Od kilku lat "Wędkarski Świat" nawołuje do wprowadzenia górnego wymiaru, jednak co z tego? Dziadki z PZW nawet o tym nie pomyślą, ponieważ większość z nich tak naprawdę ma ryby gdzieś a jeśli nawet i obchodzi ich los, to co najwyżej "mulaków" w postaci karpia i innego białorybu.
Po to również wprowadzono w tym periodyku tabelę rekordów w długości ryb, żeby wędkarze mogli je łatwiej wypuszczać, a nie jak ma to miejsce w innym, jedynie słusznym wydawnictwie: waga, długość, łuski, dwóch świadków, odcisk płetwy odbytowej, zdjęcie, adres fotografa, akt ślubu łowcy i Bóg jeden wie, co jeszcze!!! Jaki związek, takie ryby.
Pozdrawiam
Wojtek "Wiśnia"