Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Bezpieczeństwo nad wodą!

Odp:Bezpieczeństwo nad wodą! 2010/01/17 15:53 #29253

  • Rózgaś
  • Rózgaś Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Rosówka Dżodżo na haku - wszystkie pstrągiWplecaku
  • Posty: 352
  • Podziękowań: 105
tak to mniej wiecej wyglądało tylko ze ja bylem Bogu ducha winny.haha i skakal jeszcze
Od tego roku zjadam wszystko!

Odp:Bezpieczeństwo nad wodą! 2010/01/17 15:53 #29254

  • randap1972
  • randap1972 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 535
  • Podziękowań: 352
Pierwszą zasadą bezpieczeństwa wybierając się na ryby w trudnych warunkach pogodowych lub terenowych należy zabrać kolegę gwarantuje to nam niezbędną pomoc w razie wypadku. Osobnym tematem są zwierzęta ,zaskoczony dzik jest niebezpieczny zwłaszcza locha z warchlakami jest skrajnie niebezpieczna nie zawaha się przed niczym dla obrony potomstwa,więc należ zachowywać się "głośno" gwizdać śpiewać brzmi to śmiesznie ale pomaga zwierzyna ma czas na bezpieczne wycofanie się w bezpieczne miejsce.Odrębnym problemem są psy często wałęsające się w terenie czy pilnujące obejść i będące w stanie nas zaatakować można się bronić przed nimi na różne sposoby zazwyczaj pomaga twarda postawa i atak na napastnika ewentualnie potraktowanie go gazem,w skrajnych przypadkach musimy jednak użyć siły :zranić lub uśmiercić.Nie piszę tego tak sobie jest to zbiór wieloletnich doświadczeń jako wędkarza i strażnika ssr '(psy są zmorą podczas dziennych i nocnych patroli nad wodą w pobliżu wiosek).Następnym niebezpieczeństwem są sidła kłusownicze ustawione na ścieżkach na to trzeb też zwrócić uwagę.Marek.
Każdy klepać może jeden lepiej a drugi trochę gorzej. JA KLEPACZ.
hand-made-przynety.manifo.com/

Odp:Bezpieczeństwo nad wodą! 2010/01/17 15:55 #29255

  • Rózgaś
  • Rózgaś Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Rosówka Dżodżo na haku - wszystkie pstrągiWplecaku
  • Posty: 352
  • Podziękowań: 105
tak to mniej wiecej wyglądało tylko ze ja bylem Bogu ducha winny.i skakal:P
Od tego roku zjadam wszystko!

Odp:Bezpieczeństwo nad wodą! 2010/01/17 16:46 #29266

  • czarej
  • czarej Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • ...catch and release...
  • Posty: 27
psy - jeden z glownych "problemow" wedkarz. ale obrona przed nimi w szczegolnosci na odcinkach miejskich badz ogolnie zamieszkanych przez ludzi musi sie ograniczyc wylacznie do petard gazow itd. niestety polskie prawo zabrania zabijania psow (nawet mysliwy nie ma prawa strzelac do psow - klusownikow) dlatego obrona nozem na oczach jakiegos niewygodnego swiadka moze sie nawet zakonczyc kara pozbawienia wolnosci ;/... w dziczy owszem tam wszystkie chwyty dozwolone ;) hehe a co do dzikich zwierzat a w szczegolnosci dzikow ktorych ulubiona forma "relaksu" jest zaleganie w nadrzecznych bagienkach to tak jak kolega wspomnial wyzej jest po prostu zaznaczanie swojej obecnosci. zaden dzik czy nawet locha z malymi nie zaatakuje kiedy nie poczuje sie zagrozona...szczegolnie w przypadku lochy trzeba uwazac gdyz nawet gdy mamy wrazenie ze uciekla to tak naprawde oddalila sie jedynie na odleglosc pozwalajaca jej obserwacje miejsca gdzie zostawila warchlaki (male nigdy nie uciekaja z matka tylko ich metoda jest kamuflaz) dlatego nawet kiedy cos nas zaciekawi poruszajacego sie w trawie to nie dociekajmy co to jest bo jestesmy na "obserwacji" a pisk warchola bedzie sygnalem do ataku dla lochy. hmmm... wydaje mi sie ze trzebaby jeszcze napisac jak sie bronic przed klusolami??? spotkanie szczegolnie z pijanymi przedstawicielami tego "gatunku' moze sie rowniez nieciekawwie skonczyc...;/

Odp:Bezpieczeństwo nad wodą! 2010/01/17 17:12 #29268

  • zino
  • zino Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 642
  • Podziękowań: 389
Kurcze Panowie. Powiem szczerze, że nigdy się wcześniej nie zastanawiałem nad tym zagadnieniem:blush: . Zdarzało mi się spotykać dziki zwłaszcza wieczorem ale zawsze uciekały jak pochałasowałem - tylko że to nie była locha z małymi. Petarda na dziki ok. Z psami też się nie spotkałem ale wierzę na słowo że się pałętają po lesie i prędzej czy później natknę się na takie bydle więc gaz pieprzowy na psy - ok. Po bagienkach trochę chodziłem chociaż powiem szczerze że najczęściej odpuszczam bo czuję się troche niekomfortowo jak mi się ziemia spod nóg osówa ale zgadzam się że nieraz można nawet nieopatrznie wejść na trzęsawisko goniąc za kropkami - więc linka z kotwicą ok. Z waszych patentów tylko jeden mi nie pasuje chociaż może być najskuteczniejszy - kolega na rybach. Poprostu na pstrągach kocham być sam. Macie może jeszcze jakieś inne ciekawe patenty zwłaszcza jeśli chodzi o poruszanie się po podmokłym terenie - bo na Dobrzycy tego sporo a chyba tylko tam kłusole też jeszcze nie dotarli. Oczywiście brodzenie nie wchodzi w grę bo tak jak z bagienkami zwłaszcza na Dobrzycy można się mocno zdziwić. Wchodziłem kiedyś po wobler i jak miałem do klaty to odpóściłem - nie mogłem uwierzyć że na takiej małej rzeczce może być tak głęboko. Od tej pory chodzę tylko brzegiem a na drugą stronę przeprawiam się tylko w znanych mi miejscach.
łowić każdy może... - ale nie każdy umie :)

Odp:Bezpieczeństwo nad wodą! 2010/01/17 17:27 #29270

  • Bartek85
  • Bartek85 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 62
  • Podziękowań: 16
Gaz pieprzowy- koszt rzędu 20 zł, na psy bardzo skuteczny;), co do dzików to patentów nie mam, zdarzało mi się podejść je na odległość 3-4 metrów, głośniej krzyknąłem i po chwili uciekały.

Odp:Bezpieczeństwo nad wodą! 2010/01/17 19:42 #29297

  • randap1972
  • randap1972 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 535
  • Podziękowań: 352
CZAREJ kłusol tak jak napisałeś to odrębny "gatunek" i nieprzewidywalny zwłaszcza w stanie wskazującym na zażycie polepszaczy humoru tudzież odwagi,jak jesteśmy sami sprawa się komplikuje musimy rozważyć za i przeciw.Zwrócenie uwagi na to co robi morze obrócić się przeciw nam(zniszczenie samochodu z postawieniem go na dachu włącznie w najlepszym układzie przebicie kół,pobicie zniszczenie sprzętu groźby).Czasem taki kłusol zmyka gdzie go nogi poniosą,nie radzę podnosić samowolnie żadnego sprzętu kłusowniczego to też obraca się przeciw nam.Możemy narazić się kłusolom straży rybackiej lub innym służbom mundurowym.
Pozdrawiam Marek.
Każdy klepać może jeden lepiej a drugi trochę gorzej. JA KLEPACZ.
hand-made-przynety.manifo.com/

Odp:Bezpieczeństwo nad wodą! 2010/01/17 20:16 #29306

  • luki3303
  • luki3303 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • http://www.1479.pzw.org.pl/
  • Posty: 294
  • Podziękowań: 106
bezpieczenstwo to takze zakładnie butów antyposlizgowych o tej porze roku sporo lodu nad pomorskimi rzekami czy kapoku który zabezpieczy nas przed utonieciem bedziemy czuc sie jak spławik w wodzie
www.allegro.pl/item876997195_profesjonal...apok_100_120_kg.html
noi warto nosic jakis telefon

Odp:Bezpieczeństwo nad wodą! 2010/01/17 20:23 #29308

  • stanley
  • stanley Avatar
Spiningujac w morzu wywrocilem sie juz pare razy - na glebokosci 1.0m z fala dochodzaca do mniej wiecej 0,5 metra - niby nic takiego ale bylem dosc szczelnie ubrany i powietrze poszlo w nogi wiec te unosily sie ładnie na powierzchni a reszta ciala mniej wiecej tez - w takiej pozycji nikt nie sciagnie nog do dna.
Rekami nie bardzo moglem siegnac dna no i poza tym w jednaj trzymale kija.
Po paru sekundach przyszla fala i za chwile nastepna -szczesliwie trafilem rekami na kamien.
Lodowata woda, ktora dostaje sie pod kurtke jest fatalnym odczuciem i odruchowo kazdy sie przed tym broni starajac sie podniesc do pionu nie wypuszczajac jednoczesni kija..
..Tym kijem mozna sie posluzyc jako podpora zeby moc wstac jak najszybciej bo prady przy brzegu sa bardzo różne.

Pozdrawiam

Odp:Bezpieczeństwo nad wodą! 2010/01/17 20:26 #29311

  • Igo
  • Igo Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1059
  • Podziękowań: 270
Przypomniała mi się jeszcze jedna sytuacja z cyklu: "jaka ulga, że nie wybrałem przeciwnego brzegu" :laugh: czy niebezpieczna? tego nie wiem i wole nie wiedzieć :) Otóż, 8 lat temu wybrałem się ze spiningiem na Łupawę w okolicach Żelkowa. W pewnym momencie zauważyłem po przeciwnej stronie w krzakach dwóch młodych mężczyzn nabierających wody do butelki. Coś mi nie pasowało. Po kilku albo kilkunastu sekundach zdałem sobie sprawę z tego, że są nadzy :blink:. Parę metrów za nimi na kocu siedziało jeszcze dwóch innych nagich facetów. Albo naturyści albo trafiłem na miłośników orgii. Wolę nie wiedzieć. (Nie gniewałbym się gdybym kiedyś przypadkiem wpadł na cztery nagie damy :blush:)
Ostatnio zmieniany: 2010/01/17 20:28 przez Igo.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.080 seconds