Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Bystrzyca Lubelska

Odp:bystrzyca lubelska:) 2010/01/09 22:13 #28208

  • Tomek O
  • Tomek O Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 227
  • Podziękowań: 4
Wojtku! Ja naprawdę nie rozumiem co ma Zegrze i bagienko Zemborzyckie do lubelskich wód górskich!? Z drugiej strony skoro mazowieckie wody nizinne to takie eldorado to po jakiego diabła pchać się 200 kilometrów na pstrągi!? I do tego z rozżaleniem w głosie, że nie za darmo! :laugh: Na paliwo wydasz więcej niż na opłaty za połów! Tego oczywiście nie szkoda!? Oczywiście,że mogą brać wszyscy ale wielokrotnie sam słyszałem od przyjezdnych wędkarzy, że jak wezmą rybę to chociaż coś się zwróci!!:blink: Tak się składa, że duża większość to byli ludzie z Mazowsza! Rzeczywiście na lubelskim forum nie zawsze język , którym się posługują forumowicze jest parlamentarny! Sam zwracałem na to uwagę, ale jest to głos ludzi walczących o SWOJE !!! Do tego walczących dobrze co widać po efektach pracy i zmianach na lubelskich wodach. Mam swoją teorię na różnicę między Mazowszem a Lubelskim. Pstrągarze z Mazowsza są po prostu LENIWI. Najlepiej mieć porozumienia, co wyjazd 2 sztuki powyżej 50cm, no i żeby można było zabierać! Dziwię się tylko, że lenistwo nie obejmuje 200 kilometrowych wycieczek!!! A wystarczy tylko zebrać się , naciskać, i stworzyć u Siebie wody górskie z prawdziwego zdarzenia! Czasami mi się wydaje, że zmiany u Nas to się same zrobiły, nie ma straży, odcinków NO KILL, zarybień , budowy tarlisk, renaturalizacji rzek! Nawet nie ma ludzi co do tego doprowadzili. A pstrągi zrzucają Amerykanie na przemian ze stonką!! Czy samo się to wszystko zrobiło ? Ilu jest pstrągarzy w lubelskim a ilu na Mazowszu? Kosmiczna różnica! Nie potrawicie się zebrać i zawalczyć o Swoje? Po takich wypowiedziach dziwicie się , że jest mowa o syndromie warszawki !? Bez draki!
Ostatnio zmieniany: 2010/01/09 22:21 przez Tomek O.

Odp:bystrzyca lubelska:) 2010/01/09 22:24 #28210

  • Zielony
  • Zielony Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 182
  • Podziękowań: 142
Jeśli pan nie złowi ryby to znaczy, że marnie z pańskimi umiejętnościami bo ryby są. A jeśli zrezygnuje pan z łowienia w lubelskich rzeczkach na konto innych łowisk, to cóż - mniejsza presja na łowisku pstrągom nie zaszkodzi. Co do reszty pańskich wypowiedzi to przemilczę bo to stek bzdur i pomówień. Najwyraźniej nie chce pan zrozumieć czemu ma służyć brak porozumień. Proszę przeczytać to powyżej i na stronę lubelskie pstrągi też warto zajżeć. Szczególnie dokładnie proszę przeczytać wątek -POROZUMENIA
Pozdrawiam Piotr
Ostatnio zmieniany: 2010/01/09 22:28 przez Zielony.

Odp:bystrzyca lubelska:) 2010/01/10 00:06 #28241

  • papaja
  • papaja Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Co innego znać drogę, a co innego nią podążać
  • Posty: 317
  • Podziękowań: 35
Do stepien:
Widzisz tutaj nie może się wywiązać żadna merytoryczna dyskusja. Wyrażenie swojego zdania , innego niż mają chłopaki z lubelskiego jest traktowane jako wroga wypowiedź , która ma za zadanie zagrozić „ich” rzekom. No właśnie jakim ich ? Nieprawdaż ?
Te rzeki też są nasze.
One są wszystkich wędkarzy.
Podkreślam wędkarzy.
Co to dla mnie znaczy ?
W praktyce oznacza to , że nie śmiecę, nie niszczę, stosuję się do reguł panujących na łowisku.
Ryby szanuję i nie wrzucam ich do wody , tylko delikatnie odczepiam i wypuszczam, a jeśli jest to możliwe to bez dotykania, i jak najszybciej.
Acha i nie tylko w lubelskim.
Szacunek do wody, do przyrody i do ryb które łowię.
To może na tyle o tym.
Po moich postach zakrzyczano mnie , więc postanowiłem zamilknąć, widząc że argumenty czy też logika moich wypowiedzi nie trafia , a tylko złości i że odpowiedzi mają się nijak do tego co napisałem.
Wypowiadają się chyba łowiący wyłącznie pstrągi , i żadne argumenty że są inni wędkarze , że naprawdę nie trzeba łowić tylko pstrągów nie trafiają.
Niestety widzę tutaj taką postawę zawłaszczeniową, i roszczeniową pt.”Tylko My wędkarze z lubelskiego , i w dodatku tylko pstrągarze mamy prawo mówić, co jest dobre a co nie na naszych rzekach, i tylko my powinniśmy móc w nich łowić”. I basta.

Do STREMER:
Dość ostro mnie zaatakowałeś , ale cóż , jakoś to zniosłem.
Chciałbym zadać Ci tylko jedno pytanie . Skoro tak jest Ci super w lubelskim to czemu przyjechałeś do Warszawy , skoro to taki syf ?
Pytam , bo tak wychwalasz lubelskie , a słychać w Twoich wypowiedziach tyle niechęci do Mazowsza i Warszawy, że aż mi się ciebie żal zrobiło.

Do Zielony:
Moja wypowiedź : „Pozdrawiam i porozumieniom stanowcze NIE".
Była wypowiedzią zakańczającą całą moja wypowiedź, która była próbą li tylko teoretycznego rozważania , że porozumienie między okręgami warszawskim , a lubelskim mogło by mieć sens. Mogło, ale nie musi tak być.
Trzeba czytać ze zrozumieniem.


Ok. kończę .
Nie sposób odnieść mi się wszystkich błędnych interpretacji moich wypowiedzi.

Jeszcze raz powiem, bo to umknęło chyba wszystkim w ferworze: naprawdę i ja i wszyscy pstrągarze z Mazowsza , których znam jesteśmy pełni podziwu dla Waszej pracy i wysiłków, w dbaniu o wody górskie lubelskiego.

Z Waszych wypowiedzi mogę jedynie wnieść , że nie mieliście szczęścia i spotykaliście wyłącznie jakiś „lewusów”.
Ciao
pozdrawiam papaja
www.woblerypapaja.pl

Odp:bystrzyca lubelska:) 2010/01/10 08:55 #28256

  • Zielony
  • Zielony Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 182
  • Podziękowań: 142
Widzisz Papaja w braku porozumień doszukujesz się tylko animozji pomiędzy wędkarzami czy też grupami wędkarzy z poszczególnych okręgów. Mnie zarzucasz brak czytania ze zrozumieniem, podczas gdy Sam nie chcesz zaakceptować mojego zdania. Rzeki należą rzeczywiście do wszystkich wędkarzy przy czym do tej pory większość miała porozumienia i łowiła za darmo. Sam płacę w Lublinie, Zamościu, Krośnie i jakoś nie płaczę.
Wrócę do Twojego słynnego porównania z pożyczaniem młotków. Otóż lepsze będzie takie. Ja pożyczam Ci auto, nówka sztuka Ty je używasz i nie dbasz o nie a do tego za darmo. Gdy ja chcę od ciebie pożyczyć auto bo moje zostało zajechane na śmierć okazuje się, że Ty auta nie masz wcale:) . Ale w imię koleżeńskości mam ci pożyczać nadal swoje?

Odp:bystrzyca lubelska:) 2010/01/10 08:58 #28257

  • tregon
  • tregon Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 138
  • Podziękowań: 1
Widzę, wg mnie pewnego rodzaju, niezrozumienie tematu ....

sprawa porozumień jest sprawą bardzo newralgiczną, a to dlatego, że dochodzi tu do sytuacji, kiedy za pieniądze pochodzące z mojej składki dokonywane są prace i zarybienia, a ktoś kto nie wnosi nic finasowo w nasze wody, przyjeżdza i zabiera ryby ...

ja jestem za rozwiązaniem panującym obecnie, tj. jesli ktoś chce przyjechać do nas na Lubelszczyznę, to ja go zapraszam, nawet z nim mogę się na ryby umówić ... ale powienien opłacić składkę na ZAGOSPODAROWANIE WÓD w Okręgu Lubelskim. Ta składka idzie na rozwój wód... I to nie jest ważne czy dzienną, tygodniową czy roczną. Skoro można przyjechąć trzy razy samochodem z Warszawawy to można i opłacić roczną składkę na wody w Lubelskim.

ja jak jadę gdzieś w Polskę np. ostatniow Pieniny, to jak chciałem łowić to sobie zapłaciłem składkę, jak jechałem do Ustronia - zapłaciłem składkę - i to nie po to, żeby zabierać ryby, tylko połowić... bo być może jak złowię rybę i ją wypuszczę, to jest prawdowpodobieństwo że może nie przeżyć (np. jaka infekcja od ran od haczyka, pomimo że bezzadziorowe)... jedną rybą rodziny nie wykarmię, a potem będe mógł ją złowić za rok większą :)


dlatego ja zapraszam wszystkich na nasze wody - przyjeżdżajacie i łówcie, tylko jest jeden warunek, trzeba opłacić składkę

co do kolegi Papaja - ja kolegę rozumiem, bo zabiera się możliwość korzystania z pewnego dobra, które należy się nam wszystkim, i to korzystania darmowego w ramach porozumień... i być moze właśnie, gdy ktoś będzie chciał korzystać z wód mazowsza, to też niech wpłaci składkę - przecież to jest tylko ze dwa czy 3 wyjazdy (policzmy ile więcej przepijamy, przepalamy czy w inny sposób marnujemy pieniędzy )

ale jak to rzekł kiedyś mój przełożony - można by tego nie robić, ale musimy, ponieważ jak na razie ludzie nie mogą podejść do tego z rozsądkiem - jeśli dojdzie kiedyś do tego, że będziemy łowić dla sportu, relaksu, spędzenia czasu, a nie dla RYB (co teraz w społeczeństwie jest jeszcze głównym nurtem) to być może kiedyś wogóle nie będzie podziału na okręgi tylko jedno wielki porozumienie, teraz jest to nie możliwe ..

na koniec przypowieść - mój prezes koła pojechał ze znajomym na ryby - prezes ciągnie bękarty, kolega płocie i pakuje je do siatki. I ten kolega - "tu nie ma dużych ryb", a prezes do niego - "wymienie się z tobą 4 bękarty na 1 płoć". Kolega - "dobra" - i po tym jak sie wymieniili prezes wypuścił płocie do wody. Kolega na to - "co ty robisz" - a prezes - "jak ma być tu duża ryba, czy woógle ryba, jak ty nawet małe płocie na kotlety zabierasz" - ot i taka prawda ...
jeśli nie ryby to co? - to nic ...

Odp:bystrzyca lubelska:) 2010/01/10 09:03 #28258

  • Tomek O
  • Tomek O Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 227
  • Podziękowań: 4
Papaja, twoje rozumienie twierdzenia, że wszystkie rzeki są nasze jest chore! No chyba ,że przestał istnieć podział na okręgi w PZW:laugh: To że nie śmiecisz i szanujesz wodę (obojętnie jaką) nie jest Twiom prawem do niej tylko obowiązkiem, choćby dlatego, że jesteś istotą myślącą;) Komunistyczne podejście ,,wszystko jest nasze , czyli niczyje,, funkcjonuje jeszcze u Was co widać po spojrzeniu na gospodarkę na Waszych wodach górskich! Temu nie możesz zaprzeczyć. Nikt z Lubelaków nie walczył oto by ludzie z Mazowsza nie mogli łowić w lubelskim, tylko by wszyscy łowiący płacili za prawo do połowu!! A to jest kolosalna różnica! I tak ,,obcy,, mają lepiej . Płacą tyle samo co my, a nie mają obowiązku dbania o wodę!! Mogą za to pomarudzić jaka to jest lipa w lubelskim.:laugh: Bo zapłaciłem a ryby same nie wskoczyły do podbieraka!!:laugh: :laugh: :laugh:

Odp:bystrzyca lubelska:) 2010/01/10 10:59 #28265

  • papaja
  • papaja Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Co innego znać drogę, a co innego nią podążać
  • Posty: 317
  • Podziękowań: 35
Do Zielony:
W braku porozumień nie doszukuję się animozji. Powiedziałeś , że zarzucam Ci brak czytania ze zrozumieniem. Po pierwsze niczego Ci nie zarzucam , tylko zwracam uwagę na to, że pisałem wcześniej takie oto rzeczy :
papaja napisał:
” Powiem Ci, że doceniam Waszą pracę, wierz mi. Jestem pełen podziwu dla Waszego zapału, poświęcenia i trudu.
Oczywiście zapłacę składkę i będę przyjeżdżał i łowił. Zresztą mam rodzinę w lubelskim.
Twój czy kogoś innego argument , że np. na paliwo wydaje się więcej jest aż nadto przekonywujący.
Zgadzam się.
Zresztą powiem Ci, że jak poczytałem sobie wątek o porozumieniach, i jaki z tego wynika bałagan i ile jest niezadowolenia wśród wędkarzy, to jestem za tym żeby w ogóle nie było porozumień, i niech każdy płaci na rzecz tej wody na której chce łowić.”
papaja napisał: :
„I zdaję sobie sprawę , że to że na Waszym terenie można złowić pstrąga, nie jest efektem jakieś magii, tylko tego, że macie odcinki ”no kill”, które są pilnowane, że dbacie o Wasze rzeki, bo sam to widziałem. Na pewno nie jestem fantastą. To się samo nie zrobiło.”
I naprawdę tak uważam.
Zielony napisał:
„Rzeki należą rzeczywiście do wszystkich wędkarzy przy czym do tej pory większość miała porozumienia i łowiła za darmo”.
Większość nie łowiła za darmo, tylko na podstawie opłaconych składek, natomiast okręgi miały porozumienia , i dlatego większość łowiła co najwyżej taniej , i to tylko jeśli chodzi o składkę.
Bo trzeba jeszcze dojechać , wynająć jakąś kwaterę , zjeść etc. I to nie jest łowienie za darmo.
Wszystko zależy od punktu widzenia. Twój przykład z samochodami ma się nijak do mojego z młotkiem. Mi chodziło o to, jeszcze raz cierpliwie wytłumaczę, że u Was są fajniejsze wody górskie, u Nas nizinne. I tu i tu są wędkarze łowiący pstrągi, ale też ryby występujące na wodach nizinnych. Porozumienie dawało pstrągarzom mazowieckim możliwość łowienia na Waszych wodach górskich, a Waszym nizinnym na naszych wodach nizinnych na mocy porozumienia okręgów.
. I tyle.
I wody nizinne i górskie , zarówno w okręgu lubelskim jak i mazowieckim należą do tego samego okręgu PZW. Nie ma rozdziału na okręg lubelski PZW –górski, i okręg lubelski PZW –nizinny, prawda ?
Natomiast zdaje się, że większość nie patrzy na wędkarstwo ogólnie , tylko poprzez łowienie jednego gatunku ryby.
I” tu jest pies pogrzebany”.
Do Tregon:
Bardzo Ci dziękuję za tego posta. Może w pewnych miejsca nie do końca myślę tak jak napisałeś , ale nie będę już doszukiwał się jakiś szczegółów . Chodzi o ogólne Twoje podejście i zrozumienie tego o czym pisałem . Dzięki.
Do TomekO:
Wiesz co , prosiłbym Cię abyś troszeczkę przyhamował z tym tonem do mnie. Nie znasz mnie. Nie wiesz co robiłem w życiu, a zarzucasz mi lansowanie komunistycznego podejścia. Ci co mnie znają mówią czasami, że bardziej na prawo od mnie to jest tylko ściana.
Trochę gryzłem komunizm swego czasu. Nadal też. 
Nadal będę twierdził, że wszystkie rzeki są nasze. Mówię to jednak w szerokim, filozoficznym rozumieniu tego stwierdzenia. Chyba nie będziesz stał spokojnie , i patrzył jak jakiś osobnik wlewa do Wisły szambo. Pewnie weźmiesz telefon i zdzwonisz gdzie trzeba ?
No chyba , że stwierdzisz , że to nie rzeka pstrągowa, i Cię to nie obchodzi.
I o takie podejście do rzek mi chodziło. I nie tylko do rzek.
Pozdrawiam wszystkich Andrzej
pozdrawiam papaja
www.woblerypapaja.pl

Odp:bystrzyca lubelska:) 2010/01/10 12:37 #28276

  • Tomek O
  • Tomek O Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 227
  • Podziękowań: 4
,,.....bo jeszcze trzeba dojechać, wynająć jakąś kwaterę, zjeść etc......,,:laugh: :laugh: Dojedź stopem, śpij pod drzewem, zjedź złowioną rybę! Będziesz miał kasę na opłaty!:laugh: Po za tym musisz to robić , czy chcesz !?:ohmy:
P.S. Szkoda, że tylko w lubelskim musisz oprócz składki zapłacić za podróż, paszę i dach nad głową!B)
P.P.S. Gdybyś rzeczywiście tak dbał o Swoje i miał wielu znajomych , którzy podzielają twoje zdanie to stworzylibyście u Siebie całkiem blisko dobre wody górskie! Jaka oszczędność na jedzeniu, opłatach za kwatery.......
Swój entuzjazm wykorzystaj raczej na zrobienie czegoś dobrego u Siebie niż na pretensje, że komuś się chciało a Tobie i znajomym nie! Ty też mnie nie znasz!;) Połamania kija na mazowieckich pstrągach! UPS...zapomniałem, zostały już zjedzone:(

Jeżeli coś piszesz to trzymaj się tematu! Spuszczanie szamba do Wisły nie jest wątkiem tej dyskusji tylko odwracaniem kota ogonem i w dodatku nie w temacie!
Ostatnio zmieniany: 2010/01/10 12:49 przez Tomek O.

Odp:bystrzyca lubelska:) 2010/01/10 15:30 #28297

  • Zielony
  • Zielony Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 182
  • Podziękowań: 142
Papaja napisał- "I wody nizinne i górskie , zarówno w okręgu lubelskim jak i mazowieckim należą do tego samego okręgu PZW. Nie ma rozdziału na okręg lubelski PZW –górski, i okręg lubelski PZW –nizinny, prawda ?
Natomiast zdaje się, że większość nie patrzy na wędkarstwo ogólnie , tylko poprzez łowienie jednego gatunku ryby.
I” tu jest pies pogrzebany”."
Prawda nie ma oddzielnych okręgów górskich i nizinnych, lecz pieniądze na zagospodarowanie wód górskich pochodzą ze składek na wody górskie a nie nizinne. U nas na nizinne jest składka 80 zł a na górskie 150zł, czyli na zagospodarowanie wód górskich przypada 70 zł ze składki na górskie, pozostałe 80zł z tej składki idzie na nizinne. Reasumując na zagospodarowanie górskich brakuje. Koszt zarybienia Bystrej, Ciemiengi i Bystrzycy przekracza 70 000zł. W ubiegłym roku opłaciło składkę ośmiuset wędkarzy a wielu naszych (nieco cwańszych) szukało takiego okręgu, w którym jest maksymalnie dużo porozumień z Lublinem też. W takich okręgach płacili i zbytnio ich nie interesowało, że nie starczy na zarybienia i strażników, jednocześnie nie brakowało krytyki na temat gospodarki. Rzecz w tym, że nie stać nas na porozumienia jeżeli chcemy mieć dobre łowiska. Inna sprawa, że te okręgi, które mają marnie zagospodarowane wody stracą wędkarzy, którzy zechcą tam opłacić składkę, no chyba, że chcą spacerować w ładnej okolicy. Moim zdaniem to dobry impuls do działań.
Porozumienia na wody nizinne i gospodarka na nich prowadzona zależna jest od innych pieniędzy. Tak naprawdę porozumienia na nizinne też są niekorzystne. Możemy mieć tanie i z porozumieniami łowiska nic nie robiąc lecz te będą bezrybne. Zresztą cała ta dyskusja toczy się o kilkadziesiąt złotych za możliwość wędkowania przez rok, a to nadal jest tanio.
PS. Czemu nikt nie protestuje wobec braku porozumień z Zamościem, czyżby tam się skończyły ryby?
Ostatnio zmieniany: 2010/01/10 15:51 przez Zielony.

Odp:bystrzyca lubelska:) 2010/01/10 16:13 #28306

  • STREMER
  • STREMER Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1302
  • Podziękowań: 411
Do papaja
Chciałbym z Tobą porozmawiać na argumenty ale biorąc pod uwagę to, że „gubisz się w zeznaniach” i raz piszesz TAK, a zaraz na końcu wątku NIE, to tak naprawdę nie wiem o co Ci chodzi. Jeżeli Cię uraziłem moją wypowiedzią, to z góry Cię przepraszam ale po prostu, jak czytam wypowiedź kogokolwiek i nie mogę jej zrozumieć, bo jej autor się gubi i pisze bez jakiegoś logicznego ciągu, to od razu mnie krew zalewa. Tak naprawdę niby nas (lubelaków) rozumiesz za to, co stało się z naszymi wodami ale z drugiej strony czepiasz się tego zerwania porozumień z Wawą. Trochę za bardzo chyba zamotałeś i dlatego wyszedł z tej Twojej myśli kogel-mogel. W sumie to odnoszę wrażenie, że tak naprawdę, to chyba masz pretensję do nas, bo Cię ktoś ośmieszył i po prostu bronisz się do końca i piszesz agonalnym ostatkiem sił.
Jeżeli chodzi o to, że mieszkam i pracuję w Wawie, to jest odrębny temat ale widzę, że Ty chyba nie potrafisz myśleć logicznie i analitycznie i uważasz, że skoro tak zadowolony jestem z wód górskich lubelskich, to i powinienem także mieszkać (najlepiej nad Bystrzycą) w lubelskim. Idąc Twoim tokiem myślenia, to powinienem mieszkać chyba w Mexyku skoro lubię Tequilkę albo z Yetim w Alpach skoro lubię sporty zimowe.

I nie ja nazwałem naszej stolicy SYFEM, tylko Ty to zrobiłeś. Wstydził byś się Warszawiaku. Wychodzi na to, że chyba to Ty masz niewielki szacunek do Swojego miasta, więc skoro jesteś statystycznym przykładem Krawaciarza, to nie dziwię się dlaczego nie ma pstrągów w Waszych wodach i dlaczego nie chce wam się ruszyć 4ech liter i zrobić czegoś pożytecznego u siebie w Stolicy. Nie szanujesz swego, więc jak ma być u Was dobrze.

W Wawie zawsze chciałem mieszkać, bo to miasto wielkich możliwości ale jak widać nie wszyscy chcą korzystać z tej okoliczności, bo lepiej „zarzucić focha” na innych, bo zerwali z nami (nie)porozumienia niż wziąć sprawy w swoje ręce. Macie u siebie ZG PZW dosłownie w centrum miasta. Jest Was tylu, że zawsze ktoś z siłą przebicia by się znalazł i wpływami. Jesteście po prostu „przy korycie” i nie potraficie tego wykorzystać. Ale to już Wasz problem od 1 stycznia tego roku. A z niego są dwie drogi wyjścia:
1. albo „wysprzątacie” u siebie i będziecie mieć swoje wody górskie, gdzie będziecie mogli zrobić na nich wszystkich „no kill” (marzenia ściętej głowy) i dawać innym okręgom przykład jacy to jesteście etyczni;
2. albo „wysprzątacie” w swoich portfelach na dojazdy do Lublina. Zamościa i Krosna.

I wbij sobie wreszcie do głowy, że tu nie chodzi o to, że WARSZAWA, WARSZAWKA, WAWKA, KRAWACIARZE czy ZE STOLICY MIĘSIARZE i że lubelaki są nastawieni negatywnie do Was z dziwnych powodów. Po prostu byliście ostatnim okręgiem, z którym mieliśmy podpisane górskie porozumienia, które chcieliśmy zlikwidować. Nie nadinterpretowuj tego za bardzo osobiście jako Warszawiak. To tak, jakby nagle zostało zerwane porozumienie polsko-niemieckie dotyczące rzeki Odry i Niemcy mówiliby, że to pewnie chodzi o II wojnę światową.
Zrozum wreszcie, że te porozumienia niczego dobrego nie wnosiły i gdyby nie pomoc fizyczno-finannsowa nas lubelskich pstrągarzy, to ryb byłoby u nas jeszcze mniej. Kto wie czy właśnie to Ty czy ktoś inny z Wawy, nie zabił właśnie pstrąga wpuszczonego za dodatkowe pieniądze ze składek właśnie zebranych spośród lubelskich wędkarzy. I gdyby nie zerwanie porozumień, to okręg nie nadążyłby z wpuszczaniem ryb (bo niby za co) i w sumie za kilka lat u nas nie byłoby co łowić. A wtedy narzekalibyście, że Okręg Lublin to „chuja robi”, a nie gospodaruje swoimi wodami i że Wy tyle jedziecie z Wawy i wydajecie na paliwo, a u nas pustostan. Więc jeżeli nas rozumiesz i rozumiesz też to, że to było zło konieczne, to przestań się unosić. A jeżeli tego nie potrafisz zrozumieć, to wmawiaj sobie, że nigdy nie było porozumień z lubelskim i dochodzą Cię słuchy, że w Lublinie zaczyna się dziać coraz lepiej i za parę lat to będzie eldorado.

A co do Waszych nizinnych i naszych górskich, to troszeczkę zawiało naiwnością. Jak można tak porównywać oba rodzaje wód? Sam wiesz, że są wędkarze, którzy w ogóle nie łowią pstrągów (patrz większość gliśdziarzy) i tacy, którzy w ogóle nie łowią na nizinnych (np. ja łowiłem tylko raz w 2009r na zawodach klubu Sandacz na Bugu w Kózkach – właśnie sobie przypomniałem). Dlatego najlepszym rozwiązaniem byłoby takie, które zostało przyjęte w Zamościu – osobna opłata na górskie i osobna na nizinne.
A tam!!!!! Szkoda mojego czasu!!!!!!!!!!! Tyle się o tym już opisałem i inni też, że już rzygam, jak mam znowu przekonać kolejna osobę do tego, co jest aż nadto oczywiste.
Po prostu.

Nie jestem Prezesem ZO Lublin ale moim skromnym zdaniem jeżeli Mazowieckie (i inne okręgi) będzie mieć co najmniej tak dobre wody górskie, co Lublin, to będziecie partnerem do rozmowy, a na razie nie mamy o czym gadać. Coś za coś. Szukajcie innej dojnej krowy.

PS. Jeżeli nie przeczytałeś ZE ZROZUMIENIEM MOJEJ WCZEŚNIEJSZEJ WYPOWIEDZI, to Ci ją jeszcze raz powtórzę. A Ty siądź wygodnie przed kompem, skup się, i czytaj bez ustanku, aż zrozumiesz poniższy text:
„Podsumowując
1. Macie pretensje, że kolejny okręg Was odrzucił od współpracy, pomimo tego, że to z Waszej przyczyny ruchy zostały poczynione.
2. Zamiast cicho siedzieć i zastanowić się dlaczego tak się dzieje (że to Wam się stała krzywda), to wyrażacie swoje niezadowolenie i odgrażacie się - zero skruchy i obiektywizmu.
3. Macie czelność tłumaczyć swoją krzywdę przez nasz brak organizacji wewnętrznej w Okręgu Lublin (zły podział składek).
4. Nie potraficie zrozumieć, że gdziekolwiek Warszawa nie przyjedzie, to porównywalne jest to do potopu albo najazdu. Po prostu jest Was tak dużo jak Chińczyków i nie każda woda jest to w stanie znieść.
5. Zamiast brać się za porządek we własnym gronie i na własnym terenie, próbujecie ustawiać innych. Nie potraficie wykorzystać potencjału własnych łowisk.
6. Sposób patrzenia na gospodarkę wodną jest jeszcze z czasów PRLowskich. Nie możecie zrozumieć, że bez nakładów pieniężnych nie da rady dzisiaj dobrze połowić.

Podsumowując: IDZIECIE NA ŁATWIZNĘ”

Przykro mi papaja, że znowu nie byłem potulny jak baranek ale widzę, że tylko koledzy z Warszawskiego Towarzystwa Pstrągowego są w stanie zrozumieć dlaczego zerwano (nie)porozumienia. Zacznij dbać o swoje wody, to i zrozumiesz innego gospodarza ile poświęcenia swojego czasu i pieniędzy oraz starań kosztuje wypracowanie dobrego łowiska.
PS2. Czy Ty papaja kiedykolwiek dobrowolnie dołożyłeś się do tego, żeby w swoim lub innym województwie można było zarybić większą ilością ryb, niż stać byłoby na to dany okręg? Jeżeli nie, to nie dziwię się, że zamiast cokolwiek robić pożytecznego, tylko potrafisz ujadać na forum

Do stepien
Mam nadzieję, że wytłumaczyłem także i Panu, dlaczego porozumienia nie są OK.

Pozdrawiam

PS3. Jeżeli ktoś chce pogadać o tym w 4 oczy to zapraszam na spotkanie w Warszawie
Dobrze, że wielu bardzo skutecznych wędkarzy wypuszcza pstrągi, bo już dawno mięsiarze nie mieliby czego jeść

www.morskietrocie.e-fora.pl/
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.163 seconds