Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym

Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2013/10/01 02:29 #115295

teethar napisał:
Kolego Jacku, pewnie że wędkarze nie są jedynymi, którzy muszą się opanować - ale policz proszę ile pstrągów jest łącznie na tych fotografiach(60-90sztuk?), potem podziel tą liczbę przez 3 a otrzymasz ilość wędkarzy, potrzebną do złowienia takiej ilości pstrągów (zgodnie z RAPR) w ciągu jednego dnia. Na rzece wielkości Dobrzycy, 20 wędkarzy działających zgodnie z RAPR w ciagu jednego dnia poczyniło by tyle samo szkód co CI elektrycy. Nawet jak wezmą po jednym pstrągu - to taką liczbę zobaczysz po 3 dniach. To prosta matma... Więc chyba jednak warto przemyśleć postawę C&R w stosunku do ryb żyjących w tak, stosunkowo niewielkich, wodach...

Mądre słowa :) Ale ja na Twoim miejscu czas, który straciłeś na pisanie tego postu bym lepiej wykorzystał, bo ludzie niestety i tak tego nie zrozumieją, więc szkoda czasu ;)

Gratuluję udanej akcji, teraz powinni zostać należycie ukarani, aby chociaż jeden frajer zastanowił się czy warto... Hehehe chyba za bardzo się rozmarzyłem, w Polsce z takimi karami to zawsze będzie warto... :)

Pozdro
Za tę wiadomość podziękował(a): Artur Furdyna

Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2013/10/01 03:49 #115296

  • trinited
  • trinited Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 116
  • Podziękowań: 19
lorenc napisał:
Szczególnie polecam tą wiadomość zatwardziałym miłośnikom "tajnych rzek i odcinków"-dla otrzeźwienia!
Utrwalcie sobie w końcu ,ze tajnych miejsc nie ma!
Jak je trzymacie w tajemnicy tylko dla siebie i paru znajomych to przykładacie rekę do zabijania tej wody.
Każda taka woda wcześniej czy później w biały dzień zostanie zabita przez elektryków -a Wy Koledzy później na forum napiszecie mnóstwo postów ,że ryby wyżarli mięsiarze...
Gdyby tak było jak piszesz to najrybniejsze byłyby wody najbardziej uczęszczane, a jest dokładnie na odwrót. Poza tym jest wiele łowisk gdzie nikt prądem nie kłusuje, pstrągów jest sporo ale same maluchy. Wszystko co urośnie ponad wymiar dostaje w łeb od "wędkarzy".
Ostatnio zmieniany: 2013/10/01 03:50 przez trinited.
Za tę wiadomość podziękował(a): Artur Furdyna

Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2013/10/01 07:29 #115297

  • michu
  • michu Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 726
  • Podziękowań: 206
Serce mi peklo.
Ż(r)yj z umiarem.

Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2013/10/01 07:51 #115299

  • Artur Furdyna
  • Artur Furdyna Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1378
  • Podziękowań: 575
Niekoniecznie Mateuszu się rozmarzyłeś....
Właśnie zapadł kolejny wyrok za kłusownictwo w Trzebiatowie. 3 miechy do odsiadki bezwzględnie, koło 10 tys nawiązki i reszta jak zwykle, koszty itp.... oraz podanie wyroku do wiadomości publicznej.... za 5 troci, z tego co pamiętam....
Także w tytułowym przypadku, jeśli Okręg stanie na wysokości zadania, koledzy z Towarzystwa mogą wspierać, można też udowodnić szkodę w środowisku, gdyż ją widać. Przy odrobinie chęci może tu wyjść kwota rzędu wartości niezłego samochodu.....
Za tę wiadomość podziękował(a): Mateusz Droszcz

Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2013/10/01 07:54 #115300

  • Artur Furdyna
  • Artur Furdyna Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1378
  • Podziękowań: 575
Na pewno przydałoby się ostrzejsze traktowanie kłusownictwa "drastycznego"- elektrycy, środki chemiczne, siaty- czyli generalnie masówka.....

Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2013/10/01 08:08 #115303

  • michu
  • michu Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 726
  • Podziękowań: 206
Lorenc Dobrzyce kwalifikujesz do rzek malo znanych? Jedna z bardziej dojechanych rzek dorzecza Gwdy- nie tylko za sprawa wedkarzy ale takze takich sukinsynow z agregatami. Co by dala w tej sytuacji presja wedkarska nad woda? Jak ty schodzisz o zmierzchu oni wchodza.

Martyrologia pstraga z dorzecza Gwdy...
Te pstragi maja wyjatkowo przerypane. Jak nie mew to elektrycy, jak nie Dobrzyca to Pilawa. Miejsce ktore powinna byc ostoja dla ryb i eldorado dla wedkarzy swieci pustkami, bo polski narod gloduje, k..wa jego mać.
Ż(r)yj z umiarem.

Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2013/10/01 09:58 #115310

  • lorenc
  • lorenc Avatar
  • Offline
  • Zablokowany
  • Posty: 616
  • Podziękowań: 375
michu napisał:
Lorenc Dobrzyce kwalifikujesz do rzek malo znanych? Jedna z bardziej dojechanych rzek dorzecza Gwdy- nie tylko za sprawa wedkarzy ale takze takich sukinsynow z agregatami. Co by dala w tej sytuacji presja wedkarska nad woda? Jak ty schodzisz o zmierzchu oni wchodza.

Martyrologia pstraga z dorzecza Gwdy...
Te pstragi maja wyjatkowo przerypane. Jak nie mew to elektrycy, jak nie Dobrzyca to Pilawa. Miejsce ktore powinna byc ostoja dla ryb i eldorado dla wedkarzy swieci pustkami, bo polski narod gloduje, k..wa jego mać.

Oczywiście-Dobrzyca jest jedna z najbardziej znanych rzek .
Ale co innego miałem zupełnie na myśli.
Otóż jeśli na rzece do której jest bardzo dobry dojazd ,jest bardzo znana wśród wędkarzy jest w zasiegu działania wielu oddanych wędkarzy ,Klubu Połaczonych ,dużej ilości kręcących się po lesie ludzi(grzyby)itp. -kłusole zupełnie nie boją się walic pradem w same południe i to jeszcze w niedziele to co w takim razie się dzieje na rzekach mało znanych ,z trudnym dojazdem i w terenie gdzie nie kreca się wędkarze ,grzybiarze i inni??
Wystarczy tylko wytężyc nieco wyobraźnię aby to sobie uzmysłowić.
A właśnie te wody gdzie zaglada paru wędkarzy sa najbardziej narażone na fazowanie!!
Dla mnie smieszne sa tłumaczenia,ze na forum np.usuwane sa informacje o polowach pstrągów z rzek mało znanych i trzymanie tego w tajemnicy tłumacząc to że przyjadą kłusole czy wędkarze i "wyzrą"wszystko.
Takie postepowanie właśnie zabija te wody!
W dobie kiedy każdy ma możliwość dojechać wszędzie ,sa łatwo dostępne bardzo dokładne mapy -nie ma możliwości ukrycia takich tajnych rzeczek.
Natomiast jak się będzie o tym mowic ,będą się krecić wędkarze- wtedy na pewno nikt, przynajmniej w biały dzień nie odważy się tam walic pradem.
Znam pewna rzeką pstrągową na której można połowić pstrągi jedynie w potencjalnie najmniej ciekawym wędkarsko odcinku.
Natomiast w pięknych dołach ,wręcz wzorcowych miejscówkach -nawet żab nie ma.
A dlatego tak się dzieje ,ze te piękne miejsca sa na odludziu a odcinek najbardziej rybny płynie przez centrum dużego miasta ,gdzie koło rzeki stoja domy i jest duże natężenie ruchu miejskiego.
Pstragów jest tam naprawdę sporo ,bo nikt nie ma szans przejść z agregatem szybko nie zauważony przez kogoś.
Gdyby tak samo sporo ludzi kręciło się nad tymi"niby tajnymi rzeczkami"-to byłoby podobnie.
Nigdy tez mnie nikt nie przekona ,ze rzeka może być ogołocona przez samych wędkarzy.To jest po prostu bzdura i łatwe tłumaczenie dla tych co chcą sami w to wierzyć.
Wędkarstwo jest świadomym zadawaniem cierpienia dla własnej przyjemności.
Nie jestem zakłamanym Hipokrytą,dlatego nie uznaję "złów i wypuść"
Ostatnio zmieniany: 2013/10/01 10:01 przez lorenc.
Za tę wiadomość podziękował(a): J-A-C-E-K

Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2013/10/01 11:24 #115313

  • teethar
  • teethar Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 334
  • Podziękowań: 71
Panowie, no nie. Po prostu nie. Wasza teoria upada w momencie gdy na 20 zatwardziałych nokillowców pojawi się jedna czarna owca, jeden wędkarz bez refleksji który będzie ciął wszystko co na hak się uwiesi (zgodnie z RAPR oczywiście). I taki jeden wędkarz będzie w stanie w ciągu sezonu przetrzebić małą rzekę z dorzecza Gwdy... A pokażcie mi takie miejsce w Polsce gdzie jest taka proporcja wędkarska. Najczęściej jest odwrotnie - 1 nokill/ 20 mięcholi... I kropka.
Za tę wiadomość podziękował(a): RobertK

Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2013/10/01 13:25 #115317

  • lorenc
  • lorenc Avatar
  • Offline
  • Zablokowany
  • Posty: 616
  • Podziękowań: 375
teethar napisał:
Panowie, no nie. Po prostu nie. Wasza teoria upada w momencie gdy na 20 zatwardziałych nokillowców pojawi się jedna czarna owca, jeden wędkarz bez refleksji który będzie ciął wszystko co na hak się uwiesi (zgodnie z RAPR oczywiście). I taki jeden wędkarz będzie w stanie w ciągu sezonu przetrzebić małą rzekę z dorzecza Gwdy... A pokażcie mi takie miejsce w Polsce gdzie jest taka proporcja wędkarska. Najczęściej jest odwrotnie - 1 nokill/ 20 mięcholi... I kropka.

Niestety,to jest schematyczne i bardzo błędne podejście jakie cechuje większość nie potrafiących przewidywać i pragmatycznie myśleć Kolegów po kiju..
Wędkarstwo jest świadomym zadawaniem cierpienia dla własnej przyjemności.
Nie jestem zakłamanym Hipokrytą,dlatego nie uznaję "złów i wypuść"
Ostatnio zmieniany: 2013/10/01 13:59 przez lorenc.

Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2013/10/01 14:04 #115318

  • teethar
  • teethar Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 334
  • Podziękowań: 71
Jakie schematyczne? Rozejrzyj się po brzegach rzek, jezior. Czy ludzie, którzy zostawiają góry śmieci w postaci pudełek po robalach i kukurydzy, stosy puszek po piwie i kartonów po papierosach będzie w ogóle się zastanawiała czy rybie dać w łeb czy nie dać?! Sam znam wielu młodych, sympatycznych, uczciwych, wykształconych ludzi dla których NIE ZABIERANIE ryby jest dziwactwem... Nie dorośliśmy jeszcze, jako społeczeństwo, do tego, żeby umieszczać na YouTube filmy z nazwą rzeki, w której łowimy piękne ryby. Moim zdaniem jeszcze 2-3 pokolenia do standardów skandynawskich nam brakuje. A wracając do elektryków - na małe niesprawdzone rzeki nie będzie chciało im się jeździć. Pojadą tylko jak dostaną interesujące info na tacy. Co innego "drobny" kłusownik... Pozdrawiam
Za tę wiadomość podziękował(a): RobertK
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.120 seconds