Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: CO Z TĄ PARSĘTĄ?

Odp:CO Z TĄ PARSĘTĄ? 2009/07/19 20:45 #17284

  • dmychu
  • dmychu Avatar
venom napisał:
(...)Powołujesz się na szwecje i inne normalne kraje...
Tam własnie tacy zwykli wędkarze reagują na to wszystko bo to są ich wody i traktuję je jak swoje.
U nas ciągle pokutuje myslenie że to ICH (czyli PZW własność)
niestety to PZW to MY!!!
My zrzeszeni w związku i te wody są NASZE.
My musimy o nie dbać.(...)

To prawda co piszesz Marianie, ale to, że wody są NASZE, nie oznacza wcale, że w naszym imieniu ktoś nie może ich zawodowo pilnować. Sorry, ale wolę poświęcić się pracy i rodzinie, natomiast w wolnym czasie zapłacić za licencję na poczet tego, kto będzie chronił łowisko.

Poczucie wspólnoty nie znosi podziału pracy, więc nie widzę konfliktu między współodpowiedzialnością a podziałem na rolę - jedni kasę inni pracę.

Chciałbym mieć w razie czego do tego zawodowego strażnika telefon w swojej komórce. To wszystko. Do społecznika po prostu trochę głupio dzwonić, przynajmniej mi jest głupio, bo jak koledze nie płacę, to jak mogę dzwonić - przecież to bezczelność i męczenie ludzi.

Raz tylko zadzwoniłem do kolegi z SSR, ponieważ zawsze deklarował się "rękami i nogami" że jest bardzo aktywnym strażnikiem i zawsze polemizował ze mną, że SSR ma wielki sens. No to skoro ma sens, to mu ostatnio dałem namiary na kłusola, który myszkował ze spławikiem - widziałem go z mostu gdy wracałem z brygadą i niestety służbowym autem nie mogłem się w godzinach pracy zatrzymać.

O ileż bardziej chciałbym wykonać telefon do strażnika zawodowego. Taki byłby przy kłusowniku ekspresem, bo zawsze jest to punkt na plus od gospodarza łowiska (pracodawcy) określający celowość etatu strażnika.

Nie lubię społecznej straży właśnie z powodu łaski, sztucznego poczucia winy wszystkich innych którym się nie chce lub nie mają czasu, z powodu zawracania gitary ludziom w ich prywatnym czasie i.... z powodu wypominania jakiego członkowie SSR dopuszczają się wobec innych wędkarzy, wprawiając ich w zakłopotanie i zawstydzenie. To jest przynajmniej dla mnie emocjonalnie chore...

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2009/07/19 20:48 przez dmychu.

Odp:CO Z TĄ PARSĘTĄ? 2009/07/19 22:27 #17290

  • salmon1977
  • salmon1977 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • avid :)
  • Posty: 2446
  • Podziękowań: 1449
dmychu napisał:
venom napisał:
(...)Powołujesz się na szwecje i inne normalne kraje...
Tam własnie tacy zwykli wędkarze reagują na to wszystko bo to są ich wody i traktuję je jak swoje.
U nas ciągle pokutuje myslenie że to ICH (czyli PZW własność)
niestety to PZW to MY!!!
My zrzeszeni w związku i te wody są NASZE.
My musimy o nie dbać.(...)

To prawda co piszesz Marianie, ale to, że wody są NASZE, nie oznacza wcale, że w naszym imieniu ktoś nie może ich zawodowo pilnować. Sorry, ale wolę poświęcić się pracy i rodzinie, natomiast w wolnym czasie zapłacić za licencję na poczet tego, kto będzie chronił łowisko.

Poczucie wspólnoty nie znosi podziału pracy, więc nie widzę konfliktu między współodpowiedzialnością a podziałem na rolę - jedni kasę inni pracę.

Chciałbym mieć w razie czego do tego zawodowego strażnika telefon w swojej komórce. To wszystko. Do społecznika po prostu trochę głupio dzwonić, przynajmniej mi jest głupio, bo jak koledze nie płacę, to jak mogę dzwonić - przecież to bezczelność i męczenie ludzi.

Raz tylko zadzwoniłem do kolegi z SSR, ponieważ zawsze deklarował się "rękami i nogami" że jest bardzo aktywnym strażnikiem i zawsze polemizował ze mną, że SSR ma wielki sens. No to skoro ma sens, to mu ostatnio dałem namiary na kłusola, który myszkował ze spławikiem - widziałem go z mostu gdy wracałem z brygadą i niestety służbowym autem nie mogłem się w godzinach pracy zatrzymać.

O ileż bardziej chciałbym wykonać telefon do strażnika zawodowego. Taki byłby przy kłusowniku ekspresem, bo zawsze jest to punkt na plus od gospodarza łowiska (pracodawcy) określający celowość etatu strażnika.

Nie lubię społecznej straży właśnie z powodu łaski, sztucznego poczucia winy wszystkich innych którym się nie chce lub nie mają czasu, z powodu zawracania gitary ludziom w ich prywatnym czasie i.... z powodu wypominania jakiego członkowie SSR dopuszczają się wobec innych wędkarzy, wprawiając ich w zakłopotanie i zawstydzenie. To jest przynajmniej dla mnie emocjonalnie chore...

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
i tu musze sie zgodzic z kolega Krzysiem,fajnie ze sa tacy ludzie jak np.Wołek,A.Furtyna,A.Leszuk itp.iludzie związani z Nimi ale ciezko od nich wymagac przysłowiowych cudów.Powinni byc opłacani ludzie któzy sa na telefon(a tak nawiasem czy jeszcze działaja ci panowie w kominiarkach nad Parseta,podobno byli skuteczni;) )pozdrawiam
BAŁTek :)
Morskie Trocie --> www.facebook.com/groups/175452759609159/

Odp:CO Z TĄ PARSĘTĄ? 2009/07/19 22:50 #17293

  • wolek
  • wolek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 433
  • Podziękowań: 52
Czytając "cały" temat od początku bardzo uważnie zastanawiałem się w jakim celu został napisany i to przez ludzi, którzy od lat bardzo dobrze znają stan rzeczy, ba ... nawet sami poświecają swój wolny czas i dosłownie zdrowie na walkę z tą patologią.
Od 1994 roku od chwili powstania TMP słyszę wszędzie, że to TMP jest praktycznie winne i odpowiedzialne za zwalczanie i stan kłusownictwa na Parsęcie.

Venom napisał(wielkielkie dzięki za te słowa ):
"Zaskakująca postawa roszczeniowa wobec ludzi którzy poswięcają swój wolny czas dla innych..."
Ludzie, to nie TMP i wędkarze (SSR) mają zwalczać kłusownictwo, ale służby mundurowe, które biorą za to pieniądze i są za to dpowiedzialne.
Druga sprawa - panowie nie siejcie defetyzmu - ty Piotrze i Marcinie sami wiecie,że przez te kilkanaście lat na te kikadziesiąt zatrzymanych ekip "elektyków" nigdy nie mieli 60, czy 69 sztuk - nawet, gdy łapaliśmy ekipy składajace się z dwóch pontonów !!!
... i niestety kłusować będą jeszcze długo, ale proszę nie pisz,że jest gorzej obecnie, niż jak zaczynaliśmy...
Panowie jak długo będzie przyzwolenie społeczne i zbyt na rybę oraz brak profesjonalnych działań, tak długo nic się nie zmieni, a my jedynie będziemy "rozdzierać rany".

Dmuchu napisał:
"Nie lubię społecznej straży właśnie z powodu łaski, sztucznego poczucia winy wszystkich innych którym się nie chce lub nie mają czasu, z powodu zawracania gitary ludziom w ich prywatnym czasie i.... "

Tak i jeszcze raz tak, masz rację, ale niestety "postawa roszczeniowa" ma już symptom znamion
choroby i niestety nasi koledzy "po kiju" nie potrafią zrozumieć,... że czas najwyższy skończyć z prowizorką i należy zacząć"ścigać", i rozliczać PSR, Policję i innych, którym po prostu wisi, co się dzieje nad naszymi wodami i z naszymi wodami..., i nic nie robią !!!
Z drugiej strony nad Parsętą właśnie SSR i Straż Graniczna coś robią, chociaż i inni potrafią zrobić coś czasami...
W ubiegłym tygodniu policjanci z Karlina zatrzymali "elektryków" ze sprzętem i rybami na Pokrzywnicy ( największy jewobrzeżny dopływ Parsęty ).

"Pozakładali swoje towarzystwa, stoją jakoś okrakiem i nawet nie wiadomo czego chcą od życia i naszego wędkarstwa." Krzysiu - nie potrafiłeś się dogadać ze swoim Towarzystwem na Inie, to nie wsadzaj "do worka" wszystkich razem.
W przeciwieństwie do wielu wiemy po co zakładaliśmy TMP i co chcemy robić, a może Ciebie zaskoczę nawet robimy i pewne rzeczy nieźle nam wychodzą.
Wiem i moi koledzy również czego chcemy "od życia i naszego wędkarstwa"...
... i na koniec - jeżeli nie będzie gospodarza z prawdziwego zdarzenia, który potrafi dbać o swój majątek, to nie liczcie, że się coś zmieni...
Smutne - ale, tak lub nawet gorzej jest nad wszystkimi naszymi wodami...
Andrzej

Ps.
Krzysiek - za zdanie o keltach należą się Tobie brawa.
Ostatnio zmieniany: 2009/07/19 22:58 przez wolek.

Odp:CO Z TĄ PARSĘTĄ? 2009/07/19 22:51 #17294

  • wiarus150
  • wiarus150 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 48
  • Podziękowań: 2
Właśnie wróciłem z ryb,z Parsęty i pewnie nikt w to nie uwierzy ale zostałem przegnany z rzeki przez dwuch kłusoli pijanych oczywiście gonili mnie jakieś 800m z zamiarem wpier....... mi za to że spaliłem siatkę która leżała na brzegu.Przepraszam za to słowo ale naprawdę nie ciekawie to wyglądało odechciało mi się łowić troci i tam być mimo że tak uwielbiam tą rzekę.Ten dzień napewno na długo zostanie w mojej głowie.

Odp:CO Z TĄ PARSĘTĄ? 2009/07/19 23:24 #17297

  • wiarus150
  • wiarus150 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 48
  • Podziękowań: 2
Andrzej fajnie, że zająłeś wkońcu jakieś stanowisko w tej dyskuscji.Wiesz jak bardzo zależy mi na tej rzece więc proszę nie dziw się że bulwrsuje mnie to wszystko co ostatnimi czasy się tu dzieje.

Odp:CO Z TĄ PARSĘTĄ? 2009/07/19 23:35 #17298

  • Cezar
  • Cezar Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Koło Miejskie PZW w Kołobrzegu
  • Posty: 482
  • Podziękowań: 138
Panowie - rozumiem Wasze rozgoryczenie zaistniałą sytuacją. Kilka postów wcześniej Wędkomaniak zamieścił zdjęcie Kołobrzeskiej "elity" muszkarskiej przy moście kolejowy. Twarze znane z imienia i nazwiska. Miasto Kołobrzeg "szczyci" się monitoringiem (obecnie 7 kamer, planowany montaż następnych - docelowo system może obsługiwać 14). Jedna z kamer zamontowana na moście rozwiązałaby problem w tym miejscu. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to nie rozwiązuje problemu elektryków, sieciarzy i innych ale jeżeli nie można wygrać całej wojny wygrajmy chociaż kilka bitew. Policja, Straż Graniczna oraz inne służby porządku publicznego w obecnej sytuacji gospodarczej oraz założeń budżetu na rok 2010 zapewne jeszcze bardziej wycofają się z tego odcinaka. To decydenci stawiają zadania i rozliczają z ich wykonania. Zapewniam Was, że ochrona rzek przed kłusownikami jest w ich planach na szarym końcu. Aby rozwiązać ten problem potrzebna jest wola polityczna, duże środki finansowe oraz nieuchronność kary dla łamiących prawo.
Od roku 1950 pomagamy spełniać wędkarskie marzenia - Koło Miejskie PZW w Kołobrzegu.

Odp:CO Z TĄ PARSĘTĄ? 2009/07/19 23:39 #17299

  • CUBA
  • CUBA Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 206
  • Podziękowań: 57
Wszystko to co pisze kolega wiarus150 to prawda. W ostatnim czasie wyraźnie widać uaktywnienie się kłusowników na Parsęcie. Świadomi są oni tego, że rzeki nikt nie pilnuje i stają się coraz odważniejsi, a dzisiejsza sytuacja związana z ucieczką przed pijanymi kłusolami, którzy niedawno wyszli z więzienia, to akt bezczelności i bezkarności oraz poczucia tego, że to oni, a nie wędkarze są nad wodą górą! Jestem świadkiem i uczestnikiem całego tego zajścia i mogę potwierdzić, że tak właśnie było jeśli ktoś w to nie wierzy. Kłusole w ostatnim czasie czują się coraz pewniej. Nasiliło się stawianie siatek, co kilka dni widać płynące ryby po prądzie. Sam widziałem kilka i wciąż słyszę od znajomych informację o tym, że gdzieś widzieli ryby "po fazie". Dziś spotkałem nad wodą wędkarza z Karlina. Dowiedziałem się, że Rościno oraz mosty rościńskie są przefazowane wzdłuż i wszerz, a kłusole karlińscy mają ryby od groma. Sytuacja wyraźnie robi się bardzo nie ciekawa. Niestosowne w związku z powyższym jest wypisywanie na forach czy informowanie znajomych z dalszych zakątków kraju rzeczy w stylu: ryby są, spławiają się i że jest wszystko cacy, jeżeli nie zna się tak naprawdę rzeczywistej sytuacji znad wody.
Spotkałem dziś także nad Parsętą wędkarza z Warszawy i powiedział mi, że otrzymał informację od wędkarza z Białogardu, że ryby są wszędzie po trochu, czyli że sytacja jest pozytywna. Ja jestem bardzo często nad rzęką i twierdzę, że sytuacja może i jest pozytywna ale dla kłusoli!!! Chciałbym bardzo aby ta dyskusja się mocno rozwinęła na tym tym forum. Życzyłbym sobię także, choć wiem ,że to raczej pobożne życzenia, aby udzielali się tu przedstawiciele PZW. Chciałbym się od nich dowiedzieć dlaczego wszystko mają w d....e i czy ja dożyję do czasów kiedy nad Parsętą będzie poprostu dobrze.
Ostatnio zmieniany: 2009/07/20 12:30 przez CUBA.

Odp:CO Z TĄ PARSĘTĄ? 2009/07/19 23:48 #17300

  • CUBA
  • CUBA Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 206
  • Podziękowań: 57
Odyniec napisał:
Łowię trocie na Parsęcie od dwudziestu lat i takiego kłusownictwa jak teraz jeszcze nie było!!!
Odcinek rzeki od "Komasówki" w dół jest fazwany co noc.Często na dwa pontony. W czasie weekendu, gdy mieliśmy Święto Troci i Łososia na "Mostach" kłusole wyfazowali 60- słownie sześćdziesiąt ryb!!! To się w głowie nie mieści. Wczoraj na Daszewskich Łąkach płynął białoryb do góry brzuchem, dziś na progu w Karlinie szczupak do góry brzuchem!!!

Bardzo słusznie napisałeś. Potwierdzam to w 100%. To się własnie dzieje nad Parsętą.

Odp:CO Z TĄ PARSĘTĄ? 2009/07/19 23:51 #17301

  • CUBA
  • CUBA Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 206
  • Podziękowań: 57
Pytanie: Jaka jest przyczyna tego, iż na Święcie Troci Łososia oraz w czasie Biesiady Łososiowej na tylu łowiących złowiono tylko dwie ryby??? Ciekaw jestem odpowiedzi. Nie znam się na tym i chciałbym się dowiedzieć ;)

Odp:CO Z TĄ PARSĘTĄ? 2009/07/19 23:59 #17302

  • wiarus150
  • wiarus150 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 48
  • Podziękowań: 2
Też bym chciał poczytać opinii na ten temat kogoś z PZW ale jak znam życie to się nie doczekam
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.103 seconds