witek ziemkowski napisał:
Sądzę, że każda z osób posiadających wiedzę i znających problemy naszej gospodarki trociowo - łososiowej zdaje sobię sprawę, że potrzebana jest zmiana profilu zarybień. Obecny model polegający głównie na sypaniu smoltów (często będących smoltami tylko z nazwy) uległ wyczerpaniu i zdycha szkoda, że powolutku jak większość zarażonych ryb. Niestety obawiam się, że osoby firmujące taką politykę zarybieniową trzymają się jeszcze mocno zaś ichtiolog, który ośmieli się dogłębnie, a nie powierzchownie zbadać i ogłosić w formie publikacji naukowej przyczyny takiego stanu rzeczy popełni coś w rodzaju naukowego harakiri. Zostanie przez kolegów naukowców rozszarpany. Taki los. Jak mądrze napisał kiedyś Victor Hugo ,,czasy są ślepe zaś ludzie głupi" od wieków nic się w tej materii nie zmieniło.
Natomiast powtórzę jeszcze raz, iż liczenie na to, że samo naturalne tarło bez wspomagania wcześniejszymi formami zarybieniowymi troci, przy obecnej presji rybacko, kłusowniczo, wędkarskiej wystarczy i rozwiąże problem jest naiwne. Pozdrawiam.
Presja wędkarska chyba nie ma tu nic do rzeczy (większość ryb wchodzi w okresie ochronnym),należało by oczywiście zakazać zabierania keltów,a reszta to ochrona i odbudowa tarlisk.Myślę że największy problem to lobby rybackie z ich profesorami,bo jak na razie to ono decyduje o całej gospodarce łososiowej...