...Hrabio twój nick jest idealnie dopasowany do twojej rzeczywistości aczkolwiek nie masz nic z Hrabiego prawdziwego.....
Twój zaściankowy świat jest idealny dla ciebie i niech tak zostanie...
PZW musi się zmienić, bo myśli dokładnie tak samo jak ty ...........
trzymasz się kurczowo obecnego PZW bo wiesz, że jak upadnie to legalnie sobie tak wiele rybek nie pojesz i nie pomrozisz w zamrażalniku....
nam jak nasz nazywasz no killowcom chodzi o ratunek naszych rzek a dokładnie ryb w nich się znajdujących, o zmniejszenie limitów dziennych o lepsze dbanie i kontrolowanie rzek o wyższe kary dla kłusowników i pseudo wędkarzy o udostępnianie rybą drogi na tarło o używanie haków bez zadziorów o zwiększenie wymiaru ochronnego np:troci i łososia bo 35 cm to kpina dla tych ryb....
a ty piszesz mi tu o wieku swoim i o manipulowaniu......
jak widać nie zawsze z wiekiem mądrość podąża-tu chodzi mi konkretnie o ciebie....
wiesz mój dziadek łowił na rzekach pomorskich od lat 50 do 2001 roku póki nie zachorował a rok później umarł...
jego rekordowy Łosoś ponad 12 kg jak pamiętam złowiony na kołowrotek katiusza i klejonkę własnej roboty a to były lata 70....w 97 jak mnie pamięć nie myli na Słupi złowił troć samicę 9 kg druga wypuścił 7 kg i wówczas pukali mu po głowie wędkarze co on robi
on zauważył zmiany w naszych rzekach w latach 80-90 i wpajał mi, że nie wszystko co złowisz musisz brać....
limit pstrąga kiedyś był 5 sztuk 25 cm ...
nie pamiętam bym kiedykolwiek zabrał więcej ryb jak 2 sztuki w granicach od 30 cm
czasem ustalaliśmy sobie wymiar 40 albo taka nasza magiczna liczba 42 lub 50 i nie braliśmy mniejszej ryby....
Dziadek zazwyczaj brał jedną sztukę do domu....
czasem wracaliśmy bez ryby bo nie przekroczyły naszego wymiaru....
on mi już wówczas mówił jak miałem lat naście, że jak się nie zmienią zasady i podejście wędkarzy oraz PZW nie będzie nic z tym robić to cytuję:
"Obyś chociaż miał czystą wodę w rzece jak pojedziesz wędkować bo ryb to nie uwidzisz...."
I jego słowa zaczynały się sprawdzać.....
Jego już niestety nie ma a ryby na szczęście jeszcze są i dobrze, że powstają stowarzyszenia i opiekunowie wód.
Piszesz, że OS Łupawa cienki, a sam na nim nie byłeś- żenada w twoim wykonaniu- czemu nie byłeś -a bo nie wolno zabrać ryb a trzeba zapłacić ekstra no tak, a znajomi byli ale złowili po kilka pstrągów ale co to jest przecież na OS to powinni przynajmniej jak na dorszach po 30-40 wyciągnąć.....
przestań się kompromitować....
jakoś nigdzie nie zauważyłem w twoich tu wpisach jakiejkolwiek wzmianki jak naprawić system obecny
nick szlachetny ale nic poza tym szlachetnego cała reszta słoma w butach ......