Zobaczysz za kilkanaście dni, co będzie się działo na Wierzycy. Teraz jest pusta. W połowie października zaroi się nad nią straszliwie. Nawet z Warszawy będą przyjezdni. Rejestracje z Torunia, Kwidzyna, Gniewu i Gdańska również będą stały od rana do wieczora a na tarliskach, rozłożeni na swoich krzesełkach "wędkarze", będą woblerami o 2x za dużych kotwicach kaleczyli "te głupie ryby", którym instynkt każe podtrzymywać gatunek. Policja będzie jeździła, ale nadal nic nie będzie widziała. "Przecież to rzeka nizinna i każdemu wolno łowić szczupaka"- takie tłumaczenie usprawiedliwia tych bydlaków, którzy pomagają spółdzielni "Troć" w całkowitym wyniszczeniu populacji wiślanej troci i łososia.
Pozdrawiam
Ps. W czerwcu, metrówka trzy razy spławiała mi się pod nogami. Coś pięknego!!!