TEMAT: NO KILL dla pstrągów

Takich gości jak Igo jest w Polsce 90% więc szkoda prądu na niego bo to i tak niewiele zmieni .Ja wiem że u nas za mojego życia nic się nie zmieni dlatego wolę jeździć rzadziej ale na konkretne łowiska .
Panowie trzeba skupić się na zarabianiu a potem to już tylko kwestia wyboru łowiska .

Panowie podstawową sprawą jest to że nie można wprowadzić wymiarów i okresów od górnie na cały kraj. Każda rzeka jest pod wieloma względami inna i dobrym rozwiązaniem jest co roczne ustalanie limitów i wymiarów na każdą wodę z osobna. Natomiast ażeby to wszystko funkcjonowało potrzebna jest jeszcze współpraca nas samych. Przy takim systemie myślę że na ponad 80% rzek na Północy kraju byłby całkowity zakaz zabierania Pstrągów i Lipieni przez kilka sezonów aż do częściowego odrodzenia się populacji.

Witam panów
Ja jestem tego samego zdania co napisał zaworek mieszkam 50 m od rzeki i 6 lat temu postanowiłem nie zabierać pstrągów bo rzeka przez dużą presję wędkarską zaczęła świecić pustkami.I teraz jak bywam nad rzeką w moich okolicach spotykam wielu wędkarzy którzy wypuszczają kropki a zarazem dbają o rzekę sypią tarliska i pilnują.Powiem wam tak efekty tych prac nad rzeką są zdumiewające i życzę każdemu z forumowiczów żeby tak mieli

teethar napisał: I po co obrażasz mnie określeniem "troll"?
Jeżeli ktoś ma odwagę by przyznać się do "niemodnych" poglądów to powód by nazywać "trollem"?. Każdy kto nie przyklaskuje popularnym tendencjom to dla Ciebie osoba zasługująca na znieważenie?

Hmmmmm....
Mamy wzajemne pretensje do siebie , ale prowokujemy się nie słuchając tego co kto mówi ( pisze ) wylewając swoje żale korzystając z sytuacji. Jeżeli ja napiszę że czasami wezmę rybę to okazuje się , że zżeram wszystko co mi czepi się na wędce.Ktoś inny zabierający zdobycz .............napełnia swoje lodówki.
Rzeczywistość jest taka , że większość wędkarzy w mniejszym czy większym stopniu korzysta z możliwości zabierania ryb.Miłośnicy no kill ( wg. moich doświadczeń ) stosują tę zasadę do gatunków ryb których wyraźnie zaczyna brakować. Sandacz, troć , szczupak czy okoń nie wzbudzają u nich tak radykalnych odruchów.
Wody mamy wspólne i szkoda energii na niszczenie atmosfery w środowisku .
Degradacja wód , zanieczyszczenia, fatalna gospodarka właścicieli i dzierżawców wód , edukacja wędkarska........to doskonałe pola do podejmowania różnych inicjatyw.
Inwektywy i wyzwiska nie rozwiążą żadnego z tych problemów.
Prezes

Igo napisał:
Znamiennną zasadą postepowania twardoglowego nokillowca jest ,ze po etapie narzucania "jedynie słusznych pogladów" wg niego i jemu podobnym -zawsze nastepuje etap drugi,czyli obrażanie innych wedkarzy ,którzy raczą osmielić sie mieć własne zdanie i wyróznic się samodzielnym mysleniem nie idąc z owczym pędem czy modą.
Taki jeden z drugim "innowierca"zaczyna byc wtedy nazywany trollem,miesiarzem ,itp.
Wczytując sie w ten czy inny wątek -zawsze final dyskusji wten sam sposob jest kończony przez wszystko -wiedzacych,nawiedzonych nokillowcow..

lorenc napisał: Nie zapominaj o trzecim etapie , który występuje rzadziej , ale jednak- zastraszaniu i groźbach . Czyli co to on ci zrobi jak cie spotka nad wodą. Słowem mówiąc chamstwo i prostactwo najwyższych lotów.

W trzecim etapie postepowania nawiedzonego ,twardogłowego nokillowca na ogół wchodzi juz do akcji Moderator forum..

prezes napisał:

Przepraszam koledzy , ale po tych ostatnich wypowiedziach musiałem zacytować samego siebie!!!!!!!!
Prezes

Igo - ja Ciebie obrażam? A jak nazwiesz tą swoją wypowiedź "W tym roku planuję odłowić kilkanaście kilogramów lipieniowo-pstrągowego mięska zgodnie z obowiązującymi przepisami " ?

To trolling w czystej postaci, dobrze wiesz, że jest tu wielu zwolenników nokill, a mimo to walisz takie prowokacje. Ja nikomu nie będę groził jak zasugerował któryś z kolegów.

Ale tak jak pisałem - tylko nasze dzieci i wnuki stracą na takich postawach. Małe cieki mają bardzo niestabilny ekosystem i dopóki nie zrozumiecie, że to nie studnia bez dna ani sklep rybny dopóty będziemy się borykali z takimi problemami. I oczywiście nie mam tu na myśli tylko wędkarzy, ale też rybaków, PZW, prywatnych najemców i innych korzystających bez rozsądku z naszych wód. A Twoja postawa jest nierozsądna kolego Igo. Jakby każdy miał taką - byłoby po wszystkim. Dlatego jedz ryby jak lubisz, ale z rozsądkiem.

Pozdrawiam