Co do zebrania jeszcze. Sporo rzeczy zostało wyjaśnionych, np. te 800 sztuk troci odłowionych, przez które się tu tak ekscytowaliśmy. Na mocy umów pzw koszalin musi zarybiać Parsętę smoltem troci i łososia w określonej liczbie, która jest w tej umowie wyrażona. Ta liczba została wyliczona przez ludzi z Akademii Rolniczej i innych uczelni. Niby wszystko ok, bo odławiają powiedzmy 800-1000 sztuk, a wpuszczają np. 100.000 czy więcej. Wkurzające są natomiast słowa prezesa Nyka, który podkreśla, że my wędkarze nie mamy nic do gadania, nie możemy tego ograniczyć, bo to jest w sumie gospodarka rybacka, to wszystko dla rybaków, a że my przy okazji sobie połowimy to inna sprawa. W dodatku hodowlane smolty nazywał cały czas dziką trocią; śmiech na sali.
Ciekawe ile rybacy dają od siebie, żeby dbać o narybek troci i łososia w rzekach, o walkę z kłusolami, budowę tarlisk itd. Odpowiem teraz: nic nie dają, tylko pieprzą jak im to źle, kiedy nie mogą łowić na pławnice, a wędkarzy i ich trudy ochrony rzek mają za nic.
Co jeszcze:
Podobno najlepsza troć do tarła ma 3,6 kg i mierzy 72 cm:) Wielkie trocie, takie 8-10 kg często mają uszkodzoną ikrę mechanicznie, jest biała i do zarybień się nie nadaje. (Nie powiedzieli tylko, czy jak taką złapią to czy wypuszczają spowrotem do wody obstawiając, że jest duża szansa uszkodzenia ikry i pożytku z tego nie będzie czy biorą na pakę; obstawiam opcję nr 2). Ryby są poławiane w Rościnie.
Każdy kto chce wziąć udział w odłowie ryb na jesieni, niech się zgłosi do wspomnianego pana Stefana P. Chętnie widzi pomocników, bo pracy przy tym trochę jest.
Padł pomysł skrócenia okresu ochronnego troci i łososia: nowy miały być od 15 października do 15 grudnia. Decyzję w tej sprawie podejmuje Minister Rolnictwa, więc decyzja szybko nie zapadnie.
Mają być budowane tarliska na miejskim odcinku Parsęty w Kołobrzegu, na wzór tarlisk zbudowanych na Kanale Miejskim w Sławnie, które zdało egzamin i ryby się tam pięknie trą wygrzebując liczne gniazda. Zaobserwowano trocie i potoki, które kopią dołki:)
Od czerwca do września będą naprawiać nabrzeże w Kołobrzegu, bo grozi zawaleniem.
Wypowiadali się też ludzie od SSR i Straży Granicznej. SSR pochwaliła się zdjętymi siatami i dorwanymi kłusolami, tylko przydałoby im się trochę więcej sprzętu. W sumie należy im się pochwała, bo w porównaniu do PSR są o niebo lepsi. PSR w 2008 roku miała na koncie dokładnie 1 (słownie: jedną) akcję nad rzeką. W dodatku trudno nazwać akcją przejazd wozem wzdłuż rzeki na krótkim odcinku. Dziwi mnie tylko to, że prezes Nyk nie wpadł na pomysł, żeby w nowym roku coś im zasponsorować. Nic od siebie, zawsze trzeba iść na kolanach i prosić tych na górze, żeby coś dali. Mam nadzieję, że nowy prezes koła zajmie się tym lepiej, bo zakup w 2008 roku 2 akumulatorów, które co chwilę padają, to nie jest powód do dumy, tylko do płaczu.
Dalej:
SG też mówiła o swoich dokonaniach. Pilnowali Rościna i innych odcinków, złapali trochę kłusoli. Sporo przeleżeli w krzakach, zaroślach i innych chaszczach:) Liczę, że będą robić to dalej. Podziwiam, nie zazdroszczę
Padło bardzo dobre pytanie o kontrolę opłaconych składek w trakcie zawodów. Ja składki opłacam już w grudniu, żeby być gotowym na początek sezonu, ale podobno nie wszyscy są tak uczciwi i brali udział w zawodach nie mając opłaconych składek górskich. Teraz, zanim ktoś zostanie wpisany na listę startową będzie musiał pokazać opłacone składki. I bardzo dobrze.
Kilka słów o prezesie Okręgu Koszalin J.Nyku.
Koleś jest 21 lat na stołku prezia, więc sporo wie, sporo rzeczy może wytłumaczyć itd. Jednak jego słowa w stylu: "ta wasza Parsęta", "ten wasz Kołobrzeg" dają odczucie traktowania tej rzeki i ludzi z nią związanych po macoszemu. To co mówił, wydawało się ładne i składne, ale przekazywać suche fakty to byle student potrafi. Zabrakło mi w jego przemówieniach zdecydowanych planów działania. Nie było nic w stylu: zajmę się tym, będziemy z tym walczyć, zdobędę fundusze, wytępimy kłusoli i inne. Nic z tych rzeczy. Zero zdecydowanych działań, bo usypanie 3 tarlisk, czyli wsypanie 12m3 żwiru do rzeki (jakkolwiek bardzo pożyteczne działanie) to trochę mało, jak na cały plan działań roku 2009. I opowiadał nam o tym, jakby nikt z nas nigdy tarliska nie widział
Jak dla mnie wstyd i hańba.
przeprasza, że tak dużo, ale krócej się nie dało:)