lorenc napisał:
W uzupełnieniu powinienes jeszcze dodac jakie dotkliwe kary, idace w tysiace Euro moga spotkac wedkarza ,ktory zostalby złapany na wypuszczaniu wymiarowej ryby a szczególnie jeszcze robieniu zywej rybie sesji fotograficznej!!
Prawo w Niemczech jest bardzo wyczulone na zjawiska dreczenia zwierząt i tam nigdy prawnie nie przejdzie C&R czy organizacja zawodów wedkarskich.
To oszołomskie prawo zostało przeforsowane przez skrajnie lewicową parię zielonych. W praktyce mało kto się do tego stosuje wystarczy przejrzeć youtube. Nikt nie zabiera tam ryb niesmacznych (klenie, bolenie), w łeb dostają tylko ryby smaczne co w wielu miejscach się odbiło na ich populacji, wystarczy poszukać w necie i poczytać.
Poza tym w krajach zachodnich zawsze będzie więcej ryb niż u nas, nawet gdyby znieśli wszystkie przepisy, limity, okresy ochronne. Kłusownictwo to tam promil tego co u nas. Tam nie trzeba pilnować tarła troci w nocy bo nikt tam nie kłusuje, żaden wędkarz nie będzie ukrywał złowionych lipieni w woderach jak to miało miejsce na Sanie.
Jeśli dla kogoś priorytetem jest to, żeby w wodzie były ryby i można było cieszyć się emocjami związanymi z braniem, holem dużych ryb to prędzej czy później zrozumie, że wypuszczanie ma sens. Szczególnie jeżeli chodzi o pstrąga potokowego i lipienia. Te ryby mają tak duże problemy z naturalnym rozmnażaniem się i miejsca ich bytowania zostały tak ograniczone w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, że zabieranie ich to niemal świętokradztwo. Szczupaki nawet gdyby zostały całkowicie wybite to bez problemu można by odbudować ich populację w ciągu kilku lat. Szczupak wytrze się wszędzie, w rowie melioracyjnym, w śródpolnym bajorku, w górskiej rzece, wszędzie. Z łososiowatymi jest inaczej, mają wyśrubowane wymagania środowiskowe i tworzą lokalne odmiany dla danego dorzecza. Jeśli znikną to nie da się ich odtworzyć, a zarybienia to rozwiązanie połowiczne bo mocno ograniczają pulę genową.
W zeszłym roku złowiłem tego samego pstrąga w odstępie 7 dni. Gdybym go zabrał to miejsce byłoby puste, tak jak inne miejscówki na tej rzece. Dwa niesamowicie emocjonujące brania i hole tej samej ryby. Także warto wypuszczać.