Tregon masz rację. Wczoraj jak przeczytałem, co kolega przed Tobą napisał , to w odruch od razu zacząłem pisać posta. Niestety admin nie zdjął opcji wylogowywania i post przepadł.
Dołączam się więc dzisiaj do Twojej opinii.
Z moich obserwacji wynika to samo.
"Polski wędkarz" musi mięsko przynieść do domku, bo inaczej nie jest wędkarzem w swoich, swojej rodziny i sąsiadów oczach.
Jak to był Pan na rybach i znów nic?
Nie no złapałem , ale wypuściłem.
Wariat , co nie?
Poza tym kropek to cenna zdobycz , i jak mu nie dać "w beret" jak już się go wytarga z wody?
To jest masakra jakaś. Wszyscy grzmią, jacy to są etyczni wędkarze, a potem jęczą że nie mają co łowić.
Niestety przeciętny Polak rozumie tylko rozwiązania siłowe. Jak dostanie " w palnik" taki kłusol na Pomorzu, to się boi, ale jak mu tłumaczyć, to ni hu hu.
Jak by PZW nałożyło karę 1000 zł za zabranie ryby powyżej kompletu, czy takiej której zabierać nie wolno to może by pomogło. I do tego np. konfiskata sprzętu na który się złowiło.
No, ale się wkurzyłem sorry, ale to z serca.
papaja