piotr napisał:czego nie rozumiesz? Ok. Napiszę Ci tak ładniutko żebyś zrozumiał.
Zaczniemy od tego, że dajmy na to taka Parsęta jest rzeką państwową. PZW dzierżawi ją od zarządcy tej wody czyli RZGW. Zeby do tego doszło to musi zostać ogłoszony przetarg na dajmy na to Parsętę.
Jak do tej pory sprawa jest jasna i się pewnie zgadzasz ze mną w 100%
Problem zaczyna się dalej. Przetarg wygrywa ten kto zaoferuje, że więcej zarybii. To jest zapisane między innymi w operacie rybackim i jest to głównym punktem rozpatrywania operatów rybackich, które sa poddawane ocenie do przetargu. Niestety żeby zarybić trzeba najpierw odłowić i tego nie ma w operacie rybackim. Innymi słowy jak ja to nazwałem przetworzenie mięsa na pieniądze. PZW odławia za darmo tarlaki i produkuje smolty które potem sprzedaje żeby je wpuścić do rzek bo płaci za to państwo. Proste. I kasa się kręci. Wędkarzom pozwala się łowić troć w rzece w okresie kiedy jej tam nie ma a w zamian popilnują tarlaków które w okresie ochronnym bez limitów odłowi PZW i koło się zamyka. Zacierają ręce rybacy którzy korzystają najwięcej państwo bo płaci się podatki i PZW ba mięsko i kasę. Rozpacza tylko wędkarz że za jego własne ciężko zarobione pieniądze został zrobiony w ... ,ale nie wszyscy bo lepiej żyć czasami w nieświadomości...
A można by zrobić to normalnie. Dla zachowania gatunku troci przypilnować tarło i dać się w sposób naturalny rozmnożyć troci.
Niestety jak ciąg tarłowy troci się zaczyna to mamy okres ochronny i wędkarzowi nie wolno łowic, może i dobrze. Organizuje się wtedy społeczne pilnowania tarlisk patrole itd ale po co? żeby za chwilę ryby zberetowało PZW które wyłowi tarlaki , wyprodukuje smolty itd itd
czy teraz wyraziłem się jaśniej?
@Piotrze,
niestety, dokonałeś pewnych skrótów w swoim poście, więc pozwolę je sobie skorygować.
1. Obwody rybackie będące w zasobach RZGW "zdobywa" się nie w przetargach lecz w konkursach
ofert.
2. Wygrywasz konkurs- płacisz za dzierżawę obwodu(iloczyn powierzchni i ceny decytony żyta)
oraz za nakłady rzeczowo- finansowe czyli zarybienia. W przypadku rzek trociowych suma
tych dwóch wartości jest naprawdę duża.
3. PZW nie odławia za darmo tarlaków- uwierz mi, że koszty pozyskiwania tarlaków są
niebagatelne w stosunku do wartości pozyskanej ikry, nawet jeśli sprzedasz trociowe mięso.
4. Jeśli PZW bierze na siebie produkcję smoltów, to nie produkuje ich za darmo. Jeśli
wypuszczasz je w drugim roku życia(1+)to oznacza, ze hodujesz je kilkanaście miesięcy.
Państwo za smolty wyhodowane przez PZW w ramach nakładów rzeczowo- finansowych nie daje
złamanego grosza. Jest to logiczne.
5. Ilość tarlaków przeznaczanych na tarło nie jest wyssana z palca i nie jest wytworem
radosnej twórczości. Nad tym czuwa Urząd Marszałkowski. ZO PZW Słupsk przeszedł w tym
roku bardzo dokładną kontrolę UM. Z sukcesem.
6. Co do zasadności zarybień rybami pochodzącymi ze sztucznego tarła- to bardzo
złożony problem. Na dzień dzisiejszy ich zaniechanie, moim zdaniem, nie wchodzi w grę. Bo
to, że ryby na tarliskach składają ikrę nie oznacza jeszcze, że wylęg z nich wypłynie...
Pozdrawiam.
R.