Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Zabrać czy wypuścić srebrniaka?

Odp:Zabrać czy wypuścić srebrniaka? 2010/08/22 23:53 #44416

  • marcin_reda
  • marcin_reda Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 266
  • Podziękowań: 142
Zmusiłem się w końcu i przeczytałem temat.
Znalazłem wiele usprawiedliwiających swoje postępownie głosów, ale chyba nikt nie napisał koledze Mietkowi czy georgowi, że chośbyśmy WSZYSCY wypuścili swoje ryby, to i tak nie będzie jak na Sanie, czy innym ciurku. Wynika to z bologi tego gatunku. W kwietniu, czy w maju rzeka będzie kompletnie pusta i nic nie da żaden OS lub cała nawet rzeka no kill. Ryby te wędrują i nikt ich nie zatrzyma.
Żeby odnosić sukcesy (łowić ryby, duże), wędkarze (miom zdaniem) i inni ekolodzy powinni zadbać o to by trocie mogły się swobodnie przemieszczać i odbyć tarło (dotrzeć na tarlisko). Wtedy ryb będzie więcej. Gdyby jednak rzeki były dalej puste (bo np na rzeki nadjadą mięsiarze) wtedy trzeba zmieniać zasady wędkowania, robiąc OSy itp. Myślę, że moi przedmówcy, używający argumentu - bo kłusownictwo czy siatki w ujściach, mieli to właśnie na myśli.

Dopóki nie uporamy się z tym pierwszym, to drugie nie ma tak istotnego wpływu na populację. Bo co z tego, że wypuścisz swojego srebrniaka i powiedzmy że przystąpi do tarła, usypie ładne gniazdo, a tydzień później przypłynie inna troć, przekopie gniazdo i złoży swoją ikrę w to samo miejsce, bo dostęp do reszty tarlisk zamyka śluza itp??? Lub inny przykład (fakt), po prostu podepcze kłusownik z widłami lub innym podbierakiem, burząc odpowiedni przepływ wody przez gniazdo.

Wypuszczanie ryb, zwłaszcza tych najbardziej wymarzonych, wydeptacych i utęsknionych jest trudne i godne pochwały. Ja jednak zamiast spalać swój zapał na kłutniach, kto ma rację, postępując zgodnie ze swoim sumieniem i walczę jak tylko mogę by ryby mogły dalej pływać w mojej rzece.

Ps
Rację ma tylko BÓG, my możemy mieć swoje zdanie.

Odp:Zabrać czy wypuścić srebrniaka? 2010/08/23 11:05 #44439

  • linfun
  • linfun Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 281
  • Podziękowań: 72
Kolego Mietku wmowiłeś wszystkim tu zebranym że my łowcy którzy nie wypuszczają rybek jesteśmy winni aktualnej lipie, więc pytam co trzeba zrobić żeby było lepiej od czego trzeba zacząć?(wyobraź sobie że wszyscy już rybki wypuszczają)

Odp:Zabrać czy wypuścić srebrniaka? 2010/08/23 20:28 #44472

  • Mietek
  • Mietek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 341
Nikomu nic nie wmawiałem! To po pierwsze! Podawałem tylko fakty. Pisząc te słowa nie powiedziałem że mam gotowe rozwiązanie! Zachęcałem do dyskusji! Otrzymałem tylko obelgii i kpiny! Ale do rzeczy! Czy nie można wypracować jakiegoś modelu do rozmów z PZW czy policją? Wg mnie pierwszym krokiem powinno być danie sygnału, że My wędkarze też myślimy o rybach nie tylko jako o mięsie. Że my też coś robimy poza biadoleniem i zrzucaniem winy na innych. Zwalanie winy na innych to prosta i piękna sprawa. My cacy a inni be!Ja nigdy nie ustawiałem sie na wyrocznie ale chcę rozmawiać o problemie!

Odp:Zabrać czy wypuścić srebrniaka? 2010/08/23 20:44 #44475

  • Igo
  • Igo Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1059
  • Podziękowań: 270
Igo napisał:
powiedzmy optymistycznie, że tylko 10% z wypuszczonych by zdechło
BRN napisał:
jeśli ktoś myśli że wypuszczona ryba to zabita ryba to po prostu jest głu..
Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Napisałem, że 1 na 10 (zakładając, że wypuszcza wędkarz używający mocnego sprzętu po błyskawicznym holu, bez robienia zdjęć, mierzenia i skróconego do minimum czasu przebywania ryby poza wodą. Wiadomo, że rybka odhaczona często odpływa ekspresowo sprawiając wrażenie okazu zdrowia i wspaniałej kondycji ale co się dzieje później z wymęczoną holem, niedotlenioną, zakwaszoną kwasem mlekowym powstającym w mięśniach podczas walki o życie rybą tego wędkarz już nie widzi... ale czego oczy nie widzą tego sercu nie żal.

BRN napisał:
A jeśli chodzi o łowienie smoltów to zazwyczaj po ich wpuszczeniu jest zakaz połowu więc po prostu łamie prawo
Niestety nie ma zakazu tzn. przez kilka tygodni nie wolno łowić żadnych ryb na niewielkim odcinku Słupi od Charnowa do Ustki ale smolty idą tysiącami w górę rzeki i tam polujący na srebrniaki wędkarze mają z nimi problem. Łowią je nie łamiąc prawa pod warunkiem że wypuszczą.
Ostatnio zmieniany: 2010/08/23 20:47 przez Igo.

Odp:Zabrać czy wypuścić srebrniaka? 2010/08/23 20:59 #44478

  • BRN
  • BRN Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Out of control
  • Posty: 480
  • Podziękowań: 6
Witam


Igo napisał:
powiedzmy optymistycznie, że tylko 10% z wypuszczonych by zdechło


No widzisz ale najczęściej te 10% to wywód żeby jednak zabierać ryby.

A jeśli chodzi o smolta to całe szczęście jest kilka rzek w których są takie zakazy, jeśli ich nie ma to po prostu dane PZW czy tam koło jest niepoważne.


Pozdrawiam
Adrian
Szanuj rybę, ryba też człowiek.

Odp:Zabrać czy wypuścić srebrniaka? 2010/08/23 21:05 #44479

  • Igo
  • Igo Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1059
  • Podziękowań: 270
BRN napisał:
A jeśli chodzi o smolta to całe szczęście jest kilka rzek w których są takie zakazy, jeśli ich nie ma to po prostu dane PZW czy tam koło jest niepoważne.
Tą myśl akurat popieram. Smolt po wpuszczeniu jest skrajnie łatwy do wyłowienia. Widywałem smolty atakujące z furią przepływające obok nich liście. Słyszałem o przypadkach gdy dzieciaki potrafiły złowić ponad setkę smoltów dziennie.

Odp:Zabrać czy wypuścić srebrniaka? 2010/08/23 22:16 #44491

  • Mietek
  • Mietek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 341
Idąc tokiem rozumowania Igo, każda nawet niewymiarowa ryba w 10% skazana jest na zagładę! Jednym slowem lepiej nie wychdzić na ryby bo a nuz trafi się niedomiar który może paść. Jak juz pisalem, mialem kolegę w jednym dołu który średnio raz na tydzień siadał mi na haku. I bidula żył sobie cały sezon. Był kłuty, wyciągany na powierzchnę chyba z 20 razy a mimo wszystko żył co ciekawe przyrastając. Jego męczarni czas dobiegł jak inny "wędkarz" zamieścił jego truchło na forum. Taka to umieralność ryb/ Daj chłopie spokój! Ryby wynoszą się z rzek zawsze w siatkach!

Odp:Zabrać czy wypuścić srebrniaka? 2010/08/23 22:37 #44496

  • gregon
  • gregon Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 505
  • Podziękowań: 574
linfun napisał:
Kolego Mietku wmowiłeś wszystkim tu zebranym że my łowcy którzy nie wypuszczają rybek jesteśmy winni aktualnej lipie, więc pytam co trzeba zrobić żeby było lepiej od czego trzeba zacząć?(wyobraź sobie że wszyscy już rybki wypuszczają)

zakładając, że wszyscy rybki juz wypuszczają, piszemy otwarty list do ministerstwa środowiska, mniej wiecej takiej treści: "panie ministrze. dzięki naszym wysiłkom udało się odrodzić pomorskie stado troci wędrownej i przywrócić łososia polskim rzekom. mamy szansę stworzyć matecznik bałtyckiego łososia i troci na skalę europejską. zarybiamy, chronimy ryby, jednak większość naszego wysiłku i pieniędzy idzie na marne. głównie za sprawa luk w polskim prawie;
ryby powracajace do rzek na tarło giną w sieciach, którymi sa zastawiane ujscia rzek. rybacy wyławiaja całe ciągi, bo mogą. wprowadzenie strefy ochronnej xx km od ujscia rozwiązałoby problem w dużym stopniu.
kłusownictwo to kolejna przeszkoda. "niska szkodliwość społeczna" powoduje, że złapani na gorącym uczynku osobnicy już kolejnej nocy wracaja nad rzekę i kontynuują proceder. chyba czas to zmienić.
nawet jeśli rybom uda sie pokonać te trudności na drodze stają im przeszkody w postaci zapór. wiele pochodzi jeszcze z czasów prl-u i obecnie nie pełnia żadnej funkcji hydrotechnicznej, stanowiąc wręcz zagrożenie w czasie powodzi. przykładem moze być zapora we włocławku zaprojektowana na 10-15 lat działania. większość tych reliktów przeszłości nadaje sie do wyburzenia. te które będą remontowane jak i nowo budowane małe elektrownie wodne powinny być wyposażone wzorem zachodu w nowoczesne i funkcjonalne przepławki dla ryb."
oczywiscie trzeba by z tego zrobic prawdziwy list, napisać bardziej rzeczowo i mozna by zacząć od lokalnych władz, a jeśli nie bedzie odzewu skończyć nawet na unii europejskiej. jest jeszcze najwyższa władza - media. pamietacie rospudę? łamię swój spining przez kolano jesli to nie dałoby efektu ;). trzeba jednak zacząć od nas samych...

a tak poza tym. byłem w weekend nad wodą. podeszło do mnie dwóch znajomych norwegów. zdziwiło mnie to, bo odkad kiedyś ich zjechałem za zabitą samicę omijali mnie szerokim łukiem. przywitali się, po czym jeden wyciagnął telefon i pokazał mi fotkę na której samiec trójka wraca do "naszej" rzeki :) potem pochwalili sie newsami z koła; na przedsezonowym zebraniu, którego temat dotyczył spadku ilosci ryb doszli wspólnie do wniosku, że czas na zmiany. wprawdzie przepisów nie zmienili, ale padła prośba do wszystkich wędkarzy o wypuszczanie dzikich ryb. chyba ją wzięli do siebie. z kilkunastu dużych dzikich ryb o których słyszeli tylkmo dwie zabite. podobno nawet sam prezio (dotąd mięsiarz nr 1) wypuścił rybę! idzie ku lepszemu, przynajmniej tu. pozdrawiam:)

Odp:Zabrać czy wypuścić srebrniaka? 2010/08/23 23:06 #44502

  • flowhere
  • flowhere Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Każdy łowić może, jeden lepiej, drugi trochę ...
  • Posty: 884
  • Podziękowań: 169
Gregon i Mietek nie zauważają (nie chcą zauważyć lub nie znają tematu) ciągle faktu, że to rybacy i kłusownicy w bardzo dużej mierze wpływają na ilość ryb w rzece.
Panowie jeśli na rzece (np.Parsęcie) złowienie 10 ryb w ciągu jednego dnia to już wydarzenie, a kłusownikom opłaca się stawiać ciągle sieci (choć dostają mandaty 200 zł, 1kg ryby nawet po 5 zł) to o czym to świadczy? Napiszcie mi jak uważacie ile oni są w stanie ryb złowić?

A jeśli siaty stoją w ujściu rzeki to jaki procent ryb wyławiają rybacy?

No i w końcu napiszcie ile ryb wyławiają poszczególne grupy:
1. wędkarze
2. rybacy
3. kłusole

Jeśli odpowiecie na to pytanie obiektywnie to uzmysłowi nam Waszą świadomość w tej dziedzinie, a jednocześnie z kim (z jakimi praktykami) tak naprawdę trzeba walczyć?

Odp:Zabrać czy wypuścić srebrniaka? 2010/08/23 23:12 #44504

  • Camel
  • Camel Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 60
Oczywiście można i trzeba aktywnie prowadzic walkę z kłusownictwem tzn.,widząc precedens po prostu reagowac i to włącznie z walką wręcz, narażaniem swojego życia, okładaniem się po ryju, wzywaniem straży, policji, straszeniem bronią gazową, gumowymi brenekami czy innymi słowy śmiesznymi prawnie konsekwencjami czy bezbolesną dla kłusownika grzywną. Wszystko można i warto, ale niestety to niewiele daje, a i prawo mamy takie, że to jeszcze nam będą postawione zarzuty.
Wypuszczanie troci owszem pomoże ale tylko troszeczkę, gdyż idące Z lub DO rzeki stado niezależnie od jego liczebności 1000 szt czy 2 000 po prostu i np. wpada w siatki lub ginie w innych smutnych okolicznościach.
Kwestia tak naprawdę w pierwszej kolejności zmiany ustaw, prawa i od tego trzeba zacząc.
Wydzielone odpowiednie komórki ze struktur związków „tych czy innych”, powinny PRZEFORSOWAC projekt ustawy regulującej rybołówstwo przybrzeżne i zaostrzającej konsekwencje prawne w stosunku do kłusownictwa typu (500 000 pln za precedens), 10 lat pozbawienia wolności i/lub 20 lat prac społecznych i odechce się prądu czy siatek. ( i taki projekt już zapewne jest)
Przy obecnych unormowaniach prawnych to walka z wiatrakami – nawet złapani, zaraz wracają z prądem nad rzekę i mamy błędne koło. Koszty, koszty, bieganie i łapanie wciąż tych samych ludzi – to absurd!!!
Koszty związane z utrzymaniem działań straży są wysokie i MUSZĄ być wysokie aby były skuteczne!!!, ale jeszcze jeden warunek musi być spełniony, a mianowicie – egzekwowalne i dotkliwe konsekwencje prawne i finansowe.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.157 seconds