W tym sezonie nie zabrałem żadnej ryby. Nie, żebym był taki "C&R" albo co
.
Po prostu już wiem, że nie mam takiej potrzeby.
Nie znaczy to, że gdy zajdzie takowa (potrzeba
), to ryby w przyszłości nie zabiorę.
W zeszłym sezonie złowiłem trocie -sreberka i wszystkie zabrałem
. Teraz dumny już, z tego, nie jestem.
Wracając do trzeciego zdania. Dlaczego wracając? Bo już wiem, że nawet trocie, w moim domu nie stanowią takiego obiektu pożądania jak kurczaki, czy dobra karkówka
Dlaczego o tym piszę?
Bo śledzę dyskusję i jedyny wniosek, jaki mi się nasuwa, to taki, że problem tkwi w nas samych.
Nie specjalnie chodzi tu nawet o to, że kłusole więcej, my malutko i nie za często
No, bo co to ma do rzeczy?
Są ludzi lubiący ryby. Można rzec smakosze. Tych akurat rozumiem. Są tacy, dla których troć to wysokogatunkowy towar, spieniężany przy każdej okazji. Są też wśród nas tacy, którzy uważają: "składka musi się zwrócić". W końcu, są tacy, którzy muszą zaistnieć, udowodnić, z miną zwycięzcy, że lodówka pełna. Taaaak. Gloria chwały, to piękna rzecz
A to tylko wierzchołek góry.......
W tym sezonie wypuszczałem wszystkie ryby. Dlaczego? Bo nie były mi potrzebne. Bo na obiad miałem akurat pierogi czy inny rosół.
I nie myślałem, nie rozważałem, czy ryby oddawane środowisku to czyn chwalebny czy nie.
Wydaje mi się, że każdy łowca powinien się kierować prostą zasadą.
Prostą i moim zdaniem najmniej szkodliwą dla rybostanu- zapełniać zamrażarkę/lodówkę na miarę realnych potrzeb. Oczywiście własnych potrzeb.
I nie oszukujmy się. Najczęściej nasze hobby nie należy do najtańszych. A co za tym idzie my nie jesteśmy też tacy ubodzy.
Skoro je uprawiamy, TO hobby, to z reguły nie dla zaspokojenia potrzeb konsumpcyjnych a właśnie dla tych innych jak choćby: obcowanie z przyrodą, oderwanie się od szarej codzienności, relaks itp. itd.
Gdyby miało być inaczej to zamiast wędki wziąłbym ze sobą agregat. To efektywniejsze znacznie
.
Dlatego dla mnie, odpowiedź na pytanie postawione w tytule, jest jedna:
Jeśli potrzebujesz, zjesz ze smakiem Ty i Twoja rodzina. Zabierz.
A....nie potrzebujesz? Będzie zalegać na dnie zamrażarki? Wypuść.
Nawet srebrniaka.