TEMAT: Tarliska pstrąga i lipienia z Radwi zagrożone!!!!!

Witam. Dostałem niepokojące informacje.
Właśnie ruszyły prace nad budową tuczarni pstrąga na rzece Chociel w Ubiedrzu. Na tej pięknej, małej rzece znajdują się tarliska między innymi pstrąga potokowego i lipienia z Radwii i Chocieli. Miały tam dogodne warunki do odbywania tarła i przedłużania żywota swojego gatunku. Z tego co mi wiadomo, w tamtej okolicy znajdują się także siedliska żółwia błotnego, gatunku będącego pod ścisłą ochroną na terenie naszego kraju. Także same siedliska tego gada są ściśle chronione z dyrektywy UE. Rzeka Chociel znajduje się w terenie chronionym "Natura 2000". Mimo tego, pod cichym przyzwoleniem włodarzy gminy Bobolice, powstaje na tym terenie, zagrażająca naszym pstrągom potokowym i lipieniom a także wielu innym gatunkom, także ściśle chronionym, tuczarnia, która zachwieje całym ekosystemem przyrodniczym tamtego terenu. Podobno wykonawca posiada pozwolenie wodnoprawne z przed 15 lat na wykonanie takiej hodowli, jednak wtedy teren ten nie był objęty programem "Natura 2000", który chroni te tereny przed tego typu inwestycjami. Panowie i Panie, musimy się zebrać i coś z tym zrobić, gdyż populacja ryb i gadów jest zagrożona. Wiem że Towarzystwo Miłośników Rzeki Radwii też zajęło się tym problemem, ja apeluję do szanownego grona wędkarzy z FORS, aby w miarę możliwości wspomogli nas w walce o zachowanie tego terenu w nienaruszonym stanie.

moim zdaniem powinniście skontaktować się z odpowiednim RDOŚ i zapytać o interpretacje prawną sytuacji bo obawiam się że inwestor będzie się powoływał na zasadę że "prawo nie działa wstecz" choć jest tu pole do popisu dla prawnika choćby ze względu że sama inwestycja ma ruszyć teraz mimo iż decyzja była z przed 15 lat. Jeszcze jedno pytanko czy ten obszar Natura 2000 został powołany w ramach Dyrektywy Ptasiej czy Siedliskowej?

ine.eko.org.pl/index_areas.php?rek=383 , w tym linku opisany jest status programu "Natura 2000" dla "Doliny Radwi, Chotli i Chocieli" , nie znalazłem w nim wzmianki odnośnie obecności żółwia błotnego na tym terenie, jednak wiem , że parę lat temu stwierdzono w tym rejonie stanowiska jego występowania. Temat nie jest łatwy, ale myślę że z pomocą osób ze środowisk ekologicznych możemy coś zdziałać. Z pozyskanych informacji wiem, że dzisiaj na ten teren wjechał ciężki sprzęt i chcą zacząć pogłębiać koryto ( w miejscu tarlisk!!!) i postawić próg spiętrzający wodę. Prosiłbym szanowne grono o wsparcie i porady co można z tym zrobić.

na tą chwile najskuteczniejszą, najprostszą i efektywniejszą metodą działań jest przykucie się do koparki ale należy pamiętać że ekoterroryzm na dłuższą metę jest mało akceptowalny społecznie. w SDF-ie dla tego obszaru (PLH320022) jest wymienionych pięć gat. ryb dla których rzeka to ważne siedlisko m.in. łosoś, minogi, głowacz więc jest ew. podstawa do zanegowania inwestycji ale sądzę że bez szybkich działań podjętych przez kompetentnego prawnika to sprawa kiepsko rokuje. najwyżej później można będzie się starać o kompensacje strat środowiskowych.

{youtube}LVuaSdKAkTE{/youtube}

Oby kogoś to poruszyło...chyba warto powalczyć.

Jakie jest stanowisko gospodarza wody? Jeśli można zapytać, bo to chyba kluczowa sprawa?

Synek napisał:
PZW Koszalin.. którzy NIBY o niczym nie wiedzą... czuje nosem kolejny wałek. Jak umowa sprzed 15 lat może obowiązywać, gdy w obecnych czasach status tego rejonu się zmienił?

http://obszary.natura2000.org.pl/index.php?s=obszar&id=383

Prawdopodobnie jutro wieczorem wybierzemy się do Ubiedrza. Chcemy zrobić rozpoznanie terenu, porobić zdjęcia i zobaczyć co się dzieje nad Chocielą i ogólnie obrać taktykę dalszego działania. Pozwolenie wodnoprawne na budowę tej hodowli zostało wydane 15 lat temu, z tego co się orientuję, takie pozwolenie ważne jest przez 5 lat, później traci ono ważność i trzeba starać się o nowe. W momencie objęcia tego terenu programem "Natura 2000" , uzyskanie pozwolenia na tego typu inwestycję graniczy z cudem lub poparte jest grubymi łapówkami. Generalnie sprawa warta jest zbadania, ciekawy jestem kto, kiedy, na jakiej podstawie i czy wogóle wydał pozwolenie na budowę hodowli w Ubiedrzu. Kolega napisał o tym problemie do "Gazety Wyborczej" ma jeszcze napisać do "Głosu Koszalińskiego". Sprawę warto rozdmuchać w mediach, może zainteresuje ich ten temat.

Ponieważ mieszkam kawałek od tej rzeczki (nigdy tam nie byłem i prawdopodobnie nie będę) a sprawę znam jedynie z tego co napisaliście wysłałem wczoraj malia do Greepeaceu. Myślę, że jeśli udało by się taką organizację zainteresować problemami rzek obojętnie czy związanych z tuczarniami pstrągów, melioracjami czy grodzeniem ujść rzek podczas ciągów tarłowych byłby to krok w dobrym kierunku. Na pewno nie zaszkodzi jeśli jeszcze kilka osób do nich napisze przedstawiając sprawę nieco szerzej.
http://www.greenpeace.org/poland/dolacz-do-nas/grupy-lokalne

To co Igor pisał z tymi zrzutami scieków to prawda. Kiedys podczas wędkowania poniżej Bobolic woda w ciągu 10 minut zmieniła się z przejrzystej w kawę z mlekiem. Pstragi (o dziwo jeszcze żyją) wystawiały pyski z wody jakby chciały zaczerpnąć czegoś świeżego. Wiem, że one nie są bojownikami ale tak sie zachowywały.