chemiorro napisał:
1.Od początku?- tzn. od kiedy? i gdzie? czy skala zjawiska się powiększa?
2.To ze wiedza wszyscy nie znaczy, ze mamy odpuścić- stacja w Helu zajmuje się morskimi sprawami z tego co kojarzę. Nie muszą wiedzieć co się dzieje na śródlądziu.
3.Lepiej zrobić cokolwiek niż nic a choroba się rozprzestrzenia(!)
4.No to wybudujmy tarlisko- widziałem kiedyś jak to robią w Stanach- jak widać można. Przyciśnijmy PZW- płacimy to możemy wymagać.
5.Na razie proponował bym kontrolę zarybień- technikę, zgodność z procedurami itp.- tu może być pies pogrzebany. Gdyby chodziło o zasolenie to ewolucja już dawno by wyrzuciła trocie z naszego środowiska.
6.Ludzie wyłączmy obojętność bo tak to to się nigdy nie zmieni.
O nie Kolego, na pewno nie ja. To co prawisz to słusznie twierdzisz, tylko że to nie PZW powinno robić, znaczy się wędkarze. Jeszcze raz przypominam ze to przemysłowa produkcja,nie przeznaczona dla wędkarzy! Jeżeli inicjatywa wyjdzie od odpowiedzialnych za to co się dzieje to ja poprę ale nie dam się po d... dalej kopać. Wystarczy ze z moich pieniędzy ktoś zrobił taki użytek jak widać, nie pytając nikogo o opinie, czy tego chcemy (wędkarze). Zrozumcie jedno. Zostaliśmy wykorzystani do tego co się stało i ponadto winą się nas obarcza. Nadal próbuje się nas wykorzystywać do "uzdrowienia" tek sytuacji, a tak naprawdę ludzie odpowiedzialni się z nas nabijają. Nabijają się z nas jak słyszą o pilnowaniu tarlisk, walce z kłusownictwem, kulają się ze śmiechu z nas którzy biegamy po rzekach za pojedynczymi sztukami troci które weszły do rzeki, a kiedy jest właściwy ciąg i realna szansa połowienia-okres ochronny i ... odłowy tarlaków z tarlisk, siaty na ujściach rzek itd. Zacierają ręce i zaciskają kciuki żeby nam się udało bo sprawcy takiej gospodarki rybackiej wtedy więcej zarobią,ba nawet my się im więcej dołożymy z naszych składek.
Uważam że powinniśmy się jak najszybciej odciąć od tego problemu. Prawdopodobnie nikt się tym wtedy nie zajmie i natura sama uzdrowi ryby. Fakt, ryby będzie bardzo mało, ale zdrowa. Będzie wtedy szansa zacząć od nowa i zrobić to jak się należy.
ps.
Jaka by co, to zwrócę uwagą na ciekawostkę , której nikt nie poruszył. Istnieje jeszcze silne stado wiślane, prawie wolne od choroby. Stado to ciąg ma w okolicach października i listopada. ryby wchodzą w sławetną (prawie pustą) Drwęcę Wdę Wierzycę. Ryb jest tam mniej niż w rzekach z ujściem do morza ale są zdrowe.