No dobra, jak mawiał Humphrey Bogart w Casablance ,,Zagraj to jeszcze raz, Sam", może chociaż jeden coś zrozumie. Proponuję każdemu zapoznać się z opracowaniem z 2009r., które sankcjonuje pewne fakty oraz stawia tezy, które wg mojej wiedzy są nie do obronienia
www.infish.com.pl/wydawnictwo/Archives/F...l17-Fasc4-%20w14.pdf . Z tegoż opracowania można się dowiedzieć o tym iż:
1.,,(...)The salmon restoration program in Poland was based on the Lithuanian population, which is relatively close in geographical terms(...)
2. .(...)The fish released in recent years originate from the Daugava River(...)
3. (...). Thus, in accordance with calculations by Chełkowski (1966), which indicate that the share of salmon in salmon and sea trout catches in the Słupia River did not exceed 1%. Taking into account the certain number of sea trout that did not reach Słupsk, the total number of these fish would indicate that there were about 100 individuals of salmon. It seems that this is relatively few and very close to the minimal effective population size, which, for salmon, is 150 spawners annually (Verspoor et al. 2007) (…)
4. (...)Everything indicates that the principle
salmon spawning grounds are located in the lower Słupia in relatively deep waters, and that a insignificant number of salmon pass the Słupsk area(...)
No więc wg mojej wiedzy:
Ad1. Program restytucji łososi w Polsce oparty był na POPULACJI ŁOTEWSKIEJ a nie litewskiej
Ad2. ,,Ostatnimi laty” a tak dokładnie od wiosny 1990 roku do Słupi wpuszczany jest materiał pochodzący od tarlaków zarybieniowy z Daugawy.
Ad 3. Przyjmując nawet takie założenie to należy wiedzieć, iż Tak dokładnie to ta wartość wynosiła 0 – 0,64% a więc będąc precyzyjnym przekraczała ,,a little over 0,5%”. 0,5% ze średniej arytmetycznej sumy liczb 8000 i 6000 wynosi 35. I po odjęciu od tej liczby łososi pozyskanych na przepławce w Słupsku mamy ilość ewentualnych/potencjalnych/teoretycznych (niepotrzebne skreślić) tarlaków łososi w dolnej Słupi w latach 2006-2008.
Ad4. Zasadnicze tarliska anadromicznych ryb litofilnych z rozległymi żerowiskami dla wylęgu i narybku znajdywały się w górnych partiach dorzeczy, gdzie spadek dna mający wpływ na prędkość przepływu wody, która z kolei wpływa na charakter dna tj. średnicę substratu i jej natlenienie optymalny. W dolnych odcinkach znajdują się tarliska zastępcze, rezerwowe a piasku, iłu, zawiesiny niesionych z wysoką wodą itp. które mają zabójczy wpływ na inkubującą się ikrę nie brakuje. Brakuje natomiast zazwyczaj odpowiedniej ilości powierzchni odrostowych
Warto też zdać sobie sprawę z dwóch rzeczy:
a) W niskoenergetycznej, morenowej rzece nizinnej jaką jest Słupia poniżej Słupska nie ma odpowiednich warunków środowiskowych do utworzenia smorekrutującego się stada łososi w liczbie 150 szt. Gdyby takie warunki istniały to prawdopodobnie w latach sześciedziątych nie wyginęłyby o czym pisze prof.Chełkowski łososie pochodzące z dorzecza Renu, a dużo wcześniej populacja autochtoniczna.
b) użytkownik rybacki ma corocznie obowiązek zarybiania rzeki smoltami łososi.
Warto pamiętać też o tym, że warunkami udanej restytucji jest między innmi:
1. Poprawny wybór populacji założycielskiej, w przypadku cyklu życiowego łososi pierwszych ryb pochodzących z naturalnego tarła można było się spodziewać po ok. 6 latach ( Rzepkowska)
2. Udrożnienie dorzecza i stworzenie tym rybom odpowiednich warunków środowiskowych pozwalających na utworzenie samorekrutującego się stada.
Obydwa warunki w moim odczuciu nie zostały spełnione więc naprawdę nie wiem na jakiej podstawie można snuć teorie o możliwości utworzenia samorekrutującego się stada z dolnej Słupi. Pozdrawiam
Reintrodukcja a właściwie subwencje łososiowe dla rybaków trwają od 30 lat przez ten czas nie przeprowadzono żadnych badań mających jakąkolwiek wartość merytoryczną. Po 25 latach "naukowcy" pokusili się w ogóle o analize genetyczną reintrodukowanej populacji. Nie spotkalem się z żadną inwentaryzacja potencjału poszczegolnych rzek, tarlisk czy miejsc odrostowych.
A argument, że Chełkowski coś tam kiedyś policzył nie jest żadnym punktem odniesienia, może być co najwyżej oceną stanu aktualnego w danym czasie.
Dla przykladu rzeka Gudena rok 1850 połowy łososia 1200 sztuk. Lata 1925-1935 polowy kilka sztuk rocznie. Idąc tym tokiem myślenia Dunowie powinni tępić łososie w rzece Skjern bo jest ich dużo więcej niż w latach poprzednich. Procentowy udział ryb jednych w stosunku do drugich to tylko pochodna i wypadkowa aktualnych warunków na ktore sklada sie dziesiątki czynników.
Co do pozostałych argumentów to sie zgadzam. Cały ten proces reintrodukcji to świetny przykład jak się tego robić nie powinno pomijając czy były ku temu przesłanki czy nie.