Mam nadzieję, że główni winowajcy zostaną ukarani.
U nas jest tak, że jak rządzą , to "pełną gębą", a jak potem się okaże że coś spieprzyli, to chcą być "swój chłop" i zaczyna się "wicie-rozumicie".
Nie wiedział, nie słyszał, a w ogóle to czyścił rzekę.
Chciał dobrze , chłopina , a tu taki afront.
A wywalić ze stanowiska z hukiem, karę nałożyć za zniszczenia w ekosystemie takie, żeby musiał kredyt w banku zaciągnąć, i powinien odpowiadać personalnie, a nie w ramach urzędu , który piastuje.
Sprzątali rzekę po zimie , a to dobre.