michu napisał:
Lorenc Dobrzyce kwalifikujesz do rzek malo znanych? Jedna z bardziej dojechanych rzek dorzecza Gwdy- nie tylko za sprawa wedkarzy ale takze takich sukinsynow z agregatami. Co by dala w tej sytuacji presja wedkarska nad woda? Jak ty schodzisz o zmierzchu oni wchodza.
Martyrologia pstraga z dorzecza Gwdy...
Te pstragi maja wyjatkowo przerypane. Jak nie mew to elektrycy, jak nie Dobrzyca to Pilawa. Miejsce ktore powinna byc ostoja dla ryb i eldorado dla wedkarzy swieci pustkami, bo polski narod gloduje, k..wa jego mać.
Oczywiście-Dobrzyca jest jedna z najbardziej znanych rzek .
Ale co innego miałem zupełnie na myśli.
Otóż jeśli na rzece do której jest bardzo dobry dojazd ,jest bardzo znana wśród wędkarzy jest w zasiegu działania wielu oddanych wędkarzy ,Klubu Połaczonych ,dużej ilości kręcących się po lesie ludzi(grzyby)itp. -kłusole zupełnie nie boją się walic pradem w same południe i to jeszcze w niedziele to co w takim razie się dzieje na rzekach mało znanych ,z trudnym dojazdem i w terenie gdzie nie kreca się wędkarze ,grzybiarze i inni??
Wystarczy tylko wytężyc nieco wyobraźnię aby to sobie uzmysłowić.
A właśnie te wody gdzie zaglada paru wędkarzy sa najbardziej narażone na fazowanie!!
Dla mnie smieszne sa tłumaczenia,ze na forum np.usuwane sa informacje o polowach pstrągów z rzek mało znanych i trzymanie tego w tajemnicy tłumacząc to że przyjadą kłusole czy wędkarze i "wyzrą"wszystko.
Takie postepowanie właśnie zabija te wody!
W dobie kiedy każdy ma możliwość dojechać wszędzie ,sa łatwo dostępne bardzo dokładne mapy -nie ma możliwości ukrycia takich tajnych rzeczek.
Natomiast jak się będzie o tym mowic ,będą się krecić wędkarze- wtedy na pewno nikt, przynajmniej w biały dzień nie odważy się tam walic pradem.
Znam pewna rzeką pstrągową na której można połowić pstrągi jedynie w potencjalnie najmniej ciekawym wędkarsko odcinku.
Natomiast w pięknych dołach ,wręcz wzorcowych miejscówkach -nawet żab nie ma.
A dlatego tak się dzieje ,ze te piękne miejsca sa na odludziu a odcinek najbardziej rybny płynie przez centrum dużego miasta ,gdzie koło rzeki stoja domy i jest duże natężenie ruchu miejskiego.
Pstragów jest tam naprawdę sporo ,bo nikt nie ma szans przejść z agregatem szybko nie zauważony przez kogoś.
Gdyby tak samo sporo ludzi kręciło się nad tymi"niby tajnymi rzeczkami"-to byłoby podobnie.
Nigdy tez mnie nikt nie przekona ,ze rzeka może być ogołocona przez samych wędkarzy.To jest po prostu bzdura i łatwe tłumaczenie dla tych co chcą sami w to wierzyć.