TEMAT: Parsęta 2009

Tak widzę co piszecie i wiele z tych rzeczy mnie zastanawia i to bardzo ale mniejsza z tym. Jak w tym roku na Parsęcie z kłusownictwem ? Ryby są zdrowe?

Jak z kłusolami? tak samo. A ryby, jakoś nic nie było słychać o chorych ostatnio. Może dlatego, że jak widzisz w Parsęcie chwilowo nie ma ryb jak miło..

Ktos wspomnial o kontrolach na Parsecie. Ja bylem kontrolowany w zeszlym roku na przelomie styczen - marzec chyba 2 lub 3 razy. Byla to ekipa plynaca ludka. 3 panow jednakowo ubranych na zielono. Nie wiem skad byli czy z PSR SSR? W zasadzie dokumentow mi nie sprawdzali nic nie zlowilem. Zapytali tylko co tam sie dzieje czy cos bierze i powiedzieli widac, ze pozdny gosc i poplyneli dalej. Ot taka byla kontrola. Ale jednak byla. Acha bylo to w niedziele przed poludniem.

dziwne ja już parę lat jeżdżę nad parsętę i żadnej kontroli nie widziałem, jak zgłaszałem że są siatki na rzece to odpowiadała straż że są na innych akwenach i że nie mają czasu ,koledzy po kiju których znam tak samo powiedzą a ryby niema od początku roku ,nawet puknięcia i jak słyszę że gdzieś tam powyciągali nad wodą to mi się śmiać chce, od miejscowych wiem że jest totalna lipa na odcinku daszewskie -wrzosowo a jak mi poopowiadał jeden miejscowy kolega wędkarz(nie kłusol)to w łykowie kłusole mieli ponad 1tonę ryb po sezonie ,ja mu mówię że ściemnia a on że by mi oczy na wierzch wylazły jak bym je na strychach wędzone zobaczył ,tak więc gdzie jest straż ?ŚMIAĆ SIĘ CHCE:S

Ja tez od kilku znajomych wedkarzy slyszalem chyba Z Gorawina albo Rzesznikowa, ze u nich w miejscowosci jest cala rodzina klusownicza ojciec i kilku wyrosnietych synow. Co roku jak jest sezon tarlowy to oni w nocy na oscienie lowia troc. Kiedys mi mowil, ze przez łikend sklusowali 80 troci. Proceder trwa od lat mysle, ze policja wie doskonale o tym a juz napewno miejscowa ludnosc w koncu to nie gang pruszkowski z koneksjami na wysokim szczeblu. Ale policja woli wlepiac mandaty za jazde bez swiatelek w rowerze. Po co sie mieszac w tyrudniejsze sprawy. A ryb w Parsecie jak nie ma tak nie ma bo o ile z nadgorliwymi odlowami tarlowymi mozna sobie poradzic to z takimi klusowniczymi bandami nie. Nie rozumiem jak policja moze byc taka bezradna wobec takiej zawszawionej wiejskiej choloty bo inaczej tego nazwac nie moge. Wydaje mi sie, ze nie chca sie babrac w guwnie.
pozdrawiam

Nie mam tutaj nic do Policji. Ale sami wiemy, że z nimi to tak różnie. ;]

fajfus napisał:
A ryb w Parsecie jak nie ma tak nie ma bo o ile z nadgorliwymi odlowami tarlowymi mozna sobie poradzic to z takimi klusowniczymi bandami nie.





można sobie poradzić www.wedkomania.pl/news.php?id=2785

dopiero co wruciłem z odcinka poczernino wrzosowo lipa totalna napotkani wędkarze też lipa miejscowy wędkarz chociarz coś widział w rzece ale nic nie wyciągnoł ja poza 3 blachami zerwanymi nic woda cały czas opada tak więc jak ktoś chce jechać to serdecznie odradzam może coś na innych rzekach;)

Już kilka razy w tym roku odwiedziłem Parsętę , oczywiście bez kontaktu - nawet nie widziałem złapanej ryby,Dzisiaj byłem na odcinku Miechęcino - Bardy , woda znacznie opadła , no i jeszcze ta słoneczna pogoda , bardziej spacerowa niż na ryby.Mam podobne odczucia jak jaroskorpion , np. na wędkomanii napisano że na Parsęcie się łowi ciągle trocie - tylko że pojedyńcze sztuki nie dają realnej szansy na ich złowienie .
P.S. W awatarze jaroskorpion masz zdjęcie troci z lata , napisz w jakim miesiącu i jaka duża?

zdjęcie jest z końca czerwca troć samica 4.30 kg 70 cm bardy z tyłu widać krzaki za którymi jest most ,walka była okrótna bo niewiedziałem jak ją podebrać ale z pomocą przyszedł kolega serdeczny który jeżdzi ze mną na ryby i podjął ją osęką bo ręką nie dało rady za du;) ża skarpa