Dla wędkarzy którzy chcą łowić zawsze i dużo są łowiska specjalne . Jak ryba nie bierze gospodarz sięga do stawu , ładuje w taczkę i dopuszcza wygłodniałe ryby........
Dzikie rzeki , nawet te skandynawskie to łowiska trudne , złowienie ryby nie jest pewne . To co mnie ciągnie każdego roku do Szwecji to przyroda , dzikość , brak tłumów wędkarzy nad rzeką i szanse na ładne ryby.....SZANSE!!!!!.pewności nie ma , chociaż wędruje się tysiące kilometrów, koczuje w namiocie ( czasami przy lekkich przymrozkach latem), walczy z brakiem ścieżek i trudnym dostępem do rzeki.
Ps.
Kilkudniowa wyprawa na ryby , na południe Polski kosztuje mnie kilkaset złotych , czsami szukam w rzece miejsca między wędkarzami , z rybą nie jest lekko......itd
Wyprawa miesięczna do Szwecji kosztuje mnie 2500 - 3000 zł , rozbijam namiot nad rzeką , nic nie płacę , a jeszcze dowiozą mi papier do toalety, drewno na ognisko.
Jesteśmy wolnymi ludźmi i możemy wybierać.Ponad 15-ście lat prowadziłem spory klub wędkarski. Walczyliśmy o ryby łososiowate na Mazowszu własną pracą i w znacznym stopniu za własne pieniądze. Teraz przejmują to inni i taka jest kolej rzeczy!!!!!!!