Zdanie swoje jak najbardziej podtrzymuję, sytuację którą określiłem jako ,,patologiczną" odnosiłem do własnego okręgu słupskiego, który co godne ubolewania jest jednym z okręgów tworzących tzw. strefę I. Okręg koszaliński z tego jak to napisałem ,,chorego układu" wystąpił i chwała mu za to. Jedynym okręgiem z którym zawarł nieodpłatne porozumienia na zasadzie wzajemności, kierując się zapewne rachunkiem ekonomicznym wynikającym z liczby członków, jest okręg poznański, co z finansowego punktu widzenia jest zapewne bardzo korzystne. Ponieważ nie jestem członkiem okręgu koszalińskiego powstrzymam się od komentarza. Jeżeli chodzi o moje zdanie na temat wysokości opłat to idealnie byłoby przeprowadzić kalkulację jaka kwota w danym okręgu potrzebna jest na zarybienia wynikające z operatów, utrzymanie stałych pracowników okręgu, infrastrukturę, obsługę prawną itd. i dopiero na tej podstawie ustalić składkę biorąc pod uwagę oczywiście liczbę wędkarzy w danym okręgu. Jak już pisałem każda jednostka powinna zadbać o własną rentowność tym bardziej, że rachunku ekonomicznego nie da się niestety oszukać, a więc tak powinno być. Jak jest widzimy na codzień i o to pretensję po części możemy mieć do siebie samych. Gdyby to odemnie zależało to zanim kiedyś dojdziemy do dużo wyższych składek za wody górskie co jest w moim odczuciu nieuniknione, to na początek zaproponowałbym zmianę polegającą na tym, iż poza rezygnacją z porozumień o których pisałem, należałoby podzielić wody w okręgu na ogólnodostępne(tańsze) oraz wody górskie za które będziemy płacili więcej(ile jest sprawą otwartą), a składkę(tę wyższą) przeznaczyć na konkretną rzekę górską w okręgu lub idealnie na jej odcinek. Obawiam się jednak to za mało prawdopodobne bo wnet okazałoby się, że do niczego nie są potrzebne tak rozbudowane okręgi te ostatnie bastiony reformy administracyjnej Gierka i należałoby scedować część kompetencji na koła które są naturalnymi gospodarzami wód, a to wymagałoby z kolei poważnych zmian w statucie PZW. Takie teoretyczne rozważania aczkolwiek zastrzegam, że nie jestem fachowcem i jeśli ktoś ma odmienne zdanie to z uwagą go wysłucham. Pozdrawiam