forell napisał:Całkowicie sie nie zgadzam z takimi twierdzeniami,ze jesli rzeka jest opisana na forum ogolnopolskim ,ze za chwile bedzie martwa.
Hmm...
1. W pewnym startującym dopiero periodyku wedkarskim zostało opisanych kilka rzeczek z okolic częstochowy.
Ludzi tam zwykle było niewielu a rzeczka malutka...
Teraz jest najazd "wędkarzy" z połowy chyba polski.
Każdy łowi i do torby bo wolno.
Pstrązki niewielkie ot takie ciut ponadwymiarowe.
Sądzisz że do lata wytrzyma??
Gdybym mieszkał np. w Krakowie i miał pod nosem Rabę z wielkimi zyjącymi na jej odcinku no-killowym pstrągami nie tłukłbym się 200km zeby złowić trzydziestaka którego mogę tam usmiercic...
a jednak takie rejestracje tam widać najczęsciej.
Czy jadą tam dlatego że nie mają u siebie ryb??
Jadą bo rzeka została opisana jako dobra i rybna...
Tyle że niedługo taka pozostanie...
"Kormorany z kartami" przeniosa się na kolejna o której ktos dobrze napisze...
2. Niedaleko mnie było sobie jezioro z którego wodę czerpała cukrownia i odprowadzała do niego poprodukcyjną.
Nikt nie łowił bo wszyscy twierdzili że jezioro zatrute i nic w nim nie ma.
Łowili tylko kłusole bo woda była praktycznie bezpańska i zapomniana.
Nagle okazało sie że ryby są. Niefortunnie kiedyś na przekór wszystkim wybrałem się tam ze spinem i przerzuciłem w ciągu jednego dnia kilka grubych szczupaków i naprawde pięknych okoni. Niestety tym odkryciem pochwaliłem sie kilku znajomym.
W dwa lata populacja szczupaka skurczyła sie prawie do zera.
Zima lód wyglądał ne gorzej niż ser szwajcarski od przerebli.
KArasi które potrafiły tam mieć nawet póltora dwa kilo starczyło na trzy lata...
Wodę wykończyli kłusole??
Wykończyli wędkarze...
żeby powędkowac w sobotę trzeba było jechać w piątek po południu i zając sobie miejscówke którą ktoś inny opuszczał jadąc do domu.
konkluzja:
Reklama jest dobra dla lowisk komercyjnych i odcinków specjalnych z limitowanymi wejściówkami i najlepiej zakazem zabierania ryb...
Normalne wody zostana wykończone dzieki choćby dwu trzem dobrym słowom napisanym na forum ogólnopolskim czy w prasie...