Mietku. lobby mięsiarskie jest mocne ale to się zmieni, tak jak ma to miejsce na świecie i w kraju. przypomnij sobie rzeczywistość nad naszymi rzekami dekadę temu.
jakieś 6 lat temu startowałem w zawodach spiningowych. poruszałem wtedy kwestię niepotrzebnego uśmiercania stad okoni i sandaczy. reakcja była podobna jak trociarzy. jedni drwili, inni sie wkurzali. kilka osób zgadzało sie ze mna, jednak jak mówili nic nie da sie zrobić, bo przed zawodami grupa organizatorów ma juz przygotowane miejsce w lodówce.
przestałem startować w zawodach, wyjechałem i odpuściłem temat. na początku poprzedniego sezonu kolega pochwalił się pierwszymi zawodami na żywej rybie
od tamtej pory już wszystkie okręgowe rozgrywane sa w ten sposób. jednak dało się i to bardzo szybko! część spiningistów z którymi rozmawiałem zmienia też indywidualne podejście.
zaczęli kapiarze i muszkarze, teraz coraz wiecej ludzi szanuje ryby nawet wśród gruntowców i spławikowców. trociarze sa najoporniejsi. wielu wędkarzy jest juz po prostu za starych na "przesadzanie". młodzi, szczególnie ci którzy nie pamietają prl-u zaskakują szybko. najważniejsze by dać im przykład.
@hi tower. a skąd wiesz co robimy poza pisaniem? temat męczenia ryb to materiał na inną długą dyskusję. jak masz ochotę załóż wątek, chętnie zabiorę głos.
co do pilnowania tarlisk mam mieszane uczucia. robicie świetną robotę chłopaki, czapki z głów. niestety przyćmiewa ją styczniowa rzeź keltów.