Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Ile kosztuje złowienie rozsądnej ryby na ogólnodostępnym łowisku?

Odp:Ile kosztuje złowienie rozsądnej ryby na ogólnodostępnym łowisku? 2011/09/12 13:16 #73528

Janek napisał:
(...)
Tak z ciekawości ile kosztowało Cię łowienie tych rybek- sprzęt, dojazdy itd?

Ok. 2000 zł, ale to są przecież tylko jelce, których nikt prądem nie bije i których aż tak nie trzeba chronić jak ryb szlachetnych.

Jeżdżę pociągiem, nie mam samochodu. Do dalszych miejsc dobijam czasami ze stacji kolejowej autostopem. Śpię w namiocie. Koszt wyjazdu jelcowego to 50 zł. Ponad połowa budżetu to wędka muchowa UL. Mało jeżdżę w tym roku. Na razie przynajmniej :P
Ostatnio zmieniany: 2011/09/12 13:20 przez Krzysztof Dmyszewicz.

Odp:Ile kosztuje złowienie rozsądnej ryby na ogólnodostępnym łowisku? 2011/09/12 13:29 #73529

  • Janek
  • Janek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • CRET
  • Posty: 847
  • Podziękowań: 531
Krzysztof Dmyszewicz napisał:
Ok. 2000 zł, ale to są przecież tylko jelce...
Jeżdżę pociągiem, nie mam samochodu. Do dalszych miejsc dobijam czasami ze stacji kolejowej autostopem. Śpię w namiocie. Koszt wyjazdu jelcowego to 50 zł. :P
Z mojego punktu widzenia mógłbym napisać: JAKIE TO GŁUPIE.
Dobrze że Twoi najbliżsi tego nie czytają.

Mors certa, hora incerta.
Potrzeba dwóch lat by nauczyć się mówić;
pięćdziesięciu by nauczyć się milczeć.

Odp:Ile kosztuje złowienie rozsądnej ryby na ogólnodostępnym łowisku? 2011/09/12 13:39 #73530

Janek, ja tylko piszę o tym, że przy zwiększeniu sobie składek w macierzystych okręgach i zatrudnieniu strażników etatowych, prawdopodobnie mielibyśmy mniej kilometrów do pokonania. A nie to, że Twoje wędkarstwo jest głupie. Poddaję Tobie i innym kolegom taką oto refleksję - zapłacić więcej na ochronę i zagospodarowanie wód, starać się wymusić na Zarządach Okręgów PZW podniesienie opłat za wody górskie i zatrudnianie strażników. Więcej zapłacić w kole PZW, mniej na stacji benzynowej. I to jest cel mojego przesłania.

Póki co mi się nie chce chodzić rok czasu za 70 cm trocią, 50 cm pstrągiem czy 40 cm lipieniem. Wolę usiąść na kamieniu w rzece z muchówką AFTMA #0 łowiąc jelce i poczekać na czasy, kiedy to więcej osób zapragnie mieć swój zadbany ogród, swoje zadbane łowisko. Wynika to z faktu, że ja sam nie jestem w stanie zatrudnić strażnika. Razem byłoby nas na to stać, ale na razie wolimy gadać, że nikt nie kontroluje... z czego? Z tych składek? Z tych składek możemy sobie zrobić operat na styk i zapłacić za papier do drukarki w biurze okręgu, nic poza tym.

A te pieniądze które "oszczędzamy" domagając się porozumień międzyokręgowych, niskich opłat za wędkowanie... te pieniądze i tak wydamy na podróżowanie. Takie to są te nasze "oszczędności". Chytry dwa razy traci. Kłócimy się o podwyżkę 5 zł w kołach PZW, a później lekką ręką wydajemy kasę szukając ryb za 1000, 2000, 5000 zł - tylko robimy to miksując wydatki rodzinne i swoje wędkarskie, i wydaje nam się, że jesteśmy zajebiście do przodu gdy płacimy 150 - 200 zł za możliwość łowienia w kilku okręgach. I później łowimy w wielu okręgach, a każdy jeden z tych okręgów jest zaniedbany i bez ochrony. To jest dla mnie głupie.
Ostatnio zmieniany: 2011/09/12 13:48 przez Krzysztof Dmyszewicz.

Odp:Ile kosztuje złowienie rozsądnej ryby na ogólnodostępnym łowisku? 2011/09/12 13:52 #73531

  • Janek
  • Janek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • CRET
  • Posty: 847
  • Podziękowań: 531
Krzysztofie Dmyszewiczu zauważ, że nigdzie nie napisałem że Twoje wędkarstwo jest głupie. Jeśli tak odebrałeś moje słowa jest mi strasznie przykro. Całkowicie zgadzam się z tym, że gdybyśmy mieli rybne łowiska bliżej to mieli byśmy mniejsze odległości do pokonania na każdym wyjeździe. Niech każdy łowi tak jak lubi i gdzie mu się podoba:)
PS.Cierpliwie czekam kiedy Twoje łowisko specjalne z wielkimi dzikimi rybami zacznie funkcjonować, rok temu rozpocząłeś jakieś działania w tą stronę. Liczę że niebawem uda się sprawę dograć do końca i będziemy mieli kolejny OS.

Mors certa, hora incerta.
Potrzeba dwóch lat by nauczyć się mówić;
pięćdziesięciu by nauczyć się milczeć.
Ostatnio zmieniany: 2011/09/12 14:03 przez Janek.

Odp:Ile kosztuje złowienie rozsądnej ryby na ogólnodostępnym łowisku? 2011/09/12 14:07 #73532

Przyjedź na spotkanie integracyjne, porzucasz sobie zerówką: http://www.klubpp.eu/forum/start/7-forum-ogolne/17-spotkanie-integracyjne.html#17. Jeszcze terminu nie mamy, ale jest jeszcze pół września, cały październik... :)

Postaram się zgasić komputer i przyjechać ;) Pieprzone nałogi... zawsze po prostu chciałem ze swoim przesłaniem trafić do jak największej ilości ludzi "Płaćmy i łówmy" a nie jak zbite psy chodzimy po wyjebanych prądem rzeczkach... mam 32 lata ale już mam dosyć tej partyzantki. Ja już chcę rzucić swoje kości przy drewnianym stole w gospodarstwie agroturystycznym nad rzeką, powiązać muchy, połowić na luziku, wypić piwo z fajnymi kolegami. Już się po bagnach i pokrzywach nałaziłem. Już chciałbym pachnący w czystej i schludnej koszuli połowić na suchą muchę w zadbanym i rybnym łowisku, a nie śmierdzieć potem i ciężko sapać ślizgając się na dupie po glinianej skarpie nad rzeką gdzie ktoś wyrzucił 50 rzutek z dendrobeną na pstrąga. Już mam dosyć tej zaniedbanej, olanej i niezagospodarowanej ojczyzny. W Europie chyba jesteśmy a nie na Kamczatce. Za duże mamy zaludnienie na romantyczne wędrówki z plecakiem przez kraj.


P.S. To nie będzie łowisko moje tylko nasze. Wcześniej działania na realnym gruncie rozpoczął Abuabu. Łączmy się ze sobą i razem damy radę.
Ostatnio zmieniany: 2011/09/12 14:33 przez Krzysztof Dmyszewicz.

Odp:Ile kosztuje złowienie rozsądnej ryby na ogólnodostępnym łowisku? 2011/09/12 14:32 #73535

  • Janek
  • Janek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • CRET
  • Posty: 847
  • Podziękowań: 531
Krzysztofie- jak czas pozwoli na pewno przyjadę powędkować a może i na integracyjne. Ze mnie taki muszkarz, że nie wiem czy bym docenił tak delikatny sprzęt :) ale dzięki za propozycje. Nawet po kilku próbach udało mi się zarejestrować na forum KPP :woohoo:

Mors certa, hora incerta.
Potrzeba dwóch lat by nauczyć się mówić;
pięćdziesięciu by nauczyć się milczeć.

Odp:Ile kosztuje złowienie rozsądnej ryby na ogólnodostępnym łowisku? 2011/09/12 14:41 #73536

  • Synek
  • Synek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 431
  • Podziękowań: 525
Oj Krzysiu, Krzysiu...Sam nie wiesz czego chcesz...Jedź na jelce, złów jakiegoś 30 cm Kabana wklej fote, będzie git. Powiesz ile kosztował a gremium forum określi czy dużo, czy mało...

Odp:Ile kosztuje złowienie rozsądnej ryby na ogólnodostępnym łowisku? 2011/09/12 14:49 #73538

Synek napisał:
Oj Krzysiu, Krzysiu...Sam nie wiesz czego chcesz...(...)


Wiem czego chcę, chcę rzeki pełnej pięknych ryb :)

Gdy na Bobrze w 1996 roku na jednym zakręcie oczkowało duże stado ładnych lipieni, to łowiłem lipienie. Gdy na Pomorzu oczkuje kilkadziesiąt 25 cm jelców na końcówce płani łowię jelce, oczywiście dużo lżej.

W głębi serca pragnę zobaczyć jeszcze raz te stada pstrągów i lipieni. Chwilowo ich nie łowię, gdy rozsądne ryby są rozmieszczone co 500 m. Mam nadzieję, że ten stan wspólnymi siłami się zmieni. Nie po to założyłem ten wątek by komuś liczyć pieniądze. To była tylko propozycja pewnej idei, płacenia więcej za fajne łowisko niż za paliwo.

Odp:Ile kosztuje złowienie rozsądnej ryby na ogólnodostępnym łowisku? 2011/09/12 17:24 #73546

  • chrumis
  • chrumis Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 29
  • Podziękowań: 13
Wydaje mi sie,ze wiem o co chodzi Krzyśkowi...Tułamy sie po odległych,ogolnodostępnych łowiskach,gdzie pstrąga 50cm,czy troC 70cm albo suma metrowke to mozna zlowic z takim prawdopodobieństwem jak trafić 6 w totka..jezdzimy na nie albo z sentymentu albo po prostu dlatego,że są "na kartę".Nie liczymy kasy ani straconego czasu bo to lubimy i chcemy zaliczyc wielką przygodę i zlowić rybe życia..Tylko jak juz wspomnialem,nasze lowiska,nie liczac "OS"sa tak wytrzebione,ze rzeczywiscie po kilku czy kilkunastu wyjazdach trafia nas szlag...Doznania estetyczne jak najbardziej,ale tą dużą rybe przydaloby sie wreszcie zlowić...tylko,ze niestety chyba nie w naszym kraju,a przynajmniej nie teraz.. Krzysiek rzucil wątek jak te nasze stracone(niemałe)i ciezko zarobione dudki mozna by przeznaczyc na jakąs zmiane i lepsza ochrone wód.Bo na mnie też przychodzą chwile zniechęcenia i chętnie bym polowil fajne,duze ryby gdzies bliżej mojego miejsca zamieszkania.A tak..szukam coraz dalej w Polsce a efekty sa takie same jakbym lowił w najblizszej mi Bzurze czy Nerze.Pozdr.Jacek.

Odp:Ile kosztuje złowienie rozsądnej ryby na ogólnodostępnym łowisku? 2011/09/12 17:24 #73547

  • mack
  • mack Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 59
  • Podziękowań: 2
Zupełnie nie pojmuje co tak wszyscy wsiedliście na Krzyśka. Jeżeli złowienie ryby (najlepiej okazowej) nie jest waszym głównym celem to po jakiego czorta nosicie te wedki na wasze spacery nad rzekami? Kontakt z naturą, ptaszki, cisza i spokój to wszystko jest ważne ale ... bez przesady to wszystko może mieć turysta pieszy, grzybiarz, rowerzysta. Ja jak jade na ryby to chce łowić je w miarę często i duże. A juz najbardziej bawi mnie podbudowywanie sobie ego stwierdzeniami że ryba złowina na wodach ogólnodostepnych to potwierdzenie kunsztu wedkarskiego łowiącego. Oczywiście może poprawia to na chwilę samopoczucie i pozwala przetrwać 2 sezony bez brania, ale prawda jest taka że w 95% to wyłacznie sprawa rachunku prawdopodobieństwa. Jakoś ryby łowią głównie ci co mieszkają blisko łowiska i są nad wodą nie tylko co któryś w/e. Oni też najbardziej oburzają się na sposób postawienia tematu przez Krzyśka tzn przeliczanie złowionych ryb na koszty (w końcu dla nich są one relatywnie niższe). Ja nie należe do tej grupy szczęśliwców mieszkajacych w pobliżu atrakcyjnej wody i posiadających ruchomy czas pracy lub wolny zawód. Słabo mnie też cieszy kontakt z naturą gdy połaczony jest z czekaniem na pierwszego 50taka przez 4 sezony. W takim przypadky wybieram sam kontakt (za aparatem fotograficznym na szyi).
Jednak w pore zrozumiałem w co tu się gra, intuicyjnie podliczyłem koszty w przeliczeniu na rybę i zamiast inwestować kasę i czas w częste wyprawy nad nasze bezrybne wody, od 2 sezonów wykupuje roczną licencję na OS i raz w roku jadę na wyprawę daleko od naszego grajdołka. Nad wody PZW nie wróce już nigdy, poza komercyjnymi odcinkami, gdzie to ja ocenię czy za proponowaną opłatę gospodarz umozliwia mi złowienie interesujacej mnie ryby inaczej niż przypadkiem, a z drugiej strony jest to wystarczająco trudne by zapewnić mi przyjemność polowania. I mam gdzieś, że ktoś inny twierdzi że to burdel. Być może, ale bawię się w nim świetnie a nie frustruję. Czekam na kolejne burdele bo chciałbym miec większy wybór...
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.151 seconds