Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Parsęta - sprawy różne

Odp:Parsęta - sprawy różne 2010/12/11 15:14 #51116

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Pan Wołkowski, Panem Wołkowskim... ale kim jest Pan Mietek2602? Jak widzę pierwszego posta, w którym ktoś kogoś atakuje i to jeszcze anonimowo, to robi mi się słabo. Choćby Pan Mietek2602 napisał najczystszą prawdę, to dlaczego z ukrycia i jako pierwszy post? Może to jest ktoś bardziej znany, kto nie lubi Andrzeja i ma ochotę sobie go ot tak zaatakować...

Mietek2602 - przedstaw się i przywitaj ze społecznością forumową, bo anonimowy atak w pierwszym poście jest niezbyt ładnym zagraniem.

I jeszcze jedno. Towarzystwa, koła PZW i okręgi mają taki potencjał, jaki im przekażą wędkarze. Patrzycie na okręgi, na prezesów kół i towarzystw... piszecie o Waszych oczekiwaniach.

Piszcie dalej...

A wiecie jaka jest prawda? Każde Towarzystwo w Polsce to dosłownie garstka osób które mają łeb i czas na walkę o ochronę dorzecza. Reszta to armia opłacająca znaczek, należąca - ale nieobecna. Dlatego robi się PZW-bis. Bo ludzie myślą, że jak zapłacą znaczek i gdzieś należą, to są wielcy.


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Odp:Parsęta - sprawy różne 2010/12/11 15:28 #51119

nie mam zamiaru nikogo atakować może to tak zabrzmiało ale nie miało..... poprostu chcem się dowiedzieć jak sobie poradzić z tym problemem... było nawed rzgw ze4 szczecina i powiedzieli że nic nie mogą zrobic a według przepisów powinno lecieć 30% wody czyli jakieś 51 l\s...
sory jak kogoś obraziłem.

Odp:Parsęta - sprawy różne 2010/12/11 15:30 #51120

dopiero założyłem konto i jeszcze nie jestem obcykany na tej stronie..

Odp:Parsęta - sprawy różne 2010/12/11 15:33 #51121

  • randap1972
  • randap1972 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 535
  • Podziękowań: 352
Kolego Witku przepraszam za zniekształcenie nazwiska. A teraz w temacie kilka krotnie zapraszaliśmy do pomocy przy ochronie- odzewu prawie brak , wszystkim nam się marzy tarło na żywej rybie a w ogóle żeby było tylko naturalne. Parsęta ma znaczne dorzecze po wyżej Rościna i też trzeba się na nim skupić.Panowie Rościno było prawie zmasakrowane przez SG byli tam prawie codziennie oprócz tego SSR . Jeżeli chcecie brać udział w ochronie to zapraszamy Ciebie też Witku nie odrzucamy takich propozycji, już za pare miesięcy nowy sezon ochronny przemyślcie temat i będziemy działać nawet z punktami stałej ochrony jeżeli będą chętni. Na tym kończę do zobaczenia.
Marek.
Każdy klepać może jeden lepiej a drugi trochę gorzej. JA KLEPACZ.
hand-made-przynety.manifo.com/

Odp:Parsęta - sprawy różne 2010/12/11 15:48 #51122

  • beny
  • beny Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • ...
  • Posty: 217
  • Podziękowań: 52
mietek2602 ta rzeczka już dawno ma swoje czasy za sobą. ale nawet jak nie było stawów w tychówku to i tak troć nie miała dużych szans żeby iść w górę rzeki. gdyż tam gdzie stawy zabieraja wode z rzeki to był dość spory wodospad po starym młynie, którego trocie nie mogły pokonać. ale dopóki n ie było stawów to i jakiś pstrąg tam był. teraz tylko mozna trafić tęczaka który ucieknie ze stawów hodowlanych ale w miejscowości bolkowo .
Gdy tylko w Polsce obejmę władzę,
szereg surowych ustaw wprowadzę:
za brzanobójstwo, za pstrągobicie,
będę odbierał mienie i życie...

Odp:Parsęta - sprawy różne 2010/12/11 15:53 #51123

tą wodę co powinni puszczac to można by było puscić przed tym wodospadem dzięki temu trocie by szły w góre bo jest taka mozliwość... a nawed jak nie było stawów to istniał przesmyk dzięki któremu trotki były w górze rzezcki....

Odp:Parsęta - sprawy różne 2010/12/11 16:07 #51127

  • Endrju
  • Endrju Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Team OSA
  • Posty: 989
  • Podziękowań: 486
linfun napisał:
Pozatym ktory z Kolegow mi powie co stoi na przeszkodzie aby roscinską przepławke ominąc kanałem ktory jest od strony kamosowa?

Po pierwsze to tylko z pozoru wygląda na kanał. Po drugie troć i tak gromadziłaby się pod ścianą elektrowni ze względu na silny nurt nęcący. Po trzecie, nawet gdyby udało się taki projekt zrealizować, nic by to nie rozwiązało: miejscowi przeniosą się spod zapory na "obwodnicę".

Odp:Parsęta - sprawy różne 2010/12/11 16:50 #51129

Witam. Z wielką ciekawością czytam o ochronie na naszych pomorskich rzekach. Nie wszyscy zdają sobię sprawę, jak to wygląda, a nawet jak powinno wyglądać.
Może zacznę od dziwnego zdania kol. randap, co do pokazowego tarła na żywej rybie w okregu Słupsk.Zrobiliśmy to pierwszy raz i będziemy to kontynuować co rok, a to dlatego ,że tak powinno być przy każdym tarle i nie ma znaczenia jakie to ryby trzemy. Jeśli ktoś powie ,że tak nie można najwyraźniej pieprzy głupoty. Zabijanie ryb przy tarle jest najbardziej prymitywnym pozyskiwanie kasy za mięcho i tyle. Kol.randap mam prośbę , nie pisz publicznie o plotkach, nasze tarło na żywej rybie zawdzięczamy głownie naszemu dyrektorowi okregu, który jest ichtiologiem i wędkarzem oraz ludziom , którzy dali się przekonać, czyli zarządowi.Smutne jest, że jak , ktoś zrobi coś dobrego , to ludzie z niewiadomych powodów chcą to popsuć, tylko dlaczego.Dajemy przykład ,że można i to trzeba wykorzystać w innych okręgach.
Nie chciałbym dawać rad straznikom z Parsety, ale moge podzielić się naszymi spostrzeżeniami jeśli chodzi o ochronę Skotawy, o której pisał Damian.Pomysł zrodził się z naszej bezradności i niemocy jeśli chodzi o miejscowych kłusoli. Znając potencjał tarliskowy i możliwości tego dopływu policzyłem ,że kłusole wyciągali tam około 500-1000 kg ryb. Żadna kara nie była dla nich odczuwalna, a robiliśmy dosłownie wszystko.Dlatego doszliśmy do wniosku, że największa kara dla nich będzie, kiedy odetnie się ich od źródełka. Kiedy zaczął się ciąg tarłowy, to oni już w pierwszy dzień wykłusowali by ponad 100 szt, zrobiliśmy im wielkie kuku, ponieważ przez ponad 3 tyg. była tam całodobowa ochrona , gdzie zaangażowało się 79 ludzi, gdzie wytarło się i spłynęło conajmniej 400-500 ryb, które wybudowały 160 gniazd tarłowych.
Jeżeli mogę zasugerować coś, to wiem z doświadczenia,że pilnowanie wszystkich wód z naszymi możliwościami mija się z celem, oczywiście jakaś kontrola doraźna powinna być, ale skupienie się na jednym , a bardzo dobym kawałku wody daję dużo więcej korzyści, tym bardziej jeśli chodzi miejca gdzie ryba już dotarła na miłosne igraszki.
Bardzo negatywnie oceniam akcję strażników, którzy jeżdża ściągać siatki, a barzdo jestem zniesmaczony , kiedy koledzy dzielą się rybą z owych siatek.
Każdy okręg ma własne problemy, z którymi trzeba sobie radzić, do tego potrzebne są zmiany, tak było u nas, przykład z tarłem; zmieniony operat, nowa pułapka, wszytskie rybki z powrotem do wody, i zaoszczędzone pieniądze. Koszt odłowu a kwoty za mięcho nijak mają się do zdrowej ekonomii, to jest strzał w główkę.
Pozdrawiam Zbyszek

Odp:Parsęta - sprawy różne 2010/12/11 17:52 #51135

  • Cezar
  • Cezar Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Koło Miejskie PZW w Kołobrzegu
  • Posty: 482
  • Podziękowań: 138
Panowie - tak to już u nas jest, że doradców mamy wielu, tylko wykonawców brak. Każde środowisko potrzebuje lidera w danej dziedzinie, moim zdaniem w ochronie rzek takim liderem na swoim terenie powinien być komendant SSR i jego współpracownicy. Potrzebna jest współpraca wszystkich służb (komendant jako łącznik pomiędzy "cywilami" a Strażą Graniczną, policją,PSR-em) wymiana informacji aby nie dochodziło do sytuacji o jakiej pisał Witek Ziemkowski (wejście w zasadzkę, znalezienie obserwowanej siatki). Aby tak było potrzebne jest zastosowanie naczelnego hasła pozytywizmu - praca u podstaw. Ważne jest wzajemne zaufanie, chcę wierzyć w to, że wszyscy mamy jeden wspólny cel.

Niestety wodzów mamy wielu, tylko indian brak!.
Jest jeszcze jeden odpowiedni cytat z Biblii, ale jest on dobry na porę żniw, a my mamy zimę w pełni.
Od roku 1950 pomagamy spełniać wędkarskie marzenia - Koło Miejskie PZW w Kołobrzegu.

Odp:Parsęta - sprawy różne 2010/12/11 18:17 #51137

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Zbyszek Buśkiewicz napisał:
(...) Jeżeli mogę zasugerować coś, to wiem z doświadczenia,że pilnowanie wszystkich wód z naszymi możliwościami mija się z celem, oczywiście jakaś kontrola doraźna powinna być, ale skupienie się na jednym , a bardzo dobym kawałku wody daję dużo więcej korzyści (...)

Teraz jak mi ktoś powie, że trzeba ratować całe dorzecze, a najlepiej całą planetę... to wtedy zamiast uciekać się do swoich teorii, powołam się na słowa cytowanego wyżej praktyka :)


Panie Zbyszku, myślę, że Marek - którego telepatycznie bardzo lubię - jako jeden z nielicznych aktywnych w dorzeczu Parsęty, nie zasługiwał na taki ostry ton. ZO Słupsk jest bardzo dobrym okręgiem, to widać. Ale dajmy czas innym na refleksję. Wszystko co nowatorskie, musi się przez jakiś czas kotłować w społeczeństwie zanim okrzepnie i stanie się powszechną praktyką.


Serdecznie pozdrawiam
Krzysiek
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.091 seconds