TEMAT: Łowienie pstrąga ..pytanie..

rincewid wyluzuj to "Wy" bylo do mnie. nie spinaj sie tak bo szkoda nerwow.

PS.

"WY" proszę zachować do siebie. Ja nie jestem Pana kolegą z boiska i nie przypinam Panu łatki. Ja też wiele ryb wypuszczam a zabieram jakieś 1-2% złowionych ryb w roku. Bardzo prosze się opamiętać w swoich postach.[/quote]

Przepraszam, czasem mnie ponosi. Powinienem napisać wędkarze... Miałem tu na myśli kolegów za wszelką cenę starających się znaleźć argumenty przeciwko wypuszczaniu ryb. Bez urazy.

Hi tower to było ogólnie. Trochę źle to ująłem, sory. Ja wiem, że nie należysz do mięsiarzy ale nie rozumiem dlaczego bronisz niesłusznej idei. Idei, która szkodzi nam i naszym wodom. Przecież to podcinanie gałęzi, na której wszyscy siedzimy. Hi Tower ja kiedyś zabierałem wszystko co złowiłem. Matka i sąsiadki miały pełne zamrażarki i prosiły mnie żebym więcej ryb nie przynosił... To się jednak zmieniło. I tak jak zmienia się stan wód tak my powinniśmy adekwatnie na to reagować. A my łowimy tak jak wtedy...Przepisy te same. Niektóre jeszcze gorsze...a ryb mniej i mniej...Uważam, że pojawiający się no kill to naturalny mechanizm samozachowawczy, który powinien funkcjonować na co dzień u każdego wędkarza.

Siemko napisał:
Jak do wszystkiego tak tez do wypuszczania ryb trzeba dorosnąć !!! Podejrzewam jakby zebrać 10 kolegów z Forsa i zliczyć złowione i zabrane ryby przez np. 10 lat... sądzę że nie jeden basen olimpijski by był za mały żeby to wszystko pomieścić...
ale... chodząc na patrole, wyciągając napotkanym chwiejom... małe kropkowańce z torby, nawet takie po 10 cm... dochodzę do wniosku że po kija mam wypuszczać złowionego kabana jak ZO zamyka rzekę na pół roku... i po sezonie na każdej rzece jest pogrom... to co my wypuścimy zjadają kłusole... niejednokrotnie z kartą wędkarską ! ( pewne przepisy sprawdzone w innych krajach po wprowadzeniu ich do Polski doprowadziły do tego co mamy obecnie... nie można do żłobka wprowadzić diabła tasmańskiego czy lamparta... dzieciaki sobie z tym nie poradzą... tak samo Polacy nie zrozumieli nookil )
Wiem że nookil wymyślono jakiś czas temu... ja się pytam kto wymyślił.. w jakim celu i po co... dla kogo...? dla kłusoli i mięsiarzy...? żeby im więcej zostało ???

zbaczamy lekko z tematu...

jak się łowi pstrąga...? jak najszybciej hehe

No własnie, ponosi, razi, mierzi a w zasadzie nic złego się nie stało. Kolejna beznadziejna dyskusja nie wnosząca nic konkretnego. Siemko, mam wrażenie, że zdecydowana większość zabierających głos w tej dyskusji myśli podobnie jak Ty, tylko po co się unosić? Wolne ruchy i głębokie wdechy:) Pozdro!

Też mam takie wrażenie....Ale gdzieś się to zaczęło. A wiem, jakiemuś oszołomowi nie spodobał się czyjś avatar... Tak to jest jak się siedzi w domu i myśli tylko o jednym. A nad rzeką topnieją nawisy i może jakieś żaby się już obudziły...Szlak człowieka może trafić. Tyle planów, a czasu tak mało...Żona psioczy, dzieciaki się drą to co się dziwisz że chłop nerwowy się robi...

Siemko napisał:bo drzemie we mnie prastary instynkt lowcy. ale jako cywilizomany czlowiek tlumie go w sobie aczkolwiek niewyobrazam sobie zeby ktos odebral mi prawo do rybiego miecha. naprawde nie rajcuje mnie widok odplywajacego kabana wolalbym go w galarecie. jednak rzczywistosc jest taka jaka mamy wiec plywa dalej a ja zostaje z lezka w oku. uwazam ze ludzie powinni sami dochodzic do pewnych wnioskow a nie byc pod presja.

a widzis ja nigdy nie rozumialem zapychania lodowek, brania niewymiarowych ryb,.

wlasnie chronmy "procesy naturalne" ale one potrzebuja czasu a nie krzykow.

Niewymiarkow nie brałem, słowo Miałem wtedy 15 lat...Człowiek wyduszał oczy uklejkom i takie tam...Jak wszyscy...

Siemko napisał:
Bydlę

No powaga...Raz nawet udało mi się ją tak zdusić, że przeszła mi cała przez palce...Gały miała jak by zobaczyła ufo...