Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: KELTY

Odp:KELTY 2009/01/21 22:38 #6404

  • Artur Furdyna
  • Artur Furdyna Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1378
  • Podziękowań: 575
Ta mentalność była pielęgnowana i weszła im w krew na dobre. W wielu przypadkach trudno dostrzec, poza posiadaniem licencji, różnice między kłusolami a rybakami. Niestety. Kiedy doszło do przekroczenia limitów połowowych na Bałtyku, następnego dnia po zakazie KE łowiła tylko jedna flota. Nasza. Z tą zależnością naukowców od rybaków bym nie przesadzał. Obecnie są wreszcie możliwości finansowania badań z niezależnych źródeł, tylko nie wszystkim to pasuje!!! Życzę Adamowi jak najlepszych wyników i niezależności. Wyniki badań powinny "wchodzić" i zmieniać stare, często błędne zasady gospodarowania. To na pewno boli, ale chyba bardziej boli świadomość bycia zaściankiem. Przede wszystkim zaś trzeba wrócić do Natury, jako wzorca, a nie czegoś co "mądrale potrafią poprawić".

Odp:KELTY 2009/01/21 22:51 #6410

  • Mysha
  • Mysha Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 232
  • Podziękowań: 26
lukomat napisał:
Potem ryby wracaja do specjalnych basenow, gdzie dochodza do siebie, a nastepnie sa wypuszczane do rzeki, niezaleznie od kondycji. W przypadku lososi przezywalnosc jest niewielka, 15-20% dla samic, a dla samcow ponizej 5%... Ale nie ma zadnego gdybania, kombinowania i podejzen.

Pozdrawiam

Mniejsza z różnicą w przeżywalności troci i łososia po tarle, ale chciałbym zobaczyć reakcję naszych wędkarzy gdy wypuszczone kelty masowo zdychają. Ichtiologi otruli panie! Bo to złodzieje i masony :) .
O reszcie z Twojego przykładu pisałem. Taki jest standart na świecie. Niestety u nas rybacy mają lepsze "plecy".

Co do Skandynawów i wypuszczania ryb. Tak się składa, że z nazwijmy to przyczyn służbowych, łowię w Skandynawii i ze Skandynawami. Mają oni praktyczne podejście do tematu- nie biorą keltów, bo wg. nich są kiepskie w smaku. Norweg łososiowi i troci nie podaruje, pstrągom tym bardziej- nawet jest zalecane by wszystko brać, szczupaków i keltów nie łowi bo woli dobry stek lub halibuta.

Teraz o słynnej bezdotykowej wylęgarni z Kanady. Prócz sposobu pozyskiwania tarlaków obiekt ten nie rózni się niczym od normalnej polskiej wylęgarni-wycierają ręcznie, futrują paszą, dopuszczają głębinówkę, zarybiają smoltami(steelheady, kiżucze). No może w Polsce nie ma zwiedzania i tablic w 2 językach, ale sorry gdy pracowałem na ośrodku w naszym pięknym kraju to rybak potrafił wynieść po tarlaku w każdym woderze :) , drugi zaś "społecznik" potrafił co jakiś czas walnąć kasar z rybami do kanału odprowadzającego wodę do rzeki. Tłumaczył, że zarybia rzekę :laugh: .

Odp:KELTY 2009/01/21 23:11 #6419

Mysha napisał:
lukomat napisał:
Potem ryby wracaja do specjalnych basenow, gdzie dochodza do siebie, a nastepnie sa wypuszczane do rzeki, niezaleznie od kondycji. W przypadku lososi przezywalnosc jest niewielka, 15-20% dla samic, a dla samcow ponizej 5%... Ale nie ma zadnego gdybania, kombinowania i podejzen.

Pozdrawiam

Mniejsza z różnicą w przeżywalności troci i łososia po tarle, ale chciałbym zobaczyć reakcję naszych wędkarzy gdy wypuszczone kelty masowo zdychają. Ichtiologi otruli panie! Bo to złodzieje i masony :) .
O reszcie z Twojego przykładu pisałem. Taki jest standart na świecie. Niestety u nas rybacy mają lepsze "plecy".

Co do Skandynawów i wypuszczania ryb. Tak się składa, że z nazwijmy to przyczyn służbowych, łowię w Skandynawii i ze Skandynawami. Mają oni praktyczne podejście do tematu- nie biorą keltów, bo wg. nich są kiepskie w smaku. Norweg łososiowi i troci nie podaruje, pstrągom tym bardziej- nawet jest zalecane by wszystko brać, szczupaków i keltów nie łowi bo woli dobry stek lub halibuta.

Teraz o słynnej bezdotykowej wylęgarni z Kanady. Prócz sposobu pozyskiwania tarlaków obiekt ten nie rózni się niczym od normalnej polskiej wylęgarni-wycierają ręcznie, futrują paszą, dopuszczają głębinówkę, zarybiają smoltami(steelheady, kiżucze). No może w Polsce nie ma zwiedzania i tablic w 2 językach, ale sorry gdy pracowałem na ośrodku w naszym pięknym kraju to rybak potrafił wynieść po tarlaku w każdym woderze :) , drugi zaś "społecznik" potrafił co jakiś czas walnąć kasar z rybami do kanału odprowadzającego wodę do rzeki. Tłumaczył, że zarybia rzekę :laugh: .[/quote

Mysha,
co ma woder z tarlakiem i kasar z rybami w odprowadzalniku do Kanady? Nie kumam... .

Odp:KELTY 2009/01/21 23:22 #6420

  • Artur Furdyna
  • Artur Furdyna Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1378
  • Podziękowań: 575
Różnych ludzi widać spotykamy. U nas też jest z 10% porządnych wędkarzy. Ja stykam się np ze szwedzkimi rybakami będącymi jednocześnie aktywnymi uczestnikami programów ochrony przyrody. W zeszłym roku wielu Szwedów zrezygnowało z tradycyjnego dania z węgorza na Święta, bo trzeba go chronić. A festiwal dorsza, sam się rozwiązał, mimo,że to niezły biznes?

Odp:KELTY 2009/01/21 23:26 #6421

  • Artur Furdyna
  • Artur Furdyna Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1378
  • Podziękowań: 575
Coby nie mówić, sposób gospodarowania zasobami wód w naszym kraju doprowadził te wody do totalnego wyrybienia poprzez dwa proste działania 1 BRAK OCHRONY NATURALNEGO TARŁA RYB
2 BRAK KONTROLI RYNKU RYBNEGO.

Odp:KELTY 2009/01/21 23:27 #6422

  • Mysha
  • Mysha Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 232
  • Podziękowań: 26
To ma, że u nas na obiekt nie wpuszcza się ludzi z zewnątrz bo swoi potrafią kraść.
O reszcie napisałem, że prócz sposobu pozyskiwania tarlaków nie różni się niczym od tego co jest na zwykłej wylęgarni. Kalifornijki możesz nazwać small trays, a nad budynkiem wylęgarni powiesić napis hatchery building i masz Kanadę.

Odp:KELTY 2009/01/21 23:35 #6423

  • Mysha
  • Mysha Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 232
  • Podziękowań: 26
Artur Furdyna napisał:
Coby nie mówić, sposób gospodarowania zasobami wód w naszym kraju doprowadził te wody do totalnego wyrybienia poprzez dwa proste działania 1 BRAK OCHRONY NATURALNEGO TARŁA RYB
2 BRAK KONTROLI RYNKU RYBNEGO.

Masz u mnie 100% poparcia. Tylko proszę - nie naciągajmy faktów, gdy nie musimy to nie urządzajmy sobie samobiczowania i nie szukajmy sojuszników, w każdym , który bije nam brawo.

Odp:KELTY 2009/01/21 23:40 #6425

Mysha napisał:
To ma, że u nas na obiekt nie wpuszcza się ludzi z zewnątrz bo swoi potrafią kraść.
O reszcie napisałem, że prócz sposobu pozyskiwania tarlaków nie różni się niczym od tego co jest na zwykłej wylęgarni. Kalifornijki możesz nazwać small trays, a nad budynkiem wylęgarni powiesić napis hatchery building i masz Kanadę.

Mysha, w naszym kraju na ośrodek nie wpuszcza się ludzi nie tylko dlatego, że kradną.W końcu można zakazać wchodzenia w woderach i z kasarkami.
Byłeś kiedyś może na punkcie odłowu tarlaków na Pomorzu? Zerkałeś na tarło? Żeby nie było, nie chodzi mi o wsobne tematy i inne geny. Pojedż sobie kiedyś na Słupię i popatrz. Widok trochę boli... . Żeby nie było, nie chodzi mi o tarlaki,że przy ludziach kulturalnie wpuszczane są z powrotem do basenów. W Kanadzie też walą ryby w palnik, bo wiadomo, że nic z tego nie będzie.

Odp:KELTY 2009/01/21 23:42 #6426

  • Mysha
  • Mysha Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 232
  • Podziękowań: 26
Artur Furdyna napisał:
Różnych ludzi widać spotykamy. U nas też jest z 10% porządnych wędkarzy. Ja stykam się np ze szwedzkimi rybakami będącymi jednocześnie aktywnymi uczestnikami programów ochrony przyrody. W zeszłym roku wielu Szwedów zrezygnowało z tradycyjnego dania z węgorza na Święta, bo trzeba go chronić. A festiwal dorsza, sam się rozwiązał, mimo,że to niezły biznes?

Pytanie osobiste. Czy Ty z nimi spotykałeś się na stopie oficjalnej, czy np. spałeś w jednym pokoju i piłeś wódkę? Zapewniam Cię nie różnią się specjalnie od nas. Porządnych polskich wędkarzy jest znacznie więcej, ja w większości takich spotykam :) .

Odp:KELTY 2009/01/22 00:12 #6429

  • Mysha
  • Mysha Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 232
  • Podziękowań: 26
Roman Pietrzak napisał:
Mysha, w naszym kraju na ośrodek nie wpuszcza się ludzi nie tylko dlatego, że kradną.W końcu można zakazać wchodzenia w woderach i z kasarkami.
Byłeś kiedyś może na punkcie odłowu tarlaków na Pomorzu? Zerkałeś na tarło? Żeby nie było, nie chodzi mi o wsobne tematy i inne geny. Pojedż sobie kiedyś na Słupię i popatrz. Widok trochę boli... . Żeby nie było, nie chodzi mi o tarlaki,że przy ludziach kulturalnie wpuszczane są z powrotem do basenów. W Kanadzie też walą ryby w palnik, bo wiadomo, że nic z tego nie będzie.
Roman trzeba by zakazać rzucania petów do wody, wsadzania rąk do basenów, wnoszenia torebek itd. Chyba się zgodzisz, że nie w tym problem czy się coś zwiedza czy nie?

Nie, nigdy nie jeździłem na tarło troci na Pomorze.Teraz jeżdżę pilnować tarła pstrągów, a kiedy pracowałem na ośrodku wycierałem w tym czasie tęczaki. Usypiałem je propiscinem. Da się, nam pomagało to w robocie, tarlaków mieliśmy dużo. Jednak czy to ma sens w przypadku troci? Na pewno propagandowy- to też ważny aspekt działalności i to nie jest cynizm. Dziękuję, że nie chodzi Ci o tematy "wsobne" :) .

Nie zgadzam się z wymową tego artykułu w Waszej gazecie- nie widzę poważnej różnicy pomiędzy tym co jet opisane, a tym co jest na polskim ośrodku wylęgarniczym.Generalia są te same-tarło, głębinówka, sztuczna pasza, smolty. Poza terminami anglojęzycznymi.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.090 seconds