wojti80 napisał:
Dobra teraz mam pytanko do was, którzy łowią na spirolino odnośnie stosowanych przez was długości przyponów. Czy dłuższy ok 3m czy krótki metrowy? Jakiej średnicy żyłki stosujecie i czy jej grubośc w sposób widoczny wpływa wg was na ilośc brań?
Pozdrawiam
dlugosc 3m jest ok. ja z wygody biore troche krotszy, ale ponizej dwuch metrow bym nie szedl, poniewaz przyneta slabiej pracuje. nie trzeba sie martwic, ze wedka za krotka. tak samo sie zachowuj, jak bys rzucal bez przyponu. spiro okolo 1m od szczytowki, przyneta lerzy w wodzie za toba. jako material proponuje flucarbon 0,25 - 0,30 ktury jest sztywniejszy od zylki co zapobiega splataniu. przed wpadnieciem spiru do wody wyprostuj przypon. morzna oczywiscie urzywac woblerkow, jigow, nawet blach albo blystek, lecz wschyskie jak najlrzejsze, zeby nie bylo problemow z zaplataniem. w brew ogulnej opinji radze brac "kolorowe" spiro, t.z. czarne lub czerwone. troc jest ciekawska ryba, i durzy spiro na powierzchni wody na pewno ja zainteresuje. mjalem nieraz ataki na spiro po czym troc wziela muche. mysle, ze spiro jest czesto efektywniejsze niz blacha, ale trzeba miec cierpliwosc przy tej metodzie, poniewarz prowadzic trzeba o wiele wolniej i zacinac dopiero, jak ryba "wplynie" w zylke. na poczatku zchszanilem wiele bran bo refleksowo zacinalem karzde skubniecie.
mysle, ze srednica zylki nie wplywa na ilosc bran. u nas wiekszosc lowi na plecionki ktora jest o wiele bardziej widoczna niz zylka i tez lapia ryby.