Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Trzy rzeki

Trzy rzeki 2016/10/12 20:51 #165658

  • AdamCzeski
  • AdamCzeski Avatar
kliknąłem "podziękowanie"... nie działa chyba...

Mariusz weź się kurcze za te większe... nudno tu już, a to 90, a to 100. Ledwie kilka takich sztuk na wyjście. Chłopie zacznij łowić...

Eghm... wiem wiem, ale jak też zadziała na przyszły sezon to... będą potwory. :)

Trzy rzeki 2016/10/12 21:30 #165661

  • lachs
  • lachs Avatar
Szczere wyrazy współczucia (ta męczarnia a człowiek nie jest już taki młody) Mariusz. No i jest czego zazdrościć.

Trzy rzeki 2016/10/14 03:13 #165671

  • Mariusz-Marek
  • Mariusz-Marek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 717
  • Podziękowań: 2607
Rzeczywiście coś z tymi podziękowaniami jest nie tak. Czasem wchodzą, a czasem nie. Niektórzy koledzy w ogóle nie mogą wejść na 15 stronę. Zgłaszałem ten problem Aminowi, ale jakoś nic się nie zmienia. Zostawmy jednak te sprawy techniczne, bo nie o to przecież chodzi. Kolega AdamCzeski podpuszcza mnie, abym łowił jeszcze większe ryby, ale się chyba już nie da.
W Root River nadal wody jak na lekarstwo i ryby słabo wchodzą. Na punkcie odłowu na razie odłowiono tylko ok. 600 ryb. dnr.wi.gov/topic/fishing/lakemichigan/rootriverreport.html
Dzisiaj znowu mnie „ poniosło” więc nad Milwaukee River. Jeszcze przed świtem w Estabrook Park ostrożnie wchodzę do wody, tak, aby nie spłoszyć śpiącej czapli.
IMG_4820_2016-10-14.jpg

Mgła jeszcze spowijała rzekę, jak wyjmuję czarną 89 cm samicę łososia.
IMG_4824.jpg

Po kilkunastu minutach piękna 77 cm samiczka potoka skusiła się na czarną pijawkę.
IMG_4825.jpg

Gdy słoneczko dobrze zagrzało trafia się 71cm samczyk łososia ( jakiś strasznie mały na tym zdjęciu ).
IMG_4828.jpg

Zmieniam miejsce i jadę tam, gdzie byłem przedwczoraj ( Kletzch Park). Tutaj głównie wietnamsko-koreańsko, a może japońskie towarzystwo.
IMG_4834.jpg

Przechodze przez rzekę i staje na drugim brzegu. Po pewnym czasie uderzenie. Wiele przeżyłem odjazdów, ale takiego chyba jeszcze nie. Pomimo hamulca w kołowrotku prawie na maxa linka i podkład znikał z niesamowitą prędkością. Po kilku sekundach ryba była ze 100 metrów w dole, a ja zobaczyłem koniec podkładu na kołowrotku. W szalonym tempie bieg w dól rzeki. I stało się. Zawadziłem o kamień, siła rozpędu rzuciła mnie szczupakiem do przodu, puściłem wędkę, a ta jak torpeda popłynęła z prędkością dźwięku. Wędkarzowi, który był w dole udało się ją jednak złapać ( kosztowało mnie to potem kilka much), a ja mokry jak szczur doczłapałem się do niego. Gdy ryba znowu poczuła opór ze zdwojona siłą nadal parła w dól. Wyjąłem ją po zrobieniu dobrych 300 metrów. Nie był to wcale taki potwór, bo samiczka miała 101 cm. Siła była w niej jednak okrutna.
IMG_4831.jpg

Potem trafia się fajny samczyk 93 cm.
IMG_4835.jpg

Gdy już wracałem przez rzekę do samochodu „ nieopacznie” rzuciłem muchą i trafiła się kolejna 91 cm samiczka, przez którą której hol musiałem trochę opóźnić swój powrót do domu.
IMG_4839.jpg

Kolega Lachs ma rację, człowiek się starzeje i zdrowie nie te. Ja już sam sobie współczuję, że jeszcze jeżdżę na ryby, ale co zrobić. W rzece pojawiło się także trochę steelheada i kolorowych łososi coho. Fajnie widać jak takie różowe rybki wyskakują nad wodę. Oczywiście kilka porządnych łososi poszło dzisiaj także z przyponami, ale to w tych warunkach " normalka". Jak to mówią „wodą cześć” i do przyszłego tygodnia.
Ostatnio zmieniany: 2016/10/14 03:45 przez Mariusz-Marek.
Za tę wiadomość podziękował(a): Paweł82, boro, STREMER, brassie, gregon, baramut, S@lmo, lachs, Kasprowicz, AdamCzeski ten użytkownik otrzymał 5 podziękowań od innych

Trzy rzeki 2016/10/19 05:41 #165826

  • Mariusz-Marek
  • Mariusz-Marek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 717
  • Podziękowań: 2607
Jak czytam, koledzy nie zastosowali się do mojej sugestii, aby uspokoić emocje w wątku XXII Mistrzostwa Europy w Wędkarstwie Muchowym, Słupsk-Łupawa i udać się na ryby. Dalej „ pastwią „ się jeden nad drugim. Nawet nasz Mistrz Europy dzisiaj „ oberwał”. Ja będąc te parę tysięcy kilometrów dalej od tego " problemu", dzisiejsze przedpołudnie spędziłem miło nad wodą, rozkoszując się połowem łososiowatych. Weekendowe deszcze na północy stanu Wisconsin spowodowały, że woda w rzekach podniosła się o jakieś 15-20 cm. Przy takim poziomie połów jest już na granicy bezpieczeństwa. Kto jednak nie ryzykuje, ten nie zyskuje. Oczywiście każde branie większej ryby ( tak piszę, ale przecież tu prawie nie ma małych ryb ) kończyło się kapitalnymi odjazdami, a wyjęcie łososi ( jak w ogóle się udało ) odbywało się wiele set metrów poniżej zacięcia. Dzisiaj to dopiero był fizyczny hard core. Nie trzeba żadnej siłowni, wystarczy „ odpocząć” łowić tutejsze łososiowate, a ciało nabierze tężyzny fizycznej. Wybaczcie koledzy, ale po tych holach i zejściach ( a o powrotach na stanowiska „szkoda gadać” ) nie miałem sił ustawiać ładnie ryb do zdjęć i tylko raz sam się „ skusiłem”. Co złowiłem.
Na początek 84 cm samiczka.
IMG_4856.jpg

Potem następna 90 cm „dama”.
IMG_4857.jpg

Znowu płeć piękna 80 cm ( chyba tylko z nazwy )
IMG_4861.jpg

A jak o płci pięknej, to znajoma znad wody Nazomi, jak to kobieta, nie wie na jaki kij ma się zdecydować.
IMG_4863.jpg

Kolejna odpływająca 94 cm samica.
IMG_4864.jpg

Nadszedł czas na Panów ze szlachetniejszego pstrągowego rodu, a przy tym w piękniejszych kolorach.
Większy 78 cm.
IMG_4871.jpg

Mniejszy 54 cm.
P1010067.jpg

Ryb jak widać w rzece nadal na potęgę.
Ostatnio zmieniany: 2016/10/19 05:46 przez Mariusz-Marek.
Za tę wiadomość podziękował(a): grilse, Paweł82, STREMER, El_Kojot, S@lmo, lachs, AdamCzeski, rav_id, k17 ten użytkownik otrzymał 3 podziękowań od innych

Trzy rzeki 2016/10/21 02:21 #165913

  • Mariusz-Marek
  • Mariusz-Marek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 717
  • Podziękowań: 2607
Koledzy dzisiaj w szerokim gronie dyskutowali na FORSie, a ja udałem się tam, gdzie najbardziej lubię, czyli na ryby. Rano odwiedzam moje rejony w Kletzsch Park w m. Milwaukee. Woda przez dwa dni mocno opadła, to i serce zaczęło się radować, że połów dzisiaj będzie obfity. Jednak po pierwszych minutach musiałem się rozczarować. Brań jak na lekarstwo, nie widać skaczących łososi. To znak, że część ryb zaczęła już prawdziwe gody i coraz trudniej będzie skusić je na przynęty. Rzeczywiście później widziałem kilka par łososi trących się w nurcie. Nie jest jednak tak źle, aby nic nie złapać, bo przecież są w rzece ryby „ świeże”. Na początek udało mi się skusić do brania 91 cm samiczkę łososia chinooka. Silna była piorunica i nieźle mnie przegoniła.
DSC00618.jpg

Potem troszkę większa samiczka 94 cm. Ta natomiast nie popłynęła w dół, lecz dołowała pod wodospadami. Zanim ją wyjąłem minęło sporo czasu.
DSC00620.jpg

Następuje dłuższa przerwa i wyjmuję pierwszą w tym roku 75 cm samiczkę łososia Coho. Była srebrna jak lusterko, chociaż na zdjęciu tego nie widać.
DSC00626.jpg

Po chwili machnęła ogonem i popłynęła w siną dal.
DSC00627.jpg

Pod koniec wędkowania na muchę wziął jeszcze 74 cm samczyk łososia chinook.
DSC00635.jpg

Na rybach było trochę wędkarzy, ale jeden szczególnie się wyróżniał. Zwłaszcza jego krótkie wodery jak ze Stomilu i kij do podparcia.
DSC00632.jpg

I już tak na koniec zdjęcie ogłoszenia (pewnie zasmuconego wędkarza).
DSC00636.jpg

Może ktoś znajdzie.
Ostatnio zmieniany: 2016/10/21 03:06 przez Mariusz-Marek.
Za tę wiadomość podziękował(a): PiterS, boro, STREMER, brassie, S@lmo, stichxx, lachs, AdamCzeski, kamyk ten użytkownik otrzymał 4 podziękowań od innych

Trzy rzeki 2016/10/23 16:40 #165989

  • Mariusz-Marek
  • Mariusz-Marek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 717
  • Podziękowań: 2607
Mając przed południem w sobotę troszkę czasu wymyśliłem sobie już wcześniej, że pojadę na ryby. To nic, że droga zajmuje 4 godziny, ale przecież chwile spędzone z wędką bezcenne. O świcie jestem w Estabrood Park w Milwaukee. Kilka minut łowienia i zacinam potężnego samca chinooka. Walczę z nim dłuższą chwilę w zawirowaniach pod wodospadem, ale chyba mu się to znudziło, gdyż poszedł w dół. Linka z podkładem wysunęła się tak szybko, że ja zdążyłem zrobić za nim tylko kilka kroków . Nie miałem wyjścia, dałem hamulec na maxa i przypon pęk. Potem ok. 40 minut żadnego brania. Postanawiam udać się kilometr w dół. Wychodzę z wody i widzę, że właściciel pobliskiego baru nad rzeką postawił nowy znak. Zgłupiałem na chwilkę jestem w Ameryce, czy Niemczech.
DSC00638.jpg

W dole także słabo z rybami. Na dwa brania udaje mi się wyjąć 91 cm samicę.
DSC00639.jpg

Znowu decyzja o zmianie miejsca. Jadę do Kletzsch Park. Tutaj „ wita” mnie kolejna tablicą informacyjna, którą już dawno chciałem pokazać kolegom.
DSC00646.jpg

Bo i takie ryby tu pływają, chociaż ja osobiście jeszcze nie miałem „ przyjemności” kontaktu. Ale może kiedyś taki 2 metrowiec spotka się ze mną.Tutaj podlega on ochronie, ale w innych rzekach koledzy poławiają je. W rzece woda opadła i nawet nie było jak na weekend ludzi. Miałem na wędce 4 kapitalne łososie chinooki i wszystko straciłem. Znajomy mówił, że za bardzo chciałem je wyjąć. Chyba na przekór udaje mi się wyjąć „ samczyka-karła”, bo miał tylko 56 cm.
DSC00643.jpg

Potem jeszcze tracę ładnego potokowca i tak „pokonany” i nie nałapany wróciłem do domu. Nie lubię jeździć na ryby nie mając komfortu czasowego, bo to się tak właśnie kończy, ale co robić jak człowieka " ciągnie" nad wodę.
Ostatnio zmieniany: 2016/10/23 16:49 przez Mariusz-Marek.
Za tę wiadomość podziękował(a): S@lmo, lachs, Kasprowicz, AdamCzeski, januszek, cissco83, ZMROK, FlyFishingMan, siwy1962

Trzy rzeki 2016/10/23 20:47 #165996

  • Kasprowicz
  • Kasprowicz Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Walczę o wszystko do końca
  • Posty: 1200
  • Podziękowań: 1167
W dole też słabo... mistrzu
Połamania...do zobaczenia nad wodą B) B) B)
Za tę wiadomość podziękował(a): Mariusz-Marek

Trzy rzeki 2016/10/25 20:57 #166055

  • cissco83
  • cissco83 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Jeśli coś kochasz, puść to wolno...
  • Posty: 146
  • Podziękowań: 133
Fajnie się to wszystko czyta i jeszcze te piękne fotografie .Tylko pozazdrościć ...takie ryby
Za tę wiadomość podziękował(a): Mariusz-Marek

Trzy rzeki 2016/10/26 01:58 #166063

  • Mariusz-Marek
  • Mariusz-Marek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 717
  • Podziękowań: 2607
Kolego Kasprowicz
Gdzie mi tam do mistrza.
Dziś zaczęło się dość pechowo. Zamiast na 4.15 nastawiłem budzik na 1.45 rano. Zorientowałem się dopiero która godzina, gdy robiłem śniadanie. Jak wyjechałem w trasę zapomniałem dokumentów. Powrót i szukanie ich tak, aby nie pobudzić domowników. Następnie po drodze kolizja ze skunksem. Zwierzę uderzenia nie przeżyło, ale smród pozostał na wiele godzin. Aby było mało 10 mil przed rzeką korek i przymusowy postój na 30 minut.Tak sobie pomyślałem, że teraz złamię wędkę lub nic nie złapię i pech będzie kompletny.
Zaczynam od Estabrook Park w Milwaukee. Przez godzinę mam tylko jedno branie i wyjmuję 94 cm samiczkę chinooka.
DSC00648.jpg

Nowy kij chodził pięknie na kilkudziesięciometrowych odjazdach. Poza tym nic. Zmieniam miejsce na tak ostatnio łaskawy Kletzsch Park. Ludzi prawie nie ma. Gdzieś po godzinie pierwsze branie i wyjmuję samczyka łososia Coho. Jeszcze w pełni nie wybarwiony, ale kolorki już dostał."W ferworze walki" nawet go nie zmierzyłem.
DSC00649.jpg

Następne branie dopiero po kilkunastu minutach. Także samczyk Coho, ale po krótkim holu spina się. Ryb dzisiaj jak na lekarstwo. Potem po dłuższym czasie trzecie branie i siedzi chinook. Już zapomniałem jak się schodzi z ryba w dół, więc marmurkowy 84 cm samczyk mi to przypomniał.
DSC00655.jpg

Na sam koniec wyjmuję 90 cm samiczkę. Na zdjęciu wygląda trochę jak zombi, lecz w rzeczywistości aż tak źle nie było.
DSC00660.jpg

Niestety to już są chyba ostatki łososi chinook. Jak szybko nie spadnie deszcz, to będzie i koniec z łososiami Coho. Została nadzieja we wstępujących tutejszych potokach, ale z nimi także nigdy nic nie wiadomo.
Za tę wiadomość podziękował(a): PiterS, S@lmo, lachs, Kasprowicz, AdamCzeski, rav_id, ZMROK, FlyFishingMan

Trzy rzeki 2016/10/26 07:06 #166064

  • lachs
  • lachs Avatar
Tylko pozazdrościć takiego pecha(na rybach).
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.149 seconds