeki aż takich dużych kosztów nie pociąga za sobą.
To co my możemy zrobić to zmobilizować większą ilość wędkarzy do włączenia się w ochronę tych rzek w OSR.
Tadziu, a kto Ci te siły przerzuci na te rzeki, skoro OM ma te rzeki w głębokim poważaniu? A jeżeli nawet cudem by je przerzucili, to z niewolnika nie ma pracownika.
Tadziu, w sytuacji, kiedy w rzekach zostało prawie że nic, nikt Ci za bardzo się nie zmobilizuje do ochrony tych prawie że pustych wód za wyjątkiem osób, które to robią typu jarmaj czy Damian. Jedyna nadzieja była i jest w WTP.
farti napisał:
- działalność kłusowniczą kłusowników;
- działalność kłusowniczą wędkarzy;
Kłusol to kłusol , a co za różnica jaki ?
Chociażby taka, że od typowego kłusownika nie wpływają żadne opłaty do Okręgu, a wędkarz-kłusownik jednak wykupuje znaczek i często wie gdzie, na co i jak łowić. Nieuczciwy wędkarz jest w stanie zrobić więcej krzywdy rybom niż miejscowy kłusol, ponieważ posługuje się wędką w sposób dozwolony i jego obecność nad wodą jest legalna. Nie wystraszy go widok straży rybackiej czy innych wędkarzy ale jak ci się oddalą, to ten zrobi swoje typu ryba w termosie, w woderach czy wrzucona w krzaki, po którą przyjdzie, jak będzie wracał. Taki wędkarz kłusownik może łowić na takim OSie i każdą wyłowiona rybę wynieść z łowiska w przebiegły sposób.
Nie chcę mi się dalej odpisywać na Twoje uwagi skoro masz problemy ze zrozumieniem czytanego textu i nie jesteś w stanie wyobrazić sobie tej znacznej różnicy miedzy jednym a drugim kłusownikiem. A jeżeli chodzi o cyfrę 32, to dlatego ją podałem, bo sam zawsze biorę w grudniu przed wigilia 32 po tarłowe potokowce, coby było co zaserwować do flaszeczki w Sylwestra
Poza tymi 32oma złowionymi w grudniu, więcej pstrągów w sezonie nie zabijam
dopiero pod koniec kwietnia zabijam również 32 lipienie, coby było do flaszeczki na święto 1ego Maja
Sandacz napisał:
Pisząc o szczegółach miałem na myśli sam projekt, jego części składowe i konkrety dotyczące jego powstania a nie wyniki połowów , które znam. Widzę, że się nie zrozumieliśmy.
Nie no, jaja jakieś... A co tu jest nie tak ze zrozumieniem? Nie zna Pan po prostu szczegółów połowu kontrolnego, który został przeprowadzony na Pana terenie i to mnie dziwi. Czy wnioskował Pan o to, żeby w nim uczestniczyć albo o przedstawienie kompletnego raportu z tego przedsięwzięcia? Jeżeli tak, to czy mógłby Pan przedstawić na forum jakieś informacje?
Proponuje Pan innemu forumowiczowi, żeby się zwrócił o informacje do IRŚ i nagle się okaże, że przeciętny forumowicz (nie ujmując Koledze) będzie posiadał większą wiedzę niż Pan o Pana terenie.
Reasumując. Skoro woda nie ma gospodarza, to nie ma co liczyć, że prośby wędkarzy zostaną spełnione. Panie Sandaczu, jest Pan doskonałym przykładem na to, jak Zarząd Okręgu Mazowieckiego dba o swoje wody górskie.
Zacytuję Pana wypowiedź sprzed kilku dni, żeby gołosłownym nie być:
Sandacz napisał:
Jeśli chodzi o elektropołowy o których Pan pisał, to przeprowadzał je IRŚ i do nich powinien Pan kierować swoje uwagi i spostrzeżenia. Ja w nich udziału nie brałem gdyż to projekt IRŚ, wiem tylko że połowy te miały związek z jakimś większym projektem (były jego częścią). Tutaj szczegółów nie podam bo ich nie znam, ale zapewne jeśli zwróci się Pan do IRŚ wyjaśnią cel ich przeprowadzenia.
Wiem tylko, że na prośbę WTP lipinie z tych połowów zostały przekazane do badań nad odżywianiem dla Pana Ciosa.
Sandacz napisał:
Kiedy miało miejsce te domniemane zatrucie o którym Pan pisze? Jeśli coś więcej Pan napisze będę mógł to sprawdzić i coś Panu odpisać.
Nie wiem. Nie jestem ichtiologiem Mazowieckiego Okręgu PZW. To pytanie proszę sobie zadać.
Prezes dzisiaj napisał coś o zamuleniu ze stawów i o odpadach z hodowli tęczaka. Co Pan o tym nam powie?
Sandacz napisał:
Odnośnie PS2 i PS 3
Chyba nie do końca
Pozdrawiam
Nie do końca to jest Pan zorientowany w sytuacji na swoim podwórku
Również pozdrawiam