dmychu napisał:Jarek,
Myślę że pomiędzy pobłażliwością prawa, a strzelaniem do ludzi jest jakiś rozsądny złoty środek. Kara śmierci za ryby to stanowczo za dużo. Najlepsza i najtańsza jest kara chłosty wykonana jak najszybciej po dokonaniu przestępstwa na placu miejscowości gdzie żyje kłusownik plus wysoka kara pieniężna. Najgorsze i najdroższe zaś jest więzienie, zamulona resocjalizacja, wypromowana przez zamulonych psychologów. Produkt etatyzmu, nic poza tym.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Myslę Krzysiek że nawet miesiąc w więzieniu w Rosji albo Meksyku czy innej Boliwi odstraszyłby ich raz na zawsze
Juz po tygodniu błagaliby na kolanach o ułaskawienie i przyrzekali że nigdy więcej tego nie zrobią.
Myślę też że już w kolejnym sezonie ciągu tarlowego ilośc chętnych spadłaby do ułamka procenta
Nie byloby to chyba tez takie drogie bo po powrocie i opowiedzeniu wrażeń z pobytu na wczasach reakcja kumpli od fazy jest łatwa do przewidzenia