Witam wszystkich dyskutantow tego watku.
Temat jest niezmiernie ciekawy i chyba kazdy polski wedkarz ma swoje zdanie na ten temat.
Ja od siebie chcialbym dorzucic kilka liczb i porownan. Na poczatku tego topicu zauwazylem ze czesc wedkarzy upatruje problem PZW w niedostatecznym dofinansowaniu i skladkach i byc moze cos w tym jest.
Jako ze na stale mieszkam w okolicach Londynu i do Polski przejezdam moze 2 razy w roku zawsze szukam okazji zeby powedkowac, niestety skladki dla niezrzeszonych bez rozroznienia czy jest sie Polakiem czy nie sa nieco dziwne. Efektem takiego stanu rzeczy dla mnie i dla moich kolegow z wysp jest wybor wody komercyjnej = brak zarobku dla PZW. Przy co najmniej 2 milionowej emigracji (zakladajac oczywiscie ze tylko procent z nich wedkuje) dochody ktore corocznie taci PZW na rzecz komercji moga byc dosc istotne.
Ok a teraz kilka liczb porownujacy wedkowanie w UK i Polsce.
Karta wedkarska na czesc wod plynacych calej Anglii i Walii w zaleznosci od polawianych ryb od 16 czerwca do 15 marca:
- standardowa £27 na rok czyli 135zl co z grubsza liczac stanowi 2.7% miesiecznej najnizszej krajowej w UK (£1000) wlasciwie bez wod stojacych ale pokrywajaca wiekszosc Tamizy i innych duzych rzek
- pokrywajaca wody w ktorych wystpuje troc morska i losos - £72 co +/- stanowi 7.25% NMW i znow bez wod stojacych
Oplaty dla niezrzeszonych to: 1 dzien £3.75/8 lub 8 dni £10/23
Zrodlo:https://www.gov.uk/fishing-licences/buy-a-fishing-licence
Wody stojace sa dzierzawione przez kluby gdzie ceny roczne (czesto bez sezonu zamknietego=okragly rok) oscyluja w granicach £100-300 (kilka jezior) czyli 20% miesiecznej najnizszej krajowej.
Dla porownania oplaty w Polsce tylko w moim okregu
www.pzw.torun.pl/zasady-i-skladki/skladki-czlonkowskie/ to:
Oplata roczna za wody okregu - 300zl czyli 17.15% polskiej miesiecznej najnizszej krajowej lub 1 lowisko-Wisla 220zl czyli 12.5% NK (1750zl) bez komercji i lowisk specjalnych.
Oplaty dla niezrzeszonych wynosza 50zl (£10) za dzien lub 140zl za tydzien (£28). Czyli mozna powiedziec ze karta wedkarska w Uk na wody plynace w sezonie 15 marzec - 16 czerwiec kosztuje tyle co 8 dni wedkowania w okregu torunskim jako niezrzeszony bez wzgledu na narodowosc. Komercje z ktorych korzystam ja i moi znajomi dochodza do 20zl za dniowke.
Czy aby napewno polscy wedkarze placa zbyt male skladki, czy moze Anglicy maja tak plytkie kieszenie? Cokolwiek by nie mowic na brytyjskich lowiskach malo ludzi narzeka na brak ryb.
Skoro wiec problem lezy w samych wedkarzach, to jaka role spelnia PZW w Polsce? W UK zajmuje sie tym Departament Srodowiska lub kluby. Nie jestem za calkowitym rozwiazaniem PZW ale za redukcja etatow ktore moim zdaniem pozeraja te skladki.
Pozdrawiam i przepraszam za przydlugi post.