Byłem w czwartek w biurze ZO Wrocław na Kazimierza Wielkiego. Na moje pytania w sprawie wód górskich będących w gestii Wrocławia, a dokładnie mówiąc - pstrągów, dowiedziałem się, że Wrocław w zasadzie nie zajmuje się tematem pstrągowym gdyż nie posiada na Swoim terenie rzek, które nadają się do takiej gospodarki ! Czy tak jest rzeczywiście tego nie wiem:unsure: Jeden z moich rozmówców stwierdził, że ważniejsza dla Okręgu wrocławskiego jest kwestia powrotu łososia do rzeki Odry. W to akurat nie chce mi się wierzyć. Pomimo tego, że tego tematu również nie znam:P Wracając do tematu kaczawskiej troci, to jakoś również nie wierzę by nazwijmy to "samo PZW" wzięło się za tą sprawę ! Po prostu nie widzą tematu. Nie dlatego, że go nie ma. Nie zobaczyliby tematu nawet gdyby kopnął by ich w d***. Ogólnie PZW jest tworem niereformowalnym, i raczej nie zmieni tego nawet upływ czasu. No chyba, że nasza organizacja skończyła by jak obalony dyktator.
Pozostaje jedynie pospolite ruszenie Don Kichotów. Nie samych jednak. Nie całe PZW jest "be". Potrzebne zawsze jest wsparcie "władzy". Grunt, by się nie zrażać !