garnela napisał:
Miał być post w sprawie choroby troci, dlatego jeśli ktoś nie ma nic do powiedzenia w temacie to na wylewanie żali niech zaloży osobny wątek.
PS. Do zeszłego roku Łupawa była wolna od choroby, w zeszłym roku choroba zaatakowała, w tym roku to argamedon. Łupawa z Łeba to rzeki które uchodzą do morza przez przymorskie jeziora, na obu rzekach stoją żaki, różni je długość dostepnego dorzecza. Na jednej rzece jest choroba na drugiej nie ma, ale to nie oznacza, ze zaraza się nie rozprzestrzeni (pfu, pfu).
Na razie widzę tylko taką zależność, im później wchodzą ryby do rzeki i im mniejsze jest ich zagęszczenie tym mniejsze zagrożenie chorobą, czyli im krócej poddawane są czynnikom i stresowi tym lepiej dla ryb, ale jest to oczywiście, oczywista oczywistość.
Zapomniałeś jednak jeszcze o dwóch ważnych sprawach różniących Łebę i Łupawę, a może po prostu zabrakło obiektywizmu...
Ilość tarlisk na które samodzielnie docierają ryby.
Ochronie tarła troci trwającej kilkanaście lat z myślę bardzo dobrymi rezultatami.
Te dwie uwagi różnią te dwie rzeki w zasadniczym stopniu - ilości ryb pochodzących z naturalnego tarła.