Zielony napisał:Odcinki Nokill nie są wyznaczone na parę lat tylko na stałe. Pełnią rolę mateczników i dzięki sporej liczbie tarlisk na tych fragmentach rzeki są źródłem narybku dla pozostałych części rzeki. Co do nieuczciwości wielu wędkarzy twierdzących jakoby nie zabierali ryb a tłuką aż miło to hmm. trudno mi ocenić. Uważam , że powinno się takich nędznych typów napiętnować i wymieniać z nazwiska. Inna sprawa to, że od jakiegoś czasu mogę wymienić z czystym sumieniem sporą grupę wędkarzy, którzy naprawdę nie zabierają lipieni i pstrągów, dodatkowo pracują dużo dla rzeki. Na podstawie tych informacji śmiało można wysnuć wniosek, że nie ma sensu wierzyć w uczciwosć wędkarzy, tych mniej lub bardziej rozsądnie korzystających z zasobów rzekia najlepszym rozwiązaniem będzie dopasowanie limitów do możliwości łowiska i wielkości presji wędkarskiej. Co też na lubelskich rzekach staramy się wprowadzać w zycie, oczywiście całosc oparta na dobrej kontroli.
ps. San 12 dni wędkowania 6 kontroli
Roztocze 22 dni wędkowania 5 kontroli
Bystra, bystrzyca duuużo dni wędkowania i sam kontrolowałem:) dodatkowo też błem kontrolowany przez straż etatową około 30 razy.
Kolego nie podzielam Twojego optymizmu w temacie kontrole ,niestety.
Dziewięć lat jeżdżenia po kilka razy w roku na Bystrą 0 kontroli!!!
Jedenaście lat jeżdżenia w Bieszczady (San, Wetlinka ,Solinka ,Wołosaty Stwiąż ,Osława i wiele innych).
Jedna kontrola!!!!!!!
Pozdrawiam.