Wniosek: ludzie wolą wydawać pieniądze na paliwo i bilety, tracąc przy okazji godzinę - dwie na podróże, w poszukiwaniu pstrągów w na wielu różnych rzekach, niż mieć pod domem zadbaną rzekę pstrągową.
Krzyśku, bardzo trafna uwaga.
Idąc dalej, wydaje się, że nie jest to kwestia wydawanie forsy a niestety, naszej narodowej mentalności.
Problem rodzi się w tedy, gdy "nagle" trzeba płacić za coś, co od trzech pokoleń było za darmochę, no prawie za darmochę.
Kupowanie za pieniądze biletu PKP czy paliwa do auta to oczywista oczywistość. Kupowanie dziennej licencji na jedną rzekę pstrągową, tudzież wybrany jej odcinek, już oczywistym nie jest! Obawiam się, jeszcze długo nie będzie! Choć jak słusznie wskazujesz takie zachowanie było by racjonalne i słuszne ekonomicznie. I zapewne znakomita większość to dostrzega! Więc w czym problem..?
Niestety mentalnie tkwimy jeszcze gdzieś daleko w starym ustroju, a na rewolucję w sposobie myślenia raczej się nie zanosi...
Lansowanie właściwych postaw na forach to szlachetna walka choć, jak myślę, tylko "walka z wiatrakami". Kropla drąży skałę - może kiedyś, jak nasze zepsute pokolenie odejdzie w niepamięć...
Forell
Każdy kto ma w sobie choć trochę duszy pstrągarza podzieli twój pogląd. Jak napisał SzymonP - wykupujesz dniówkę i wolność tomku...
Za wszystko w życiu trzeba zapłacić - nie miejmy złudzeń!
Pozdrowienia dla roztropnych