TEMAT: NO KILL

PAnowie
A może porozmawiamy o NO KILL?
Tylko bez epitetów i wyzwisk. MOżna chyba wymienić się argumentami, swoimi racjami i zastanowić się nad tym by ryb było więcej i większych? Żeby każdy z nas mógł czerpać radość z ich łowienia? Uważam, że jest to możliwe, stąd mój temat

Ten temat jest poruszany na każdym forum i prowadzi tylko do niepotrzebnych tarć między ludźmi, którzy darzą się szacunkiem, często do momentu, kiedy nie zaczną rozprawiać- Zabić, czy nie zabijać? Mnie akurat g... obchodzi, czy mój adwersarz zabiera ryby, czy nie i wolałbym o tym nie dyskutować, bo mam tego tematu dość.Taką samą radość można czerpać z łowienia jak i z jedzenia ( nie obżerania). Kończę więc i nie wracam strzępić jęzora po próżnicy.
Wojtek "Wiśnia"

Dokładnie. A takie głupkowate tematy tylko dzielą środowisko wędkarzy, któr i tak ze wszystkich nacji jest chyba najbardziej podzielone

JA nie chciałem nikogo dzielić tylko porozmawiać na argumenty. Ale widać taka rozmowa nie potrzeban bo juz na wstepie spotkałem się z atakiem, ze to nie potrzebne. W taki razie po co jest to forum? Żeby tylko się przechwalać?Co to kto złowił? Niech każdy zaszyje się nad swoją rzeką i basta!Nich jedni kroją co popadnie, inni kłusują ale my udajemy, że jest super. Pozdrawiam więc, życząc dobrego samopoczucia

misza06 napisał:Mam obawy takie jak wiśnia73 i podobne zdanie. Samo zatytułowanie tak tematu pachnie prowokacją niestety.
Jest kilka ważniejszych tematów na poprawienie rybności wód od no kill. Zwłaszcza jeśli chodzi o nasze wody (czyt.polskie wody) i podejście większości tzw.no kill-owców do sposobu realizowania go w praktyce.Zwłaszcza jeśli chodzi o takie ryby jak pstrąg i lipień. Szkoda ,,czasu i atłasu" na bicie piany w tym temacie.
pozdrawiam

Czy pisząc te słowa obraziłem Kolegę? Bo ja nie czuję aby to co ja myślę było głupkowate! Może jest odwrotnie?
Pozdrawiam

OK nie ma sprawy skoro grono tak uważa. Tylko, ze w moim mailu moze pod złym tytułem było jaszcze coś i jakoś o tym nikt nie wspomniał! Nie jest to rzadna prowokacja, chciałem prawdziwej dyskusji. Jeżeli uważacie że szkoda czasu i atłasu to zamykamy temat.

Panowie nie róbmy z tego tematu jakiegoś tabu...przecież nie trzeba się kłócić rozmawiając o wędkarstwie...kolega misza06 napewno miał dobre intencje...Czy ktoś zabiera czy wypuszcza to indywidualna sprawa każdego z nas. Nikt nie jest ani lepszy ani gorszy tylko dlatego że lubi czasem zjeść rybe albo wszystko co złowi wypuszcza. Jednak oczywiste jest że wypuszczanie ryb ma dobry wpływ na nasze wody więc chyba wskazane żeby o tym czasem mówić...

Ja tylko moje dwa grosze wtrącę...

Pierwszy grosz jest taki, że misza06 jako nowy na naszym forum mógłby zadać sobie minimum wysiłku i wpisać w wyszukiwarkę forumową hasło "no-kill". Dostałby jakieś 10 stron lektury. Bo ten problem był już wielokrotnie przerabiany. Oczywiście, jeśli misza06 miałby jakieś nowe spostrzeżenia, nie dyskutowane wcześniej, to wtedy jak najbardziej propozycja dyskusji byłaby na miejscu.

Drugi mój grosz jest taki, że na Boga, nie mówmy no-kill, tylko Catch and Release (C&R). To naprawdę nie jest to samo. Można o tym poczytać tutaj, a także tutaj.

Misza06 uważaj na to co piszesz bo mimo, że to forum wędkarskie to nic nie wzbudza tutaj takiej agresji jak te dwa słowa: No kill

Jeżeli zaczniesz pisać o no kill w temacie połowy zostaniesz delikatnie mówiąc pouczony, że w tym temacie pokazujemy rybki, a nie dywagujemy no kill czy yes kill. Powiedzą, załóż sobie osobny temat i tam gadaj. Ale widzę, że osobny temat też wzbudza wściekłą agresję.

Misza06 napisz co rozumiesz przez no kill, jak Ty do tego podchodzisz? Czy może odkryłeś co w holu ryby czy podczas jej uwalniania powoduje, że będzie no czy yes kill? Może wtedy koledzy spojrzą przychylniejszym okiem?