Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Zabrać czy wypuścić srebrniaka?

Odp:Zabrać czy wypuścić srebrniaka? 2010/08/30 21:14 #45122

  • majorbat
  • majorbat Avatar
Ja zabieram, ale tylko wtedy gdy mam ochotę ją zjeść. A moim ulubioną kulinarnie rybką jest panga. W tym roku wziąłem 3 pstrągi i 4 lipienie, wierz mi, ogromną ilość ich przerzuciłem. Co do samego wędkowania to w muszce używam tylko i wyłącznie haków bezzadziorowych. Spinning przeważnie za okoniem, trocią. Rzadko za pstrągiem. Co do konkluzji , skoro Mietku jesteś tak zagorzałym krzewicielem wypuszczania rybek i zadawania im jak najwięcej cierpienia to jak to się ma to do systematycznego ranienia jednej ryby?! I to z premedytacją, stawałeś pewnie w miejscu jej stałego bytowania i kusiłeś przynętą. Kaleczyłeś jej "twarz" tylko po to by zobaczyć czy ponownie się skusi? Na co go łowiłeś? Pstrąg atakuje prawie zawsze od dołu więc gdyby był to wobler to nierzadko druga kotwica kluje oczy i w okół pyska. Może jeszcze ocierałeś go ze śluzu podbierakiem, czy lądował na brzegu? Spoko, większość ludzi tak ląduje ryby. Ale czy w twoim przypadku łowienie tej samej ryby tydzień w tydzień to nie jest jej maltretowanie, znęcani czy jak to jeszcze nazwać? We wszystkim trzeba mieć umiar, umiar i umiar. Nie zapominajmy o rozwadze...
Ostatnio zmieniany: 2010/08/30 21:16 przez majorbat.

Odp:Zabrać czy wypuścić srebrniaka? 2010/08/30 21:30 #45125

  • Mietek
  • Mietek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 341
majorbat napisał:
Ja zabieram, ale tylko wtedy gdy mam ochotę ją zjeść. A moim ulubioną kulinarnie rybką jest panga. W tym roku wziąłem 3 pstrągi i 4 lipienie, wierz mi, ogromną ilość ich przerzuciłem. Co do samego wędkowania to w muszce używam tylko i wyłącznie haków bezzadziorowych. Spinning przeważnie za okoniem, trocią. Rzadko za pstrągiem. Co do konkluzji , skoro Mietku jesteś tak zagorzałym krzewicielem wypuszczania rybek i zadawania im jak najwięcej cierpienia to jak to się ma to do systematycznego ranienia jednej ryby?! I to z premedytacją, stawałeś pewnie w miejscu jej stałego bytowania i kusiłeś przynętą. Kaleczyłeś jej "twarz" tylko po to by zobaczyć czy ponownie się skusi? Na co go łowiłeś? Pstrąg atakuje prawie zawsze od dołu więc gdyby był to wobler to nierzadko druga kotwica kluje oczy i w okół pyska. Może jeszcze ocierałeś go ze śluzu podbierakiem, czy lądował na brzegu? Spoko, większość ludzi tak ląduje ryby. Ale czy w twoim przypadku łowienie tej samej ryby tydzień w tydzień to nie jest jej maltretowanie, znęcani czy jak to jeszcze nazwać? We wszystkim trzeba mieć umiar, umiar i umiar. Nie zapominajmy o rozwadze...
No i widzisz Sznowny Kolego snujesz wymyślone przez siebie projekcje. Po pierwsze jak uzywam woblera to zawsze z 1!!! kotwicą, po 2 wszystkie kotwice mam bez zadziorów, w większości były to obrotówki - też bez zadziorów. Po 3 rybę wychaczam w wodzie, a jeżeli już to trzymam ja mokrą ręką. Jak napisałeś sam przerzuciłeś ich ogromną ilość pstrągów! I co? one nie cierpiały?
Po czym domniemywasz że kaleczyłem twarz tej ryby? Czy nie najważniejsze, że żyła w dobrej kondycji?

Odp:Zabrać czy wypuścić srebrniaka? 2010/08/30 21:39 #45129

  • Igo
  • Igo Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1059
  • Podziękowań: 270
Mietek napisał:
Po czym domniemywasz że kaleczyłem twarz tej ryby?
no właśnie nie musiała być przebijana kotwicą za "twarz". Mieczysław w swej dobroduszności mógł ją przecież zapinać ostrzem za brzuch, żeby na urodzie nie traciła i mogła się na jego widok dalej serdecznie uśmiechać jak przyjaciel do przyjaciela. :side:

Odp:Zabrać czy wypuścić srebrniaka? 2010/08/30 21:45 #45130

  • Mietek
  • Mietek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 341
Igo napisał:
Mietek napisał:
Po czym domniemywasz że kaleczyłem twarz tej ryby?
no właśnie nie musiała być przebijana kotwicą za "twarz". Mieczysław w swej dobroduszności mógł ją przecież zapinać ostrzem za brzuch, żeby na urodzie nie traciła i mogła się na jego widok dalej serdecznie uśmiechać jak przyjaciel do przyjaciela. :side:
Czyli wędkowanie polega na zapinaniu ryb za ogon? Jaka jest różnica między zapiętym niewymiarem którego wypuszczacie a zapiętym wymiarem który to już jest kaleczony i musi dostać w łeb aby nie było sadyzmu? Nie rozumiem tego!Chyba hak robi mniejszą szkodę dużej rybie niż małej?

Odp:Zabrać czy wypuścić srebrniaka? 2010/08/30 21:54 #45133

  • majorbat
  • majorbat Avatar
Mietek napisał:
Sznowny Kolego snujesz wymyślone przez siebie projekcje
Wszędzie był znak zapytania tzn., że domniemam o tej możliwości, a nie stwierdzam.
Co do kaleczenia to to przecież musiała się tymi kotwicami pokłóć innej możliwości nie ma.
W podbieraku moim lądują wyłącznie ryby łowione w zawodach oraz te, które mam zamiar pozbawić życia. Łowiąc na muchę wystarczy, że troszkę poluzuje rybie i na haku bezzadziorowym sama się wypnie bez mojej ingerencji. Oczywiście zdarzają się przypadki, że łyknie za głęboko i trzeba użyć wypychacza. Dalej, cierpienie ryby jest na stałe związane z naszym hobby i nie jesteśmy w stanie tego uniknąć. Mój wcześniejszy post był o tym jak Ty Szanowny Kolego traktujesz tego pstrąga, mam wierzyć w to, że on nie ma uszkodzeń w pysku, nawet od bezzadziorów?

Odp:Zabrać czy wypuścić srebrniaka? 2010/08/30 21:59 #45136

  • Igo
  • Igo Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1059
  • Podziękowań: 270
Mietek napisał:
Chyba hak robi mniejszą szkodę dużej rybie niż małej?
Taką samą... dziurkę i ból. A gdy kotwica sięgnie oka to i mała i duża ryba traci w przebitym oku wzrok bez względu na to czy ma 30 czy 50 cm.

Odp:Zabrać czy wypuścić srebrniaka? 2010/08/30 22:02 #45137

  • Mietek
  • Mietek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 341
majorbat napisał:
Mietek napisał:
Sznowny Kolego snujesz wymyślone przez siebie projekcje
Wszędzie był znak zapytania tzn., że domniemam o tej możliwości, a nie stwierdzam.
Co do kaleczenia to to przecież musiała się tymi kotwicami pokłóć innej możliwości nie ma.
W podbieraku moim lądują wyłącznie ryby łowione w zawodach oraz te, które mam zamiar pozbawić życia. Łowiąc na muchę wystarczy, że troszkę poluzuje rybie i na haku bezzadziorowym sama się wypnie bez mojej ingerencji. Oczywiście zdarzają się przypadki, że łyknie za głęboko i trzeba użyć wypychacza. Dalej, cierpienie ryby jest na stałe związane z naszym hobby i nie jesteśmy w stanie tego uniknąć. Mój wcześniejszy post był o tym jak Ty Szanowny Kolego traktujesz tego pstrąga, mam wierzyć w to, że on nie ma uszkodzeń w pysku, nawet od bezzadziorów?
Czyli co? Mam zrezygnować z wędkarstwa bo juz nie wiem o co chodzi? Zmniejszam do minimum mozliwość ranienia ryb, wypuszczam, zarybiam, robię tarliska, pilnuję rzek? Co jeszcze ma robić abyś był zadowolony? A jak piszesz na zawodach lądują ryby w podbieraku. To co na zawodach są inne ryby? Naprawdę nie kumam o co Tobie chodzi?

Odp:Zabrać czy wypuścić srebrniaka? 2010/08/30 22:03 #45138

  • Mietek
  • Mietek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 341
Igo napisał:
Mietek napisał:
Chyba hak robi mniejszą szkodę dużej rybie niż małej?
Taką samą... dziurkę i ból. A gdy kotwica sięgnie oka to i mała i duża ryba traci w przebitym oku wzrok bez względu na to czy ma 30 czy 50 cm.
Czyli co? Nie chodzimy na ryby czy też katrupimy wszystkie aby nie cierpiały?

Odp:Zabrać czy wypuścić srebrniaka? 2010/08/30 22:06 #45140

  • fredi4477
  • fredi4477 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Miej wyjebane a będzie Ci dane
  • Posty: 969
  • Podziękowań: 222
B) B) Stosowanie
Żel delikatnie wcierać w dziąsła lub powlekać błonę śluzową jamy ustnej ryby 2-3 razy dziennie. :laugh: :laugh: :laugh: :laugh: :laugh: esentia.pl/Tolpa_Chamosal_Dent_Zel_na_dziasla_p32236.htm

Odp:Zabrać czy wypuścić srebrniaka? 2010/08/30 22:07 #45141

  • Igo
  • Igo Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1059
  • Podziękowań: 270
Mietek napisał:
Igo napisał:
Mietek napisał:
Chyba hak robi mniejszą szkodę dużej rybie niż małej?
Taką samą... dziurkę i ból. A gdy kotwica sięgnie oka to i mała i duża ryba traci w przebitym oku wzrok bez względu na to czy ma 30 czy 50 cm.
Czyli co? Nie chodzimy na ryby czy też katrupimy wszystkie aby nie cierpiały?

Chodzimy chodzimy ale nie narzucajmy swojej wizji wędkarstwa innym. Dla jednych wędkarstwo to podniecanie się ruchami ryby walczącej na końcu żyłki a dla innych zdobycie trudnego do upolowania za pomocą wędki mięsa. Tolerujmy się wzajemnie. Ja nie powiem złego słowa koledze który łowi i wypuszcza w mojej obecności rybki i wymagam by z jego ust nie padały obraźliwe komentarze gdy ja daje złowionej przez siebie rybie w łeb.
Ostatnio zmieniany: 2010/08/30 22:08 przez Igo.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.093 seconds