Witam koledzy!
Od 1.1.2015 wprowadzono w niewyjaśnionych okolicznościach "no kil"( zakaz zabierania pstrąga i lipienia na całej rzece Rządza.
Proszę o Wasze opinie na ten temat.
Poniżej przedstawiam swoją.
W okręgu mamy trzy rzeki uznane jako woda górska i jedną nie uznaną ( Świder) o takim charakterze, rozłożone po trzech stronach Warszawy. Na północnym-zachodzie (Skrwa), południu ( Jeziorka) i wschodzie ( Rządza).
Wprowadzony zakaz, o którym mowa pozbawia w moim odczuciu wielu wędkarzy prawobrzeżnej Warszawy możliwości połowu na bardzo malowniczej i rybnej rzece którą mamy praktycznie o „rzut beretem” 20 min jazdy.
Szanuję nowy trend który pojawił się kilka lat temu , czyli C&R ( złów i wypuść )oraz kolegów wędkarzy którzy go praktykują.
Jednak pragnę zwrócić uwagę, że nie wszyscy to praktykują. Tak jak zrobił się ostatnio modny weganizm, czy wegetarianizm, co nie jest równoznaczne z tym, że wszyscy muszą je praktykować bo to jest modne, a wszystko inne jest złe ( także zabieranie ryb).
Ja nie narzucam innym żeby każdą rybę zabierali, choć moje poglądy ekologiczne mogły by wskazywać, na to iż uważam, że nie wolno znęcać się celowo nad żadnym zwierzęciem także rybą. Czyli łowić ją i męczyć w czasie holu tylko dla własnej satysfakcji i podniesienia własnego EGO, a następnie taką osłabioną wypuszczać. Złowioną rybę należało by zabić, zabrać i zakończyć wędkowanie, jeśli nie chcemy lub nie możemy zabrać kolejnej ze względu na regulaminowe ograniczenia.
Dlatego też uważam, że skoro jedna grupa wędkarzy szanuje podejście innych kolegów i ich zasadę C&R, to oni powinni też uszanować nasze podejście, gdzie na 15-20 wyjść na wodę w roku w moim przypadku łowię około kilkudziesięciu pstrągów a zabieram jednego max trzy ryby w sezonie.
Moje oburzenie potęguje też fakt, że nad rzeką Świder , w której z niewiadomych powodów jest duże pogłowie bardzo ładnie przyrastających ,pstrąga i lipienia (pewnie spłynęły z Sanu i dostały się przez Wisłę) został utworzony rezerwat , który też wyłączył tą rzekę z połowów wędkarskich.
Zostały nam już tylko Jeziorka i Skrwa (ze swoimi ograniczeniami), ale do tych rzek mamy już tak jak ja ponad 70 km.
Wyłączenie Świdra(rezerwat) i Rządzy C&R, spowoduje zwiększenie presji wędkarskiej zwłaszcza na Jeziorce co może się niekorzystnie odbić na pogłowiu ryb w tej rzeczce i zmniejszyć komfort wędkowania, większa ilość wędkarzy jednocześnie na wodzie, a wiadomo mało kto lubi łowić w tłoku.
Pragnę podkreślić , że jako wędkarz szanujący innych kolegów, ich zdanie i zapatrywania, nie jestem przeciwnikiem robienia łowisk „no kil” , JESTEM ZA, ale nie na całej wodzie górskiej tylko na określonym jej odcinku ( np. od mostu w miejscowości Papiernia do zbiornika w miejscowości Rządza lub innym np. górnym gdzie są tarliska( od miejscowości Osęczyzna do źródeł), a pozostawienie pozostałej rzeki do dyspozycji ogółu wędkarzy), szanujmy się nawzajem wszyscy jesteśmy kolegami z tą samą piękną pasją i wszystkim nam zależy na ochronie wód i ryb, ale z rozsądkiem. Bo jeśli chcemy chronić je za wszelką cenę to w ogóle przestańmy wędkować i dajmy rybom spokojnie żyć.
W okręgu mamy kilkuset wędkarzy zainteresowanych łowieniem ryb łososiowatych i lipienia na naszych wodach. Najwyraźniej na tyle dużo, że stworzono nam wody „górskie”, w zarządzie okręgu nie zasiada zaś wielu z nas znających ten temat i nim zainteresowanych.
Dlatego też uważam, że takie decyzje jak ta z wprowadzeniem „no kil” na Rządzy powinno być poprzedzone szerszymi konsultacjami w środowisku ( np. zapytania do prezesów kół, aby wędkarze wyrazili swoją opinię), a nie tylko podpieranie się opinią grupki idealistów z fajnymi wydawać by się mogło poglądami, ale nie reprezentujących większości zainteresowanej tematem.
PAMIĘTAJMY, ŻE WODY SA NASZYM WSPÓLNYM DOBREM ,
WSZYSCY MAMY SIĘ NIMI OPIEKOWAĆ,
PONOSIMY ZA NIE MORALNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
I WSZYSCY MAMY PRAWO Z NICH KORZYSTAĆ Z ZADOWOLENIEM.
Z poważaniem
Grzegorz Zając
Koło 23 Zielonka
wieloletni członek zarządu koła,
członek komisji rewizyjnej koła,
kadra muchowa Okręgu Mazowieckiego