TEMAT: Apel do koszalińskich wędkarzy

Koszalin 24 stycznia 2011 roku

APEL

koła wędkarskiego „Przylesie” Koszalin do wszystkich zarządów kół wędkarskich koszalińskiego okręgu PZW, podjęty na Walnym Zgromadzeniu Sprawozdawczym Koła za 2010 rok.

Szanowni Koledzy, sytuacja która determinowała działania w 2010 rok i powstała w związku z nieprzestrzeganiem Uchwały XXV Okręgowego Zjazdu Delegatów PZW z dnia 18.04.2009 dot. warunków wystąpienia okręgu z porozumień tzw. Strefy I, jest już za nami.
Oto treść uchwały zjazdowej, cytuję : „na podstawie § 46 pkt. 27 Statutu PZW Okręg PZW postanawia zawrzeć z dniem 1 stycznia 2010
r. porozumienie z Okręgiem PZW Szczecin w zakresie zasad wzajemnego wędkowania na wodach okręgów szczecińskiego i koszalińskiego
w ramach województwa zachodniopomorskiego .
W sytuacji nie podpisania takiego porozumienia nadal uczestniczyć w działalności tzw. „Strefy I”tj. Okręgów: Słupskiego, Szczecińskiego,
Pilskiego, Zielonogórskiego, Jeleniogórskiego, Legnickiego i Wałbrzyskiego” – koniec cytatu.
Bezpośrednim i jakże bolesnym skutkiem takiego stanowiska było odejście z naszego koszalińskiego okręgu blisko 900 członków a tym samym pogorszenie jego sytuacji finansowej.
Rok 2010 był sprawdzianem słuszności tej decyzji. Już w pierwszych miesiącach ubiegłego roku stało się jasne, że istnieje duży spadek ilości członków co bezpośrednio skutkowało mniejszym wpływem środków na realizację statutowych zadań, szczególnie w zarybianiu naszych jezior, których praktycznie jest brak a jeżeli już to w bardzo minimalnej ilości.
Takie symptomy oraz realistyczne oceny dokonywane na bieżąco na posiedzeniach prezydium i zarządu, winny skłonić, prezesa okręgu, do szybkiej ich analizy. W comiesięcznej pogarszającej się sytuacji winien natychmiast starać się zaradzić odchodzeniu ze związku setek kolegów. Tym bardziej, że grupowe negatywne oceny jakie docierały z terenu większości rejonów kół, (kilkadziesiąt kół zgłaszało pisemne protesty) powinny wymusić na liderze koszalińskiego zarządu okręgu podjęcie radykalnych decyzji w celu natychmiastowego wycofania się z niedobrej w skutkach uchwały i rozpoczęcia rozmów do powrotu Koszalina do Strefy I.
Tak się jednak nie stało i to wcale nie z winy Okręgu PZW w Szczecinie jak to obligatoryjnie jest rozpowszechniane w środowisku koszalińskich wędkarzy. Szczeciński Okręg PZW wcale nie musiał godzić się na warunki jakie stawiał Koszalin już po podjęciu decyzji o wystąpieniu ze Strefy I, tym bardziej, że z najbliższymi sąsiadami przed wystąpieniem, nie rozmawiano.
Całoroczne powtarzanie prezesa okręgu, że w 2011 roku wrócimy do porozumień ze Szczecinem i to na bardzo preferencyjnych, bo tylko obopólnych warunkach, spaliły na panewce.
Czy roczna wpłata w wysokości 75 złotych dla każdego okręgu, a wymienię tylko najbliższych sąsiadów, szczecińskiego, słupskiego czy pilskiego to te obiecywane preferencyjne warunki? Chyba nie. To są dla przeciętnego wędkarza a tym bardziej dla emeryta i młodzieży chyba najbardziej, bardzo wysokie koszty. Dodatkowym tegorocznym wydatkiem będzie podniesienie opłaty na 1 jezioro z 50 do 100 złotych.
Stąd też koło wędkarskie „Przylesie” z Koszalina zwraca się z apelem i prośbą do wszystkich zarządów kół koszalińskiego okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego o ocenę i przeanalizowanie zaistniałej sytuacji a w przypadku poparcia naszych argumentów prosimy o podejmowanie na organizowanych zebraniach sprawozdawczych kół lub na posiedzeniach zarządów, uchwał i wniosków dot. natychmiastowego rozpoczęciu rozmów w kwestii powrotu Koszalina do Strefy I - już w 2012 roku. Wniosek o wszczęcie rozmów winien zostać rozpatrzony na najbliższym tegorocznym posiedzeniu zarządu okręgu. Mamy wielką nadzieję, że takie wspólne, grupowe działanie doprowadzi do szybkiej naprawy negatywnej w skutkach decyzji oraz (na co bardzo wszyscy liczymy)poprawy stosunków pomiędzy wędkarzami i okręgami, tej bodajże największej strefy w Polsce.

Koło wędkarskie „Przylesie” Koszalin

PS. Treść uchwały, w pierwszej kolejności przesyłam na adres internetowy zarządu okręgu oraz do administratora strony internetowej okręgu, w tym stron poszczególnych kół wędkarskich koszalińskiego okręgu PZW, w celu jej pilnego zamieszczenia na stronie głównej portalu.

Za zgodność z treścią uchwały – prezes koła Jerzy Makara

makarena napisał:
Przeczytałem to kilka razy, i nadal wydaje mi się, że śnię. Czy naprawdę 75 zł ROCZNIE za prawo łowienia na przykład w całym dorzeczu Gwdy to dużo? Z prawem do zabierania trzech pstrągów dziennie? Na normalnych łowiskach w cywilizowanym świecie tyle płaci się za 1 (jeden) dzień łowienia na kawałku 1 (jednej) rzeki bez możliwości zabrania ryby. Przykre, ale ten apel pokazał jak daleko jeszcze nam do normalności...

Szanowni koledzy !!! .Apeluje do kolegów aby w sezonie 2012 nie uiszczać składek za wędkowanie w tym okręgu.Ponieważ przyczyni się to do szybkiej zmiany zarządu okręgu.

makarena napisał:
Czy roczna wpłata w wysokości 75 złotych dla każdego okręgu, a wymienię tylko najbliższych sąsiadów, szczecińskiego, słupskiego czy pilskiego to te obiecywane preferencyjne warunki? Chyba nie. To są dla przeciętnego wędkarza a tym bardziej dla emeryta i młodzieży chyba najbardziej, bardzo wysokie koszty. [/quote]

Tak się składa że najbliżsi sąsiedzi należą do I strefy i wystarczy u jednego zrobić opłatę, aby łowić w Słupskim, Pilskim i Szczećińskim, a nie u wszystkich trzech, poza tym jak kogoś stać na latanie po wszystkich sąsiednich okręgach, to stać go na dodatkowe 75zł na opłatę na zagospodarowanie intensywnie eksplorowanych przez siebie łowisk.
Rzeczywiście kolosalnie kosmiczne pieniądze... Obciążenie renty wydatkiem 6,25zł/miesiąc może faktycznie zrujnować życie, szybciej niż fajki, kawa i napoje procentowe. Przecież miesięcznie więcej wydaje na papier toaletowy niż na łowienie u nas!!! (pomijając oczywiście sprzęt i dojazdy).

75 zł a skomlenia jakby co najmniej ze skóry obdzierali, weźcie się lepiej za pilnowanie rzeki, zróbcie jakieś tarlisko, napiszcie pismo o dofinansowanie do UE jakiegoś innowacyjnego pomysłu, albo cokolwiek konstruktywnego co przyniesie pożytek łowiskom, a nie wiecznie narzekacie koledzy.

Witam

75zł \ 12mies = 6,25zł Tyle właśnie wynośi koszt wędkowania miesięcznie w waszym okręgu, zastanówcię się jeszcze raz, tylko tym razem dobrze czy to naprawdę jest tak dużo w skali roku. Ta stawka wymagałaby podwyższenia a nie obniżenia chyba że nie zależy wam za bardzo na rzece i co sie tam w niej dzieje, bo niestety pewnie za taką kasę dużo nie da się zrobić. Kojarzy mi się to z jednym "Mało od siebie dużo dla siebie".

Pozdrawiam
Adrian

Ja to się raczej dziwię czemu pozostałe okręgi przystały na takie warunki?
Oni za dodatkowe 75 zł mają jezior w bród i do tego kilka rzek (np w słupskim), a ja płacąc dodatkowe 75 zł mam praktycznie Parsętę i kawałem Wieprzy (obie puste w r.y.j), a i oczywiście praktycznie brak jezior (w rejonie gdzie trochę ich jest)
Ja to raczej bym się zastanowił kto przejmie ten okręg, bo chyba upadek jest bliski, bynajmniej z taka polityką. Kasa pusta i wypinanie się na wszystkich wokół (znam taka partię ). Ale oczywiście życzę powodzenia prezesowi w dalszej pracy.

Podjęcie przez zarząd okręgu koszalińskiego decyzji o wystąpieniu z tzw. strefy I jest jednym z niewielu działań władz okręgu które w pełni popieram i akceptuję, ubolewam jedynie nad tym, że mój rodzimy okręg słupski dalej tkwi w tym chorym układzie. Należy przyjąć do wiadomości, że utrzymanie na odpowiednim poziomie łowiska musi i powinno kosztować, oczywiście można dalej uważać iż jedyne 200zł jest kwotą wystarczającą do wędkowania na wszystkich wodach górskich siedmiu okręgów tworzących tzw. strefę I, można dalej wybierać wędkarskich populistów którzy będą nam wmawiać, że wszystko może zostać po staremu, ale należy sobie raz na zawsze zdać sprawę, że to droga do nikąd. A w zasadzie do dalszego wyrybienia i dewastacji naszych wód, ryby łososiowate stają się w rzekach dzierżawionych przez PZW powoli towarem deficytowym i jakkolwiek by to nie zabrzmiało cynicznie, nie widzę żadnego powodu aby za towar ten i jego ochronę nie płacić przyzwoicie . Jak celnie zauważył jeden z felietonistów popularnego wędkarskiego miesięcznika wędkarstwo pozbawione brań, pozbawione ryb, jest w końcu również pozbawine sensu, a na taki rodzaj wędkarstwa sami się skazujemy po pierwsze nie chcąc zaakceptować, że jak każde hobby nasze również wymaga niezłych nakładów finansowych na ochronę, zarybienia wynikające z operatów itp., po drugie zabierając bez umiaru większość ryb które złowimy. Jeżeli niektórzy uważają, że opłaty za wody górskie PZW są zbyt wygórowane, to proponuję wycieczkę np. na łowisko komercyjne pstrąga tęczowego, sprawdźcie ile tam kosztuje dzień wędkowania + kilogram złowionej ryby. Inna sprawa co może zaoferować rzeka górska pod egidą PZW, ale cóż ja nie oczekuję cudów za jedyne dwie stówy rocznie które uprawniają do łowienia we wszystkich rzekach okręgów skupionych w strefie I. Pozdrawiam.

Myślę, że najlepszym rozwiązaniem dla każdego okręgu, który coś tam ma, a szczególnie perspektywy rozwoju, jak np Słupsk, byłoby gdyby ktoś kiedyś zlikwidował punkt centralny tej chorej organizacji czyli ZG, byłby to dobry poczatek. W okręgach było by przecież o wiele pieniędzy i każdy okręg dbał by o swoje wody jeszcze bardziej. Zdaję sobie sprawę, że by cokolwiek w naszych wodach było trzeba przede wszystkim pieniędzy na ochronę, bo bez niej ryb nie będzie na pewno Jak wielu z nas cieszę się, że płacę za łowienie 200 zł, choć tak naprawdę płacę za możliwość przebywania nad wodą, a nie za przyjemność złowienia ładnej rybki.

Wszystko byłoby oki gdyby Parsęta była rybna spinningowo tj. nie ma srebra to walnie szczupły porządny , kleń albo inny drapieżnik. Tymczasem sporadycznie coś się trafi, albo i nie. Dlatego śmiem wątpić czy na obecną chwilę wystąpienie ze strefy było dobre i czy zda to egzamin.
Czy naprawdę pieniądze będą większe dla okręgu ?

Pisalem juz w innym temacie:
1.skladka czlonkowska,
2.oplata za wedkowanie na danym lowisku.